» Czw mar 10, 2016 10:22
Re: Gabryś, pingwinek spod knajpy
Gabryś odwiedził weta.Dostał zastrzyk, a teraz podałam mu po ćwiartce peritolu w odstępach 15 minutowych.Za kolejne 15 minut m dostać jedzenie.Jutro kontrola u weta.
Gabryś już mnie lubi, ufa mi, był bardzo grzeczny w lecznicy.Tabletki łyka koncertowo.Musi być odrobaczony, ja o tym wiem, ale czekałam, bo był po kastracji, a potem już wymiotował i się to odwleka.Na szczęście Gabryś pije już sam , widziałam na własne oczy.To będzie cudowny kotek, ma potencjał, tylko teraz zawalczymy o zdrówko.