» Śro paź 21, 2009 19:29
Re: Mały Kajtek szuka domku
Mam już jakieś cztery miesiące. Troszkę urosłem, troszkę zmądrzałem i cały czas pracuję nad pogłębianiem swoich zdolności manipulacyjnych. Opanowałem już minkę „zobacz jaki jestem słodziak”, „pożycz mi swoich kolan” i „nie gniewaj się ale ten wysoki regał naprawdę mi się podoba”. Aaaaaa, no i mruczę rewelacyjnie! Lubię też pakować się Dużej pod kołdrę bo tam ciepło i czasem na głaski się załapię. Duża mówi, że bezczelny ze mnie kociak bo zdarza mi się odganiać dwupak od misek. Dwupak jest sporo starszy i większy ode mnie, ale ja jestem sprytniejszy. Poza tym lubię dużo zjeść. Te zgredy mnie tolerują, choć wolałyby zostać same. Są zazdrosne i naburmuszone. Trzymają się razem. Emil obraził się na Dużą odkąd nie jest już jedynym kocurem w domu. Dużej nie podoba się gdy zaczepiam dwupak (szczególnie Lunę, która daje się często podejść, a potem złości się gdy capnę jej ogon). Wiem już, że jak słyszę pssssssiiiiiiiiiiik od Dużej, tzn., że coś przeskrobałem. Wtedy od razu uciekam.
PS. Kilka minut temu naciągnąłem Dużą na tuńczyka. Dwupak też się załapał. Po kolacji wskoczyłem Dużej na kolana i teraz sobie mruczę. Duża martwi się, że nikt mnie nie chce ale ja nie martwię się wcale bo dobrze mi tutaj. Szkoda mi tylko Dużej... Duża mówi, że przy dwóch się wahała, a trzy to już szaleństwo. Ale słodkie szaleństwo, nie? mrrrrrrrrrrrr