Niestety nikt nie pyta Wczoraj mieliśmy gości. Był też siedmioletni chłopczyk, który uwielbia kotki (szczególnie Kedisia). Nie mógł zrozumieć, dlaczego ciocia chce wydać takiego ślicznego kotka Najbardziej rozbroiło mnie, kiedy zobaczyłam, jak Guziczek wystawiał brzusio do głaskania
A Guziczek grzeczniutko śpi rozwalony w całej okazałości na kanapie Jak podeszłam go pomiziać, to kulturalnie zagadał, otworzył jedno oczko, rozkosznie się przeciągnął, wystawił brzunio i szyjkę, po czym znowu zakomarzył
Też się dziwię, ale cóż... A Guzinio zaanektował kanapę w dużym i ma wszystko w łaciatym nochalku Podgaduje, wystawia brzucho, coraz lepiej znosi przenoszenie na rękach
Jasne - mam tam babcię. Córka często spędza tam dużą część wakacji - gównie w Cekowie z końmi , ale i ja bywam... Niestety babcia nie chce kota - już próbowałyśmy ją uszczęśliwić...
Właśnie Guzinio szaleje z fioletową myszką W znalezioną przeze mnie podczas sprzątania Cudny widok On już się zupełnie wyluzował i coraz lepiej reaguje na gwałtowne ruchy, których się wcześniej bał. No dumna z niego jestem niesłychanie