Mam nadzieję, że to nie Bazyl przyniósł chorobę do domku i zaraził Alberta. Był u Pani Doktorowej chyba trzy razy i zawsze zdrów, ale w sumie nigdy nic nie wiadomo. Mam nadzieję że z Albertem będzie wszystko dobrze. W poniedziałek jak najbardziej mi pasuje, Pani Doktorowa zapomniała o umowie, dzwoniła do mnie po Waszej wizycie.
A w domu tak - małe czyli Szkorbut i Pirzol szaleją na całego, uwielbiają gotowane jajka, wręcz walczą o kawałki jajka. Klonik smutny i apatyczny, coś tam pojada ale niewiele. A mała, która przybyła w piętek chowa się dalej za meble w kuchni, ale wychodzi na jedzonko, antybiotyk wczoraj dostała, udało mi się ją złapać.