
Nie robię konkursu piękności itp .

ale też mam ograniczone zaplecze finansowe...niestety...
Niesterylizowana kica to nie problem , teraz to nie problem.
Ogólnie ,brzydko mówiąc, wezmę każdą kicię , którą da się szybko wyadoptować ( nie oddam jej pierwszemu lepszemu,bo jestem dość wybredna w kwestii wyboru domów) , tak żeby zwolniło się miejsce dla następnej bidy od Was. Wolę brać kotki pojedyńczo , bo nie wiem co za bonusa dostanę w zestawie.
Jak się rozchoruje muszę się liczyć z kosztami... z dwoma chorymi...
Obecnie dość cienko przędę...z czego wcale nie jestem zadowolona, ale dajemy radę.Żwir jest, suchą karmę mamy

gorzej z mokrym , ale bez tego dadzą radę
U mnie obecnie lekki przestój, bo mam 3 kocurki, które są doleczane, dwa dzikuny i jedną małą Rejcię z bielmem na oczkach , której nie mogę utuczyć, a takiego chudzielca nie oddam! Dwa razy się śmierci wywinęła i poprostu się o nią boję.
Przeżyła PP, nosiliśmy ją z bratem na rękach, skłułam ją jak poduszkę na szpilki, ale jest z nami!
Ze względu na to PP, jeżeli kocięta, to tylko szczepione... dmucham na zimne...