Ech, ja teraz polecam kilkanaście kotków. Mam 3 kocurki z Kielc, jak zabraklo tam koteczek, to zaczęlam polecac zamojskie w gorszych warunkach. Głownie buraski 4 miesięczne, jedna dorosła tri. Niektore w klatkach w lecznicy, inne u staruszki na podworku, oswojone buraski juz 4 miesięczne bez kąta na zimę, kolejne znów izolowane w łazience od psa...
Tych mi szkoda, dokarmia je Dora, kiedys bywala na Miau, teraz tylko na Dogo. Podobno lecą do niej, az im sie łapki plączą. Pchaja sie staruszce do domu, a ona je wypedza. Ludzie dzwonia o bure koteczki, ale boją sie wziąc kociaka z podwórka, bo co z kuwetą itp.
http://olx.pl/oferta/zabierz-chrzaszcza ... bzV0x.htmlKotki mają ogloszenia zrobione przez dziewczyny z Dogo, więc głownie polecam, ktokolwiek dzwoni z innych moich ogloszen. Tyle sie nagadalam i napisalam, a 2-3 dobre domy mi wlasnie uciekly. Domy dla jedynaków, wiec nie polecam Twoich lub Ani.
Z ciekawszych umaszczeń piekny srebrny marmurek, ktorego dziewczyna chwilowo wcisnela swojej ciotce i nie ma go gdzie zabrac
http://olx.pl/oferta/piekny-srebrnoszar ... f;promotedKlatki w lecznicy dziewczyny juz zapchaly kociakami, długi rosną, a koty w pustych klatkach.
Jak ktos sie decyduje brac kotka bez mozliwosci poznania go w DT, to zwykle chce uslyszeć, ze supermiziak, a nie nieśmialy lub wykreca sie brany na rece. Łatwiej, gdy ktos moze odwiedzic DT i widzi, ze kotek łagodny, nie odgryza palców, tylko jeszcze nieśmialek.
Dziewczyny umiescily w lecznicy kotke z kilkutygodniowymi maluszkami, oddają juz te maluchy, choc troche za wczesnie, ale dobre domy nie stoją tam w kolejce. Zostały jeszcze dwa maluszki, w tym jedna slepa koteczka. Nie mam pojęcia, jak pomóc. Pewnie kiedys tam znalazłaby dom, ale ile może siedzieć w lecznicy. W dodatku sama, bo kotka po sterylce wraca na swoj teren.
