Mimisiowy domek wita i dziękuje za miłe słowa
Mimi u nas zadomowił się już na dobre

Jest cudownym, rozmruczanym małym kotkiem. To jego mruczenie jest obłędne - przytulony potrafi mruczeć i mruczeć bez końca. Nawet przez sen, kiedy poczuje dotyk ludzkiej ręki

Dla nas to coś nowego, rezydentka mruczała niezwykle rzadko, a odkąd Mimi jest w domu, mnie się zdarzyło słyszeć u niej mruczenie tylko raz. Podobnie jak przychodzenie na zawołanie - Mimi przybiega natychmiast, Saskia tylko wtedy, kiedy wie, że dostanie coś dobrego do jedzenia.
W stosunku do rezydentki Mimi jest niezwykle zadziorny - zaczepia ją, skacze na grzbiet, atakuje ogon, ona wtedy zwykle odchodzi i zaszywa się w kącie gdzie mały jej nie dosięgnie. Martwi mnie to, bo Saskia zawsze była kotem nieco wycofanym, teraz wycofała się zupełnie. Nie przesiaduje z nami w pokoju, nie śpi u nas tak jak to miała w zwyczaju. Mało jej po prostu. Owszem zdarzają się gonitwy kotów, raz mały pogoni dużego, raz odwrotnie, ale to tak raz, dwa razy na dzień. Myślę, że ona pogodziła się z faktem, że jest mały, ale chce mieć z nim jak najmniej do czynienia. Zwłaszcza, że to taki mały wariat

, który potrafi ją nawet przegonić od miski

A oto proszę państwa Mimi - Mim, Mimek, Mimosław



Mimi balkonowy:

Mimi komputerowy:

Mimi bardzo reaguje na ekran monitora albo telewizora - ogląda co się dzieje, stara się złapać ruszające się obrazki czy też kursor, a na klawiaturze staje zawsze tak umiejętnie, że znikają maile ze skrzynki pocztowej (mi - znalazłam je przeczytane w koszu

) albo komputer przechodzi w stan hibernacji (córce).
Mimi zabawowy:

No i Mimi padnięty po trudach dnia

:

Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie, a zwłaszcza Korciaczki, tellmę i ewan
