wysłałam Tobie i innym Ciociom nowe ogłoszenie wraz z fotkami.
Mam nadzieję, że będzie jakiś odzew

Tymczasem Boguś ma się świetnie, łobuzuje, mruczy, przytula się i ciumka

aha, tekst ogłoszenia jest taki:
"Boguś Bałuciak - czyli wielkie serce łobuziaka
W zimny, listopadowy wieczór ktoś wyrzucił Bogusia na dwór. Kotek błąkał się i nie wiedział gdzie pójść by się ogrzać. Był głodny, smutny i przerażony. Podchodził do przechodzących ludzi i prosił o pomoc. Nikt jednak nie zainteresował się małym, zziębniętym kotkiem. Wszyscy spieszyli się do swoich ciepłych domów, a on marzł coraz bardziej. Był już bardzo zrezygnowany i chodził ze zwieszoną głową i wtedy zauważył go młody człowiek. Zabrał zziębniętego kocurka do pustego mieszkania swojej babci, nakarmił i wysuszył. Ponieważ rodzice nie zgodzili się na kota, a chłopakowi żal było odwozić go do schroniska, zwierzątko zostało w pustym mieszkaniu. I tak Boguś spędził w samotności prawie dwa miesiące. Oczywiście miał sucho, ciepło, raz dziennie jego wybawca przychodził by go nakarmić i wyczyścić kuwetę, ale tak naprawdę niemal całe dnie i noce kotek spędzał w całkowitej samotności. Kot starał się wykorzystać każdą chwilę obecności człowieka, tuląc się do niego i miziając.
Na szczęście nadarzyła się możliwość i Boguś trafił do mojego domu tymczasowego. Są tu i ludzie i koty. Kotek nie jest już sam. Jednak nie może u mnie zostać na stałe i dlatego szukam dla niego domu w którym zamieszka na zawsze. Boguś to młody, bardzo energiczny kotek. Ma około roku. Jest zdrowy, odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany. Bardzo lubi bawić się z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Jest trochę nieokrzesany i trochę nazbyt ekspansywny w okazywaniu radości, jednak serduszko ma wielkie i pełne kociej miłości, którą chciałby kogoś obdarować. To taki łobuziak o dobrym serduszku. Po dwóch miesiącach spędzonych w samotności ogromnie pragnie obecności człowieka i innych zwierząt i okazuje to całym sobą

Jednocześnie jest to kotek uwielbiający pieszczoty i czułości. Bardzo lubi przyjść na kolana, przytulić się i wtedy nawet "ciumka" kawałek materiału ubrania człowieka, do którego przyszedł. Wygląda wtedy jak wyrośnięte kociątko. Jest przy tym słodki, mruczy jak traktor i oczy ma pełne miłości. To kotek o niespożytej energii i chęci do zabawy.
Szukam dla niego domu odpowiedzialnego, którego nie przestraszy początkowy wulkan energii w wykonaniu Bogusia i który będzie go kochał przez wszystkie lata jego życia. Szukam opiekunów świadomych konsekwencji posiadania zwierzęcia. Kogoś, kto będzie o niego dbał w zdrowiu i chorobie i nigdy nie porzuci Bogusia.
Boguś jest bardzo ładny. Zresztą jak każdy kot

Ma świetną, burą czapeczkę na główce, baaardzo długi, pręgowany ogon niczym u lemura i śliczne, zielone oczy. Do tego uroczy, różowiutki nosek
Jeśli chcesz dać Bogusiowi dom na zawsze, skontaktuj się:
Magda: "
Może być?