Dzisiaj Dorota karmiła Kulki, były trzy kotki, jak zwykle. Były głodne, ładnie jadły. Jutro mój dyżur.
Teraz kilka razy dziennie muszę podawać leki, trzeba pilnować, żeby były podawane o określonej porze, zwłaszcza antybiotyk. Najgorzej jest z zakrapianiem uszek Lucy, kotka bardzo protestuje. Poza tym, wszystko idzie gładko, Frodo jest wspaniałym pacjentem, naprawdę.
Zaniosłam dzisiaj Zyziowi między innymi drapak. Może go zainteresuje, ale on z przyzwyczajenia chyba , sam znajduje sobie "zabawki"

To tak jak Bratek. Fajne jest opakowanie po przysmaczkach, na przykład

A zabawek u mnie mnóstwo, muszę pochować gdzieś, bo na podłodze już nie ma miejsca. Za jakiś czas którąś zabawkę wyciągnę i stanie się wtedy atrakcyjna. Koty są czasem jak dzieci.