Fibi bez nóżek ['] ...nie tak miało być...

fajna piramida :lol:

Ponieważ sesja foto była ostatnim postem na poprzedniej stronie, to przenoszę raz jeszcze, by było na początku strony, choć podczytywacze milczą jak zaklęci

Dziś niemożliwe stało się możliwe

jaśnie panna Milka zrobiła noski-noski z Fibi, nie nafukała na niego i nawet się z nim bawiła :mrgreen:

akceptacja nastała po miesiącu, no właśnie Fibi jest już u nas pełen miesiąc :wink:

czas leci szybko...

Dziś uśmiałam się patrząc na te wszystkie stwory, zdjęcie przedpołudniowej piramidy niestety nie wyszło ładnie, ale i tak je wstawię :lol:

bo to na prawdę przełom, nie dość, że Milka zaczęła wchodzić do pokoju gdzie stacjonuje Fibi, to do tego akceptuje jego obecność

Nasza Milusia Smoczyca :1luvu:

Dla Fibi zamówiłam osobiste podusie u forumowej ciotki59

(teraz na podłodze kładę nasze z kanap, najwyraźniej przyjemnie mieć te nóżki na miękkim) praktycznie cały czas na nig przesiaduje nawet w zabawie

Z psa nadal nic sobie kociaste nie robią, a niestety ujęcie Rudej jest nierelane ona ciągle macha ogonem i się przemieszcza :roll:

I te wielkie miodowe oczyska :1luvu:

dziwne, zazwyczaj koty bure kojarzyły mi się z oczami zielonymi a Fibi ma takie miodowe i na pół głowy :lol:

A tu ogólnie gady złapane w zabawach o dziwo klatka nocna fibiego stała się atrakcją główną, nawet Milka tam wchodzi spać

Nasza bura Elza też ma miodowe oczy. Największe oczy ma Hans- każdy komentuje jego oczy, które zdecydowanie dominują w pysiu. Do tego mina wiejskiego głupka(słowa pani dr i Ingi).

Wasze kociaki cudne :1luvu:

To szukacie Fibiemu domku teraz czy jak dokończycie sprawe z łapkami?

sunshine pisze:Nasza bura Elza też ma miodowe oczy. Największe oczy ma Hans- każdy komentuje jego oczy, które zdecydowanie dominują w pysiu. Do tego mina wiejskiego głupka(słowa pani dr i Ingi).

Wasze kociaki cudne To szukacie Fibiemu domku teraz czy jak dokończycie sprawe z łapkami?

Kurcze wiesz, że nawet nad tym się nie zastanawiałam, ale jednocześnie nawet nie przeszło mi przez myśl, żeby tworzyć ogłoszenie. Z resztą, na chwilę obecną, i tak do końca nie wiadomo co z tymi kikutkami, nas nic i nikt nie goni. Oczywistym jest, że u nas tymczasy mają "czas" nieograniczony, czyli tyle ile trzeba do znalezienie najwspanialszego domu :1luvu:

I tego się trzymamy, choć im dłużej te stwory u nas są tym ciężej się z nimi rozstać

Ale realnie patrząc, na dzien dzisiejszy, kto zechce "popsutego" kotka do tego jak nie wiadomo, co z tymi nóżkami będzie i w ogóle jak to będzie

No właśnie- koty chwytają za serce. Dlatego ja sie nie nadaje na DT. Za miękka jestem... A juz w wypadku kota, którego bym odchowała, odchuchała...

sunshine pisze:No właśnie- koty chwytają za serce. Dlatego ja sie nie nadaje na DT. Za miękka jestem... A juz w wypadku kota, którego bym odchowała, odchuchała...

Ty mi nic nie mów :oops:

jak wariatka zawsze przeżywam i wyje po kątach jak tymczasy idą do sibie, czym z resztą strasznie rozdrażniam TŻ-ta :roll:

który twierdzi, że się do tego nie nadaję a ja wręcz przeciwnie uważam, że się nadaję :twisted:

tylko jeszcze nie potrafię zdystansować tej relacji kot tymczasowy vs ja :roll:

no kocham jak swoje i nic na to nie poradzę...zaborcza baba jestem najwyraźniej :twisted:

Widzę, ze nie tylko ja tak mam... Choc u nas to chyba gorzej by było z HSB.
Ja zaborcza nie jestem- chętnie oddaję całą miłość Helgi HSB. A to jest domina, która potrafi człowieka skląć na czym świat stoi za brak uwagi dla kotka :roll:

Za to zostałam obdarzona całą miłością Elzy i Hansa. Ja zaborcza nie jestem- chętnie się podziele tą miłością.

sunshine pisze:No właśnie- koty chwytają za serce. Dlatego ja sie nie nadaje na DT. Za miękka jestem... A juz w wypadku kota, którego bym odchowała, odchuchała...

Tak, a my wszystkie jesteśmy twardzielki bez duszy, bez serca, jak oddajemy kota to skaczemy pod sufit z radości, nikt nie płacze, nikt nie nie śpi kilka nocy myśląc co z kotem, nikt nie tęskni, nikt nie myśli czy dobrze zrobił... nic z tych rzeczy, normalnie Terminatorki... :roll:

To Wy wszystkie tak...? Już myślałam, żem pindzia bez charakteru.

zaglądam

asia-lodz pisze:To Wy wszystkie tak...? Już myślałam, żem pindzia bez charakteru.

Ja nie miałam żadnego kota na tymczasie osobiście (moje panny się na to nie zgadzają), a o wszystkie hotelikowe się martwię jak o swoje :oops:

andorka pisze:
asia-lodz pisze:To Wy wszystkie tak...? Już myślałam, żem pindzia bez charakteru.

Ja nie miałam żadnego kota na tymczasie osobiście (moje panny się na to nie zgadzają), a o wszystkie hotelikowe się martwię jak o swoje

Trochę mi lepiej :roll:

jak TŻ będzie mnie znów opitalał, to powołam się na was :twisted:

sunshine pisze:... Największe oczy ma Hans- każdy komentuje jego oczy, które zdecydowanie dominują w pysiu. Do tego mina wiejskiego głupka(słowa pani dr i Ingi).
...

ja???

śmiałam coś takiego powiedzieć?

gosiaa pisze:
sunshine pisze:No właśnie- koty chwytają za serce. Dlatego ja sie nie nadaje na DT. Za miękka jestem... A juz w wypadku kota, którego bym odchowała, odchuchała...

Tak, a my wszystkie jesteśmy twardzielki bez duszy, bez serca, jak oddajemy kota to skaczemy pod sufit z radości, nikt nie płacze, nikt nie nie śpi kilka nocy myśląc co z kotem, nikt nie tęskni, nikt nie myśli czy dobrze zrobił... nic z tych rzeczy, normalnie Terminatorki...

bardzo ładnie powiedziane :ok:

Czyli jednak miałam rację, że te nóżki to nie były takie od nowości... musiały zostać ucięte jak Fibi był maluteńki... może jakieś bachory się "zabawiały"

Ja nawet nie chcę rozmyślać i zastanawiać się nad tym, co ten kociak przeszedł, skoro te nóżki to wynik "urazu" :cry:

A jak on paczy tymi oczyskami a jak mruczy przy tym :1luvu:

to taki kochany stworek, jak można okaleczyć taką bezbronną istotkę, nigdy tego nie zrozumiem a przecież Fibi to nie wyjątek, ile jest tego bestialstwa

A tak w ogóle to się pożalę i poskarżę i ponarzekam :roll:

co zaglądam do cudzych wątków, a to ktoś kota przychodzi zobaczyć, a to już kot dwoma łapkami w DS, a to jakieś zainteresowanie, ale idioci się odzywają-odzywają, jest jakiś odzew...a u Gadżeta cisza

no czemu cisza? On jest taki kochany, choć gryzie :roll:

z tego, to w życiu nie wyrośnie :twisted:

ale oprócz tego, że on gryzak to kot przytulanko-mruczanka i nawet jednego pytania o niego nie ma :evil:

a przecież urodę ma nieprzeciętną i fajny charakter, czy jest tu jakas logika :?:

Fibi bez nóżek ['] ...nie tak miało być...

Kto przegląda forum