Czarny kocurek znaleziony - obrady rodzinnego konsylium

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 05, 2007 16:00

rozumiem, że dorosły nie wchodzi w grę? :?

bo tutaj jest taki mocno potrzebujący http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57067


albo zobacz co się dzieje tutaj - napisz do jopop, może akurat
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56 ... sc&start=0

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 05, 2007 18:26

bardzo mi przykro z powodu Chrupka:(
znam doskonale to uczucie po stracie ukochanego zwierzaka...:(
jeśli nadal chcesz czarnego kocurka to może zajrzyj tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57029
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 05, 2007 20:56

Z racji naszego Cicika dorosły kot (ubolewam z całego serca) nie może pojawić się u nas. Cicik dostaje białej gorączki i wychodzi z niego bestia :twisted:
Nawet z kotką stosunki są bardzo chłodne a czasami nawet dochodzi do konfliktu kończących się np. skokiem z kanapy na idącą Fetę lub spoliczkowaniem Cicika przez krewką Fetkę. Jeszcze jeden "zapalnik" spowodowałby wybuch nuklearny w naszym domku. Puss ten czarnuszek na tymczasie u morisowej już ma domek. O którego ci chodziło kotulka bo niespecjalnie wiem. Może coś przeoczyłam w tej sporej gromadce?
Diladriel co to za bida? Napisz coś więcej. Chudy straszliwie. Wet go już oglądał?

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Pon mar 05, 2007 22:28

kociak jest w łódzkim schronisku:(jest tam pod opieką weterynarza.Bardzo pilnie potrzebuje adopcji,bo źle sobie tam radzi:(wraz ze Smutką(której temat założyłam wcześniej,ale niestety chyba nikt nie jest zainteresowany)jest chyba w najgorszej sytuacji tam wśród kotów...
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 06, 2007 10:02

Dildadriel a coś o Kotulku? W jakim jest mniej więcej wieku, jakie nastawienie do otaczającego świata itp itd zresztą jak przeczytasz powyższy tekst będziesz wiedziała jakiego kocuraka szukamy i dlaczego
Jak z pewnością wiesz nasz dom jest kocio-psi. Nie będę pisałą o swoich obawach i związany z tym wymaganiach (niestety muszę takowe postawić z uwagi na liczny stan zazwierzęcenia). Pozdrawiam i czekam na szybkie wieści.

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Śro mar 07, 2007 15:34

tak jak napisałam Ci w prywatnej wiadomości-kocurek sie biedak pochorował i teraz przez tydzień nie można go wziąć nawet tak czy tak:(a pracownicy schroniska niewiele mieli mi do powiedzenia o nim samymbo"skąd my mamy to wiedzieć??"uh...o tym jak oni pracują to można osobny watek założyć:(
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 07, 2007 16:00

diladriel pisze:o tym jak oni pracują to można osobny watek założyć:(

Nie trzeba - było
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=13 ... t=#1352573
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 07, 2007 16:15

ano właśnie...było (z dat postów wynika)1,5 roku temu a niewiele się tam zmieniło od tego czasu mimo zmian personalnych...
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 07, 2007 17:58

Przepraszam nawet nie zapytałąm co Radarkowi dolega :oops: :oops:
Chodzi mi po głowie i chodzi podobny do Chrupka jak kropelka wody. Może to właśnie mój KOT? Błagam dowiedź się czegokolwiek o nim. Czy jest to możliwe?Zaczekam a niech tam. Może to spokojny uspołeczniony i "uzwierzęcony" poczciwiec?

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Śro mar 07, 2007 18:09

chwilowo nie powiem Ci nic więcej:(jak już wielokrotnie pisałam jestem chora,w schronisku nie byłam już jakiś czas przez to i wątpię bym pojawiła się prędzej jak za tydzień,może dwa.Od pracowników nie mogę się niczego dowiedzieć(poradzono mi byś najlepiej sama przyszła i sobie go obejrzała...),wolontariusze mi nie odpisują...nie wiem,może ja nie mam szczęścia...ogromnie się ciesze,że istnieje dla Radarka choć odrobinka nadziei na nowy dom:)bardzo serdecznie polecam Tobie i nie tylko stronkę łódzkiego schroniska...(nie wiem jak tu jest z podawaniem linków-w sensie czy można więc wpisz sobie w google schronisko dla zwierząt łódź to znajdziesz:))jeśli masz może ochotę spróbować sama zadzwonić i czegoś się dowiedzieć to jest tam też nr telefonu:)
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 08, 2007 10:23

Przed chwilką napisałam do łódzkiego schroniska o wieści na temat Radarka. Podobno niejaki p. Marcin jest odpowiedzialny za kocią stronę. Może coś bezie wiedział. Zobaczymy. Po za tym przy zdjęciu radarka pojawił się symbol małej czerwonej tarczy z wykrzyknikiem. Co to znaczy? Pilna adopcja bardzo potrzebna?

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Czw mar 08, 2007 12:40

jest dokładnie tak jak piszesz.pilna adopcja BARDZO potrzebna.
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 08, 2007 15:50

A może jednak zastanowiłabyś się nad Brunetem ze Stowarzyszenia - jest w tej chwili na tymczasie u Kai - jest idealny - bezstresowy, trafia do kuwety , ładnie jje, przyzwyczajony do wychodzenia( co prawda ze spostrzeżeń Kai wynika, że wcale się do tego nie pali), nie boi się psów. Nie wygląda co prawda imponująco z tą ogoloną łapą - ale futerko szybko odrośnie. Kotek jest już wysterylizowany. Nie był szczepiony, ale myślę, że spokojnie koło wtorku można to będzie naprawić. Futerko pięknie mu błyszczy co jest naocznym dowodem zdrowia. Jeśli Twój pies go nie zaakceptuje to oczywiście przyjmiemy "reklamację". Jeśli do wtorku nie znajdziemy mu innego miejsca trafi spowrotem skąd przyszedł - a to zdecydowanie najgorsze rozwiązanie.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Czw mar 08, 2007 16:27

Właśnie otrzymałam maila od p. marcina z łódzkiego schroniska. Oto co napisał, cytuję
Witam serdecznie!
Cieszę się, że jest Pani zainteresowana naszym kociakiem. Radarek jest
bardzo potrzebujący, chudzinka z niego straszna, potrzebuje naprawdę
porządnego remontu ale moim zdaniem warto, bo charakterek ma bardzo
sympatyczny. Jest w 100% oswojonym kociakiem, chętnie daje się głaskać choć jeszcze za słaby jest żeby głośno o tym pomrukiwać.
Co do szczegółów to niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć jak
kociak będzie się zachowywał w opisanych przez Panią okolicznościach.
W boksie jak to w boksie, koty czują się w miarę pewnie, ale przecież
nikt nie wprowadzi do bosku n.p. psa żeby sprawdzić, które się boją a
które reagują agresją, to samo z dziećmi... Trzeba po prostu troszkę
zaryzykować ale wydaje mi się, że w przypadku radarka naprawdę warto!
/a czarnych biedaków jest u nas naprawdę sporo jeśli ten nie
przypadnie do gustu/

Pozdrawiam i zapraszam do testów kociej osobowości na miejscu!

koniec cytatu.
Zastanawiam się dlaczego kocio który przebywa w schronisku od 5 miesięcy jest w stanie skraniego wyczerpania????? Tak słaby że nie ma siły mruczeć???Koszmar jakiś:>(((((((
Niestety z maila nic konkretnego nie wynika. A niestety nie mam szans na osobistą wizytę i testowanie. Do łódzispory kawałe drogi .....Mam już Fecie zabraną z pod toruńskiego schroniska,która okazała się delikatnie ujmując charakterną terrorystką-indywidualistką. Żal mi bardzo Radarka tym bardziej że teraz chory bidulek . Właściwie to nawet nie wiem co mu dolega, mam nadzieję że to nie żadna paskudna choroba. Chory kot w moim domu = dwa dodatkowo chore koty w sumie 3 !!!! Jednak nie wiem co robić. Nie wyobrażam sobie następnego czarnego charakteru w kociej skórce w naszym domu. Rany boskie taki biedny kot , tak bardzo potrzebuje pomocy. Mam mentlik w głowei i spustoszenie w sercu. Targać Radarka taki szmat drogi z ryzykiem że nie poradzi sobie w nowym domu pośród psów kotów i dziecka?????

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Czw mar 08, 2007 16:36

ja bym zaryzykowała.Skoro Marcin pisze,że warto to myślę,że warto...w razie jakiejkolwiek potrzeby służę pomocą w ramach moich możliwości.w schronisku marnieją nam wszystkie zwierzaki :cry: myslę,że jest to kwestia odkarmienia i ciepłego domku...
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 22 gości