Ktoś pokochał rudego staruszka, który został na świecie sam.

iwciu,a co z propozycją aniulki85?
napisz,proszę :?:

ona wydawała się poważna i zainteresowana :roll:

biedny rudasek...

smarti pisze:iwciu,a co z propozycją aniulki85?
napisz,proszę
ona wydawała się poważna i zainteresowana

smarti, osoby, które do tej pory pytały o Bondka nie decydowały się na niego z powodu jego nerek, obawiają się, że Bondusiowi w każdej chwili mogą się pogorszyć wyniki nerkowe i zachoruje na pnn.
Rozmawiałam telefonicznie z mężem tej Pani, powiedziałam, jaka jest sytuacja, prosiłam, aby się zastanowili i przemyśleli wszystko, Bond nie może jeść jedzenia biedronkowego, trzeba bardzo dbać o jego nerki i gdy się zdecydują lub będą mieli pytania zadzwonili, cisza.

a gdyby tak oni go wzięli i dali mu domek a ktoś inny zasponsorował jedzonko dla niego?
czy to mogłoby wypalić?

Wiesz smarti... Jeśli ludzie nie chcą kota, bo chory, to ja juz im dziekuje. A jakby wzieli zdrowego i im sie pochorowal, to co, zwrociliby go, oddali do schroniska? Ja bym nie mogla zaufac takim osobom, ze sie odpowiednio zajmą zwierzęciem, jak juz na samym początku sa problemy z karmą, która nota bene nie jest taka droga a na dłuższą mete bardziej sie opłaca niz marketowa.

jhet pisze:Wiesz smarti... Jeśli ludzie nie chcą kota, bo chory, to ja juz im dziekuje. A jakby wzieli zdrowego i im sie pochorowal, to co, zwrociliby go, oddali do schroniska? Ja bym nie mogla zaufac takim osobom, ze sie odpowiednio zajmą zwierzęciem, jak juz na samym początku sa problemy z karmą, która nota bene nie jest taka droga a na dłuższą mete bardziej sie opłaca niz marketowa.

w zasadzie to święta racja :cry:

i skąd pewność że to akurat DLA NIEGO byłoby przeznaczane :oops:

smarti pisze:
jhet pisze:Wiesz smarti... Jeśli ludzie nie chcą kota, bo chory, to ja juz im dziekuje. A jakby wzieli zdrowego i im sie pochorowal, to co, zwrociliby go, oddali do schroniska? Ja bym nie mogla zaufac takim osobom, ze sie odpowiednio zajmą zwierzęciem, jak juz na samym początku sa problemy z karmą, która nota bene nie jest taka droga a na dłuższą mete bardziej sie opłaca niz marketowa.

w zasadzie to święta racja

i skąd pewność że to akurat DLA NIEGO byłoby przeznaczane

Karma Renal-28zł paczka...tylko dla nerkowych..moje dwa ja jedza....Moje zachorowały nagle....ale pnn jeszcze nie maja , bo w pore "zauwazylismy',ze cos nie tak jest....

**Adopcje: 9 >>**

jhet pisze:Wiesz smarti... Jeśli ludzie nie chcą kota, bo chory, to ja juz im dziekuje. A jakby wzieli zdrowego i im sie pochorowal, to co, zwrociliby go, oddali do schroniska? Ja bym nie mogla zaufac takim osobom, ze sie odpowiednio zajmą zwierzęciem, jak juz na samym początku sa problemy z karmą, która nota bene nie jest taka droga a na dłuższą mete bardziej sie opłaca niz marketowa.

U mnie Kostusia zwrócili i to jeszcze połamanego . Nawet rozważali uśpienie bo koszt leczenia duży i a jek tego nie zrobią to będą uziemieni w domu.
Był zdrowy jak szedł na swoje. A wszystko było za piękne i za fajne. Nic nie przygotuje na reakcje domu na chorobe i wypadek(z ich winy zresztą).
W takim przypadku jak kiciunia, trzeba swiadomego wyboru i decyzji. Całe życie sponsorowac karmy nie da rady. Trzeba kota pokochac takim jakim jest i świadomie przyjąc go do serca i domu.
Ale tacy dobrzy, kochający ludzie też są. Tylko musza na małego trafic.
Trzymam kciuki mocne :ok:

racja ask@

Tez popieram..rudy jest bardzo uroczy i wierze,że domek znajdzie.Tak na marginesie to wcale nie jest TAKIE kosztowne wykarmienie chorego na nerki kota,bo wiadomo,ze biochemie co jakis czas trzeba zrobic....Moje nerkowce dostaja Renal suchy(mokrego nie ruszaja )....a z mieska tylko chudego indyka dajemy(według zaleceń weta0...One po najedzeniu sie suchego Renala sa syte i zadowolone...Moge smiało stwierdzic ,ze sa "tańsze'w utrzymaniu niz pozostałe, bo te wołowine jedza :lol:

i mieszankki....
Polecam rudaska....i trzymam kciuki mocno :ok:

zaznaczam
A gdzie jest teraz kot jak moge spytać :roll:

**Adopcje: 9 >>**

BOZENAZWISNIEWA pisze:Tez popieram..rudy jest bardzo uroczy i wierze,że domek znajdzie.Tak na marginesie to wcale nie jest TAKIE kosztowne wykarmienie chorego na nerki kota,bo wiadomo,ze biochemie co jakis czas trzeba zrobic....Moje nerkowce dostaja Renal suchy(mokrego nie ruszaja )....a z mieska tylko chudego indyka dajemy(według zaleceń weta0...One po najedzeniu sie suchego Renala sa syte i zadowolone...Moge smiało stwierdzic ,ze sa "tańsze'w utrzymaniu niz pozostałe, bo te wołowine jedza i mieszankki....
Polecam rudaska....i trzymam kciuki mocno

ja wiem i ty wiesz że koszt nie jest taki ogromny. Ale ludź inaczej patrzy na to.
Jak nie kocha, nie chce to będzie mnożył przeszkody. Jak chce to sam zajrzy do netu, dopyta...
Trzymam kciuki mocne!

[/quote]
ja wiem i ty wiesz że koszt nie jest taki ogromny. Ale ludź inaczej patrzy na to.
Jak nie kocha, nie chce to będzie mnożył przeszkody. Jak chce to sam zajrzy do netu, dopyta...
Trzymam kciuki mocne![/quote]

co racja to racja

A mnie sie wydaje, ze dla czesci ludzi to nie koszty sa problemem (chociaz pewnie w tym przypadku tak bylo), tylko obawa o szybka utrate zwierzaka i cierpienie z tym zwiazane. Sama szukalam kota w DT, nie w schronisku, bo mam zle doswiadczenia, po tym jak wzielam smiertelnie chorego szczeniaka...

Czasami ludzie nie sa gotowi emocjonalnie...

dla części ludzi na pewno bo częśc ludzi jest dobra..

ale dla innej części inne rzeczy są ważne :cry:

Ktoś pokochał rudego staruszka, który został na świecie sam.

Kto przegląda forum