solaris pisze:I po domkua szkoda bo przecież jest umowa adopcyjna , która do czegoś zobowiązuje , a i dziewczyna jest z Warszawy i łatwo mieć kota "na oku" tym bardziej , że forumowiczów z Wawy całe multum
ale jak już tradycją się staje na forum lepiej przegonić niedoświadczonego kociarza niż wykazać się cierpliwością....szkoda
to prawda, cierpliwosc dobra rzecz. jednak nasz gosc jakos napalony bardzo i wasze pyatnia lub watpliwosc, ktore powinny go lekko ostudzic bynajmniej tak nie zadzialaly. zachowuje sie troche jak by klapki na oczach mial i nie bardzo przyjmuje co sie do niego mowi. ktos taki nie wzbudza zaufania. musi miec kota juz i natychmiast bo inaczej koniec swiata.
co w przypadku gdy kots sie nie wywiazuje z umowy adopcyjnej?