UWAGA ŁÓDŹ!Zaginął kotek-błagam pomóżcie!ZNALEZIONY!!!:)))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw maja 22, 2008 17:52

Ja też przewędrowałam się po sporym kwardacie - ul. Sokola, Krakusa, Ciołkowskiego, przeszłam całą Browarną i potem pozaglądałam jeszcze w inne małe uliczki. To wyjątkowo trudny teren do szukania - obszar uliczek domkow jednorodzinnych, najczęściej starych, z komórkami, podwórkami pełnymi zakamarków, rupieci, setki miejsc, gdzie mógł się schować kot. Można tylko pozaglądać przez ogrodzenia na teren posesji, przecież nie da się komuś wejść na teren prywatny żeby przejrzeć kąty. On może być wszędzie :(
Dobra strona to to, że to miejsca spokojne, ciche, nie jeżdża auta, nie widziałam też jakichś psów-brytanów. Ciężko będzie go znaleźć schowanego - jedyna nadzieja, to to, że sam wróci do domu.

Nikozja, widziałam tylko jedno ogłoszenie, to naprzeciwko Waszego domu. Wieszaj ile się da.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 22, 2008 19:16

ewar-nie możliwe żeby tam wrócił,to bardzo,bardzo daleko stąd.
pisiokot-dzięki za "spacer".
w ramach wyjaśnienia-ulice spokojne bo dziś świeto,normalnie browarna dosyć ruchliwa;(
co do plakatów-na samej Browarnej wisi 5... w tym dwa przy wejściach do sklepów(żabka,groszek)wieszam w newralgicznych punktach,żeby:
nie zdenerwować,że zaśmiecam
nie przyczepiła się straż miejska.
Poza tym niestety skończył mi się tusz w drukarce,a jestem kompletnie spłukana;(więc plakatów miałam tylko 50:(
postaram się pożyczyć jakieś pieniądze jutro to dodrukuję...
dziś wieczorem ruszam na kolejny obchód...
boże jak się denerwuję:((((

Nikozja

 
Posty: 46
Od: Śro maja 21, 2008 11:37

Post » Czw maja 22, 2008 19:21

Nikozja, rozumiem Cię doskonale i trzymam kciuki. Nie trać nadziei. Ostatnio trafiłam na parę wątków, w których forumowicze odnaleźli swoje zwierzaki nawet po kilku tygodniach. Oczywiście mam nadzieję, że Twój kocurek znajdzie się już dziś lub najpóźniej jutro. Mogę Ci tylko kibicować z daleka, a widzę jak bardzo się zamartwiasz. Kciuki cały czas. :ok:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14615
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw maja 22, 2008 20:10

aniaposz-dziękuję za wsparcie,chyba tylko dzięki Wam nie spanikowałam do reszty jeszcze:(

Nikozja

 
Posty: 46
Od: Śro maja 21, 2008 11:37

Post » Czw maja 22, 2008 20:14

Mój rudas pokonał 14 kilometrów,w tym most/bo chyba nie wpław?/.Słyszałam o większych rekordach,ale to oczywiście tylko sugestia.Nie wolno przestać szukać.Gdybym umiała wstawiać linki,podesłałabym ci watki zagubionych kotów.Jak wiesz,czytałam je wszystkie,dały mi nadzieję.Jeden kot odnalazł się po dwóch miesiącach.Osobiście stawiam na piwnicę lub "stare śmieci".

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 22, 2008 20:34

oczywiście sprawdzę wszystkie możliwości.
Najgorsze,że najdalej za miesiąc muszę się stąd wyprowadzić;((to jest kolejna rzecz,która przeraża mnie w tej i tak beznadziejnej sytuacji;((on po prostu MUSI się do tego czasu znaleźć;(((((((((

Nikozja

 
Posty: 46
Od: Śro maja 21, 2008 11:37

Post » Czw maja 22, 2008 21:42

Przepraszam, że się nie odzywałam, byłam na forum, ale jakos nie spojrzałam na wiadomosci.
Juz zawiadomiłam zastępcze karmicielki, dzisiejsza (Dorcia osobiscie) nic nie widziała, jutro i pojutrze karmi ta sama osoba, moze kotek się pojawi (karmimy rano). Od poniedziałku będziemy obie z Dorcią się rozglądać. Jesli trafi na teren szpitalnego parku to może zwęszy swoje ulubione puszki. Jedzenia zawsze zostawiamy tyle, zeby starczyło dla spóźnialskich i tych, co boją sie podejśc.
Nika, kotek się znajdzie! Zobaczysz!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69665
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 22, 2008 21:48

Jolu,dziękuję pięknie!
naprawdę w najśmielszych oczekiwaniach nie podejrzewałam,że aż taką pomoc znajdę na tym forum!
jesteście naprawdę dobrymi ludźmi,dziękuję Wam.
Oby coś to wszystko dało...:(

Nikozja

 
Posty: 46
Od: Śro maja 21, 2008 11:37

Post » Czw maja 22, 2008 22:12

:ok: będzie dobrze nie martw się
ObrazekObrazekObrazek

Zirael

 
Posty: 1490
Od: Pt kwi 18, 2008 21:29
Lokalizacja: Łódź/St Andrews

Post » Pt maja 23, 2008 9:11

Boże nie umiem się już nie martwić;(nie śpię w nocy tylko nasłuchuję czy nie wrócił i już naprawdę zaczynam panikować;(((((
wczorajszy nocny obchód osiedla nic nie dał,dzisiejszy poranny również;(((((((
dlaczego on nie wraca???:(((((((((

Nikozja

 
Posty: 46
Od: Śro maja 21, 2008 11:37

Post » Pt maja 23, 2008 9:30

Może ktoś się nim zaopiekował ? Jeśli Czarnuszek jest ufny to pewnie nie uciekał, gdy ktoś go zawołał.
p.s. te komórki na Twoim podwórku oczywiście spenetrowałaś ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 23, 2008 10:23

raczej nie uciekał,ale od nowego opiekuna ucieknie jak tylko nadarzy się okazja...
Do komórki nikt nie ma klucza więc niemogę się tam dostać;(

Nikozja

 
Posty: 46
Od: Śro maja 21, 2008 11:37

Post » Pt maja 23, 2008 12:28

Nikozja, okoliczne lecznice koniecznie oplakatuj.
Sklepy zoo, małe spożywczaki, warzywniaki, kioski Ruchu - tam, gdzie chodzą okoliczni mieszkańcy.

I kciuki za powrót kotka.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 23, 2008 12:37

Zaczepiaj okoliczne dzieciaki - one czasem więcej wiedzą i widzą, niż dorośli. W jakimś zacisznym miejscu w pobliżu połóż coś, na czym kot lubił leżeć i jakieś jedzenie koło tego. Jest szansa, że zacznie tam przychodzić. Zaglądaj w każdą, nawet nieprawdopodobną dziurę - niedawną znalazłam "uciekniętą" kicię po 36 godzinach, na przeszukanej kilkakrotnie klatce schodowej - zaszyła się w kącie pod schodami. A moja kotka wpasowała się w 5-centymetrową przestrzeń za licznikiem gazu....
Skoro już raz nawiał i wrócił, jest duża nadzieja, że się odnajdzie.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 23, 2008 15:40

annskr-dzięki za podpowiedzi,dziś dodrkukowaliśmy plakaty,część jest już rozwieszona na klatkach okolicznych bloków. Będę zwracała uwagę na miejsca,o których mówisz.
Bungo-dziękuję za sugestię o dzieciach,na pewno wykorzystam. Co do miejsca na którym lubi leżeć to będzie kiepsko-nie chciał nigdy kocyków, ani posłanek, najlepiej leżało mu miejsce na bojlerze na wodę lub na głośniku...z jedzeniem będzie równie ciężko,po klatce krążą dzikie koty,wyjadają cokolwiek się tam zostawi...
Coraz częściej nachodzą mnie koszmarne myśli,nie mogę się na niczym skupić w pracy,ogarnia mnie czarna rozpacz;(( i ten milczący telefon,mimo rozklejonej setki plakatów;((

Nikozja

 
Posty: 46
Od: Śro maja 21, 2008 11:37

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości