» Pon paź 03, 2005 9:36
działka, kotki, pomocy!
Wczoraj byłam na działce,
przeżyłam szok.... kotków było sztuk 20 razem z młodymi,
no i zabrakło jedzenia, zwykle zawożę garnek z ugotowaną kaszą z mięsem, wątróbką, to na co mnie stać nie mogłam nic kupić, oraz suchą karmę, ( wczoraj zapomniałam) za ostatnie 2 zł, kupiłam mleczko dla mam kocich, one są przyzwyczajone do mleka,
Wniosek z tego, że nikt z działkowców nie był i nie podkarmił zwierzaczków,
No, tak zaczyna się jesień.... koteczkom tym potrzebującym oczy zakropliłam, podałam też Synulox, dla przeziębionych, Modlę się żeby było jeszce ciepło, to one mają szansę, ale jak długo? potrzebna jest pomoc, domki, domki tymczasowe, one tak patrzą w oczy... są dwa maluszki, narazie opanowujemy koci katar, kończą mi się leki, dopiero za tydzień będę miała pieniądze, żeby kupić, i to jest najbardziej denerwujące...
Kotki czekają na pomoc....
dzisiaj chcemy pojechać z siostrą zabrać kotulka, który ma przy tylnej nóżce narośl, nie wiadomo co to jest... do weta, ma tę narośl od niedawna, ale ze względu na spore zakocenie u mnie w domu i u siostry,
siostra przechowa go parę dni, jest to młody kotek, tygrysek, potrzebna dla niego pomoc w pierwszej kolejności i dla 2 maluszków