






Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Alienor pisze::ok:za dziewcznki i za Was
![]()
Też nie cierpię mieć na tymczasie maleńtasów - kruche malizny są i zanim wyjdą na koty to zgon zaliczam co najmniej raz dziennie
.
ASK@ pisze:Jesteśmy po kosultacjach wetowskich. Mała Tasza jest na kroplówkach i dokarmianiu conwa. TZ pędzikiem poleciał po elektrolity dla Taszeńki co sprawdziły się przy Żuniu.Matko, kroplówka takiej chudzieńce...Ta wielka igła, ta za mała skórka...
Niestety to może być wszystko. Ale stawiamy na robale ale małe wykończone są chorobowo. Taszeńka zawsze była sprytniejsz i bardziej żwawa a teraz... Obraz nędzy i rozpaczy. Kciuki mocne na prawdę potrzebne.
koteczekanusi pisze:Lubię "kiedysiejsze" opowieści. Teraz nie ma już tak fajnych, można co najwyżej, że się kasy nie ma...
To tak jak z powieściami Chmielewskiej - te wydawane do lat 90 są super, późniejsze - po kilku próbach już większości nawet nie czytałam... (A propos, ostatnio przypominałam sobie przygody Tereski i Okrętki, m.in. na Mazurach).
A nr konta jednak przyślij
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości