Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lut 24, 2016 7:43 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Powymieniałam wczoraj feliwaya tam, gdzie się skończył. dołożyłam tez jednego pod biurkiem.
U Obłoczka w pojemniku z jedzeniem jest juz tylko Purizon.
Obserwujcie go i dawajcie znać, gdyby coś was niepokoiło i trzymamy teraz kciuki, żeby wszystko szło w dobra stronę, żebyśmy zrobili zęby i zaszczepili wreszcie chłopaka.


rozumiem, ze Fiołek osikał marmoleum, bo mu się tak spodobało :twisted:
Z jednej strony dobrze, ze tam było, bo inaczej ściana mogłaby nieźle ucierpieć :roll:

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 24, 2016 8:38 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

mgska pisze:
rozumiem, ze Fiołek osikał marmoleum, bo mu się tak spodobało :twisted:
Z jednej strony dobrze, ze tam było, bo inaczej ściana mogłaby nieźle ucierpieć :roll:



Ściana na dole też trochę ucierpiała, poleciał równo, spust ma zdrowy. Mam nadzieję, że płyn dezynfekujący da radę :D
Obrazek

olala1

Avatar użytkownika
 
Posty: 5307
Od: Czw sty 07, 2016 14:09
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 24, 2016 9:27 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Dorotko! w jakich godzinach będziesz w lokalu w piątek? :conf:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 24, 2016 9:46 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Obrazek
to jego przywitanie z nami

a to już sam Fiołek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nadal bardzo kiepsko z tym jego drapaniem i skórą. Zdjęłysmy mu kubraczek, żeby skóra mogła lepiej oddychac - mam nadzieję, że nie ściągnie sobie kołnierza i że się nie rozdrapie. Przystresował się mocno, więc łatwo mu nie jest.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 24, 2016 20:00 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Zaszczepione dzisiaj Daria i Walduś (książeczki u mnie w samochodzie -zapomniałam zostawić w lokalu, mam tez książeczkę Bońka - bo chciałam jego czipy wkleić) - w niedzielę oddam :)

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8712
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Śro lut 24, 2016 20:27 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

To co zastałam u Fiołka w klatce przeszło moje najgorsze wyobrażania... na zasikanych i zakupkanych rzadkawo posłankach uformowanych w górkę siedział drzący się Fiołek głodny, bo w tym wszystkim czymś było rozsypane jedzenie. Po konsultacjach telefonicznych z Martą nie wiedząc, czy kot zaszczepiony- takto byśmy wygoniły Bońka na ogólny a jego do pokoiku- postanowiłyśmy zdjąć mu kołnierz 4 m- ce go nosi i tak ma rany, wymyłam mu klatkę niestety legowisko wywaliłam, przetarłam go samą wodą, doczyściłam dupkę chusteczkami mokrymi, domyłam buzię, oczka miał ładne przemyłam optexem jest u Bońka, FioLek szorował się równo :) ale nie drapał się intensywniej niż w kołnierzu. Psikłam mu te ranki octaniseptem jest na klatce, ale nie wpisałam na kartce, dopisałam lek na biegunkę 1/4 wkruszyć do mokrego ładnie zjada. On przy tych pielęgnacjach się złościł i pacał ale to nic na poważnie, trzeba go tylko przytrzymać drugą ręką. Kupiłam mu zoxinmed , jak już weźmie się tą zeskrobinę do badania, to można go wykąpać, to odkaża i działa przeciwświądowo. Pozostali pacjęci oki, dziękuję Ani za pomoc napracowała się dzisiaj ;) Zezolek jest cudny, Daria jest przepiękna bez problemu można robić zabiegi przy uszach. Martwi mnie Boniek nic się nie wyluzował a już jest długo :( U Obłoczka dziś Natalka ze swoim starszym kuzynem długo siedzieli i się z nim bawili :)
Ostatnio edytowano Śro lut 24, 2016 20:46 przez dilah, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12559
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 24, 2016 20:42 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Może nie psikajmy go niczym do soboty. W sobotę pojadę z nim pobrać zeskrobiny i się go wtedy wykąpie.
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5930
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Śro lut 24, 2016 21:38 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Fiołek miał już badane zeskrobiny. Pamiętam go jeszcze z czasów schroniska- wg mojej weterynarz, gdzie jeździliśmy na konsultacje kot ma problem behawioralny. Ona zalecała leki psychotropowe, ale nikt nie podjął się ich podawania. Jeśli został bez klosza, to ciekawe w jakim stanie jest jego łepek- w schronisku rozdrapywał się do krwi w ciągu kilkunastu minut. Podejrzewam, że ta akcja z okiem, to też było związane z jego drapaniem, może drasnął się w oko pazurem, bo drapał się i wylizywał jak oszalały:(.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro lut 24, 2016 21:42 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Może dobrze by było, żeby ktoś rano podjechał i zobaczył, co on sobie zrobił na tej głowie, bo jak wychodziłam, to trochę rozdrapał sobie ten łepek :(
ale może już tak było

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8712
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Czw lut 25, 2016 8:04 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Głowę miał już rozdrapaną w kołnierzu faktycznie, ma też dziurę na grzbiecie, trochę nie rozumiem, że bano się podać psychotropy w sytuacji braku podjęcia przez 4 m-ce prób zwalczania problemu innymi metodami. Magda a wiesz czy on był szczepiony?
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12559
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 25, 2016 8:11 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Ola dzwoniła, ze podjechała do Fiołka - rozdrapaną miał głowę, ale chyba nie jakoś bardzo. założyła mu kołnierz. Kupę miał na posłaniu znowu.
był szczepiony jakoś w połowie stycznia - już wiem od Anety...

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 25, 2016 8:12 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

magicmada pisze:Fiołek miał już badane zeskrobiny. Pamiętam go jeszcze z czasów schroniska- wg mojej weterynarz, gdzie jeździliśmy na konsultacje kot ma problem behawioralny. Ona zalecała leki psychotropowe, ale nikt nie podjął się ich podawania. Jeśli został bez klosza, to ciekawe w jakim stanie jest jego łepek- w schronisku rozdrapywał się do krwi w ciągu kilkunastu minut. Podejrzewam, że ta akcja z okiem, to też było związane z jego drapaniem, może drasnął się w oko pazurem, bo drapał się i wylizywał jak oszalały:(.

Tak, ale to było już kilka miesięcy temu i nawet jeżeli główną przyczyną jest problem behawioralny, to w tych ciągle rozdrapywanych ranach mogła się zalęgnać jakaś cholera i chcemy to sprawdzić, żeby wiedzieć na czym stoimy.
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5930
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Czw lut 25, 2016 8:21 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Fiołek drapał się nawet przy mnie, robił to z dużą siłą. Głowa czerwona, świeża krew. Niczym rany nie psikałam, założyłam mu tylko kołnierz (chyba mnie przez to nie lubi :( )
Wyjęłam mu poduszkę z klatki, bo była kupa i sprzątnęłam w kuwecie, tam były 3 siki.

Wlałam wodę Darii oraz wsypałam chrupki, ponieważ pływały w wodzie. Może lepiej odstawiać wodę w inne miejsce niż jedzenie. Ona robi niezły sajgon, chrupki były nawet na podłodze.

Brudną poduszkę oraz worek ze śmieciami zaniosłam do kuchni, nie miałam już czasu wyrzucać, przepraszam.
Kuchnia zamknięta, więc nic się z nimi nie stanie.
Obrazek

olala1

Avatar użytkownika
 
Posty: 5307
Od: Czw sty 07, 2016 14:09
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 25, 2016 8:25 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

To jeśli był zaszczepiony to niestety trzeba Bońkowi zrobić rewolucję i przenieść go na ogólny a do izolatki wpuścić Fiołka w kołnierzu, a wiemy jak on z kuwetą wcześniej? może miał inny wsad, albo stres robi swoje, po wymianie tel.nie mam nr do Krystiana, trzeba dryndnąć do nich i powiedzieć o przeprowadzkach
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12559
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 25, 2016 12:19 Re: Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

Rozmawiałam dziś z Maćkiem anmajo- Fiołek korzystał ze zwykłego żwirku z Lidla czy Carefurra, bentonitowego, sikał do kuwetki, zdarzały mu się wpadki, raczej z kupą, ale dlatego, że załatwiał się na skraju kuwety.
Na pewno zmiana miejsca to dla niego szok i stres. W schronisku nie chciał za bardzo jeść suchej karmy, co jest pewnym problemem, jeśli chodzi o dietę eliminacyjną, bo chyba ciężko kupić mokrą karmę dla alergików.
Walka z ranami na łepku i karku trwa od od początku jego pobytu w schronisku, czyli od kwietnia 2015, a sądząc po stanie w jakim trafił do schroniska, głębokie, krwawe rany musiał mieć problemy wcześniej. Fiołek to stary kot, z problemami. W schronisku próbowałyśmy mu pomóc, w takim zakresie, jak to było możliwe, od końca czerwca 2015 był kilka razy w lecznicy zewnętrznej na konsultacjach, dostał antybiotyk, steryd, klosz, skarpetkę- były momenty, kiedy rana się wygajała, ale po zdjęciu klosza Fiołek doprowadzał się sam do stanu, w którym znowu się otwierała. Na początku września 2015 miał operację usunięcia jądra- był wnętrem i zabieg usunięcia zębów. Pod koniec września zdjął sobie sam klosz z głowy, kilka dni później miał oko w fatalnym stanie, w schronisku chcieli mu oko usunąć, wtedy zabrałyśmy go na konsultację do dr Szulca, potem był operowany- od tego momentu opiekę finansową przejął Kotylion, a potem opiekę fizyczną nad nim anmajo. W schronisku zakładano, że uraz oka to perforacja wrzodu, u doktora okazało się, że to przepuklina rogówki. Być może jej powodem nie był katar, tylko uraz oka- to tylko moja teoria: może sam sobie Fiołek to oko uszkodził?
Fiołek miał podawanego Kalmveta,miał też obróżkę feromonową, u anmajo, z tego co wiem, Zylkene. Ja nie widziałam kota od października, ale z tego co piszecie, dużych sukcesów i poprawy nie ma do tej pory. Z tego co wiem, dostawał też steryd. Weterynarz, u której był konsultowany, zaleciła leki psychotropowe, w schronisku nie zdecydowano się na ich podawanie, potem z tego wiem, też nie. Nie jestem pewna, czy te leki dadzą 100% poprawy, lub jakąkolwiek poprawę, ale wydaje mi się,że warto z nimi spróbować, skoro żadne inne metody nie przyniosły poprawy, lub spróbować też diety eliminacyjnej, choć z tym może być trudno, z powodów, o których wcześniej pisałam.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości