Pamiętacie o nas jeszcze
Sheba została dzisiaj w lecznicy z powodu sterylizacji. Idę po nią jutro rano. Mam nadzieję że zabieg przebiegł pomyślnie. Pumek chyba czuje się trochę samotny.
Staram się o nowe domki dla Sheby i jej synka ale nie jest to łatwe zadanie. Pytam rodzinę, znajomych, zamieszczem ogłoszenia a czas ucieka...

Do niedzieli muszę znaleźć im inny domek, chociażby tymczasowy. Koty nie mogą zostać dłużej, taką mam umowę z rodziną. Poza tym mam w domu moją kilkuletnią kotkę, która nie toleruje na swoim terenie innych zwierząt. Próbowałam poznać ją z moimi tymczasami ale nie udało się. Dzisiaj skończyło się na tym że Munia-moja kotka zaatakowała Pumka. Pierwszy raz widziałam ją taką agresywną

Znowu musiałam je rozdzielić ale nie jest to łatwe w mieszkaniu pełnym domowników. Ciągle ktoś wchodzi, wychodzi, a kot jak to kot, lubi wymknąć się niepostrzeżenie a to wróży tylko jedno- kłopoty.
W przypadku Sheby szanse na znalezienie domu są małe. Kotka potrzebuje domu wychodzącego, ponieważ urodziła się na działce i żyła na wolności. Jeśli nie uda mi się znaleźć dla niej nowych opiekunów, będę musiała odnieść ją na z powrotem na działkę. Nie wiem jak dalej potoczą się jej losy, czy przetrwa zimę

Jedynym pozytywem jaki znajduję w tej całej sytuacji jest fakt, że już nie urodzi więcej młodych, potencjalnie bezdomnych kotów.
Bardzo Was proszę piszcie, jeśli wiecie że jakiś domek czeka na kociaka lub dorosłą, wysterylizowaną kotkę. Pumek jest już zupełnie zdrowy, kłopoty z uszkami minęły. Czeka tylko aż ktoś pokocha go bardzo mocno i ofiaruje mu swój domek do zamieszkania.