A ja całe moje dzieciństwo i wczesną młodość marzyłam o kotku i kiedy mogłam sama (no, prawie sama bo z mężem

) decydować o tym mieć czy nie to powiedziałam mieć

No i mam cudowną, piękną, zabawną i ukochaną koteczkę

Przyznaję że odkąd mamy ją, to zmieniło się moje patrzenie na koty ogólnie, raduję się kiedy widzę radosne, harcujące kotki a cierpię kiedy widzę zaniedbane i bezdomne.
Teraz moim celem jest znalezienie fajnych domków dla maluszków i może Majci, wierzymy że się uda
A człowiek i tak się bardzo przyzwyczaja, kiedy patrzą prosto w oczy, cmokają w brodę i przytulają się do szyi to rodzi się
A wczoraj odkryłam że krówka nr 3 uwielbia zapach gumy miętowej, mało nie weszła mi do buzi
Wszystkie są kochaniutkie
