ktos mial podobnie????????????

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt gru 14, 2012 11:15 Re: ktos mial podobnie????????????

kotka ma oddzielną kuwete i miski mają osobno narazie wybrala sobie spanie w pokoju zemną córką i wnuczką wicek nasz 4 letni kocur pilnuje jej na kazdym kroku Lejdi bo tak dalismy jej na imie ze wzgledu na jej zachowanie mam nadzieje ze przywyknie do otoczenia rozmawia se po kociemu z naszym rezydentem ale stroni od meskiego towarzystwa woli spokojnie se pomedytowac w miejscu przez siebie wybranym

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Pt gru 14, 2012 11:18 Re: ktos mial podobnie????????????

kocia mama 1973 pisze:dziekuje wam slicznie za pomoc tez chce by bylo dobrze

Jako DT uprzedzam o ew komplikacjach i zdrowiu.Ale nigdy sie nie przewidzi jak kot zachowa sie na swoim.Czasem ko odważny pakuje się w wersalkę ,odmawiajac jedzenia i picia...Czasem bojaźliwy otwiera się. Uprzedzamy ,że koty tak u nas się zachowują ale stres spowodowany zmianą róznie na każdego działa.Jak u ludzi.Przy odpowiednim postępowaniu, cierpliwości i współpracy koty takie się stają a nawet lepsze tylko nie od razu.

Odseparuj kocicę. Daj jej czas. Policz chrupki i zobaczysz czy je.Wstaw jej tam kuwetę i gary.Daj spokój.Skontaktuj sie z wetem.Pogadaj o kotce. Włącz Feliway do kontaktu. Kup Calm RC, chrupki uspokajające.

Ewar ma rację,że bywa bierne "molestowanie" kota rezydenta. Mam Wojtka, który tak zastrasza inne ,nowe koty.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt gru 14, 2012 11:26 Re: ktos mial podobnie????????????

U mnie też są wzrokowe próby, z przewagą na korzyść nowej kotki. Nieźle sobie wtykają tymi oczami. Kot domownik jest w tym gorszy, ale w porywach nie ustępuje . I tak w koło Macieju.

Karmię jednego na górze, kotkę na dole, poję rezydenta odkręcając mu kran bo tak lubi , kuwety mam dwie .
Kotka zdecydowanie odgania go od misek, muszę powoli to dopracować.

Czeszę na zmianę, do łóżka biorę na mizianie na zmianę, bawię się umiarkowanie bo kotka wtedy dostaje szwungu do ataku na kota, karmię razem ale każdego w innym miejscu.
Weterynarz mnie zasysa też :mrgreen:

Powiem tak : nic nie jest łatwe , ale ile człowiek się uczy,

No ale za to ... jak się już pokochają to się wyśpię.

:ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt gru 14, 2012 11:28 Re: ktos mial podobnie????????????

Powiem na pocieszenie i na dowód,że wszystko jest możliwe.
Każdy DT przechodzi często przez dokocenie przyjmując nowego kota pod swój dach. Mam dwucyfrowa liczbe kotów i jakos dogadują się.Wszystko jest możliwe jeśli sie zechce. Koty czują naszą determinację.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt gru 14, 2012 14:28 Re: ktos mial podobnie????????????

macie pewnie wszyscy racje moi drodzy tylko ze moim zdaniem jak ktos daje ogloszenie o oddanie psa czy kota do adopcji zarzekając sie ze zwierze jest zdrowe to moim zdaniem zdrowe powinno byc czyli odrobaczone zbadane przez weterynarza cudu nie oczekiwalam ale widocznie nie wszystkim mozna ufac na slowo i lepiej brac zwierzątko ze schroniska,jedno mija sie z drugim oddając do adopcji ktos odpowiada za to co mowi tak?czy poprostu trafilam na pseudo adopcje bo sie ktos problemu chcial pozbyc? martwi mnie to bo moj starszy kot ma komplet badan i jest zdrowy a o kotke tez musze zadbac ...stres stresem to nie jest moj pierwszy kot kazdy kot ma swoj charakter ale widac ze to nie depresja wet powiedziala ze jest mocno oslabiona

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Pt gru 14, 2012 14:40 Re: ktos mial podobnie????????????

:roll: Prawdę mówiąc kocia mamo, moja Yoko była przed adopcją 2 miesiące w klatce w lecznicy w Warszawie,spuśćmy zasłonę miłosierdzia gdzie.

Jak ją zaczęłam odrobaczać 8O to lepiej nie móiwć, bo tylu "obcych" w jednym kocie, to jak żyję nie widziałam.
Ząbki leczę bo tragedia w buzi, chuda była i kaszlała od tych robali, teraz zaczyna tyć.
Były tasiemce, były glisty, były nicienie 8O do wyboru, do koloru. Wyglądało to jak żyjące kule makaronu (potem martwe) jak zaczęły wyłazić.
Teraz mamy jeszcze 2 kuracje odrobaczania przed sobą w domu, dla obu kotów ( na wszelki wypadek).
Zęby leczymy.
Antybiotyk na katar dajemy.
Potem zostaną szczepienia.
Testy na FIV kicia jak mi napisały dziewczyny z fundacji miała zrobione i wyszły ujemne, ale powtórzę jak będzie w miarę zdrowa, bo po tym "makaronie żywym" to już tej lecznicy nie wierzę.

kocia mamo ... spójrz na to tak :
W sumie , to i tak kotka ma szczęście , że trafiła do Ciebie, bo w końcu ktoś się nią porządnie zajmie :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Sob gru 15, 2012 16:23 Re: ktos mial podobnie????????????

co oznacza ze kotu okropnie smierdzi z pyszczka tak jakby drozdzami i jak zeskakuje z kolan to sie zatacza i nie moze sie na lapkach utrzymac????????????????????????????????,je co 2 dzien czase cos wypije

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Sob gru 15, 2012 16:42 Re: ktos mial podobnie????????????

Czy weterynarz pobierał jej krew na podstawowe badania?
NIe podoba mi sie to, co opisujesz- kotka może być bardzo chora, może mieć np. niewydolność nerek, albo coś innego. Koniecznie trzeba jechać z nią do weterynarza; powinna mieć tez pobraną krew na profil nerkowy, wątrobowy i poziom glukozy.
Ostatnio edytowano Sob gru 15, 2012 16:43 przez kordonia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob gru 15, 2012 16:43 Re: ktos mial podobnie????????????

kocia mama 1973 pisze:co oznacza ze kotu okropnie smierdzi z pyszczka tak jakby drozdzami i jak zeskakuje z kolan to sie zatacza i nie moze sie na lapkach utrzymac????????????????????????????????,je co 2 dzien czase cos wypije

To oznacza, że trzeba jechać do weta.
Obrazek

asia-lodz

 
Posty: 416
Od: Śro sie 08, 2012 12:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 15, 2012 17:17 Re: ktos mial podobnie????????????

u weta bylismy poniedzialek wtorek mają byc wyniki mi sie tez to nie podoba bo ostatnio z osobą ktora oddala kotke nam do adopcji bylo zero kontaktu wczoraj zadzwonilam sama i powiedzialam co sie dzieje to uslyszalam ze ma znajome co mają male kocieta wiec jak cos to moge wymienic to jest malo ludzkie i takie jak na bazarze cos nie tak to mozna wymienic martwimy sie o nią a nasz kocurek rezydent siedzi tylko obok niej i mialczy chcielibysmy by zostala z nami bo jest naprawde taka niesamowita ta sie boje o nią a juz odrobine sie ucieszylam ze po odejsciu naszego buraska slonce zawitalo na nowo a tu na nowo zmartwienia nawet nasz rezydent mnie zaskoczyl swoim zachowaniem a naprawde ciezko znalezc u mnie w miescie dobrego weta ...jak bym wiedziala to bym ze schroniska wziela kota

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Sob gru 15, 2012 17:20 Re: ktos mial podobnie????????????

a na obecną chwile sama nie wiem co mam robic,jak jej pomoc by dotrwala do poniedzialku
:( poradzcie,lub pomozcie

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Sob gru 15, 2012 17:22 Re: ktos mial podobnie????????????

O matko. Jak to wymienić?!
Może skonsultujesz się z innym weterynarzem?
A jakie badania miała robione kicia?
Obrazek

asia-lodz

 
Posty: 416
Od: Śro sie 08, 2012 12:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 15, 2012 17:28 Re: ktos mial podobnie????????????

z naszej strony tylko ogolna konsultacja i pobrana krew no wlasnie tez mnie to z irytowalo ze ktos kto organizuje adopcje zwierząt w ten sposob podchodzi, wzielismy kotke z ogloszenia tablica.pl lublin w ogloszeniu bylo ze zdrowa odrobaczona z ksiązeczką itp a okazalo sie calkowicie inaczej i teraz nie wiadomo czy nasz kocurek rezydent tez nie bendzie musial przejsc badan

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

Post » Sob gru 15, 2012 17:46 Re: ktos mial podobnie????????????

A skąd jesteś?
Jakie badania krwi zleciliście?
Kilka postów wyżej kordonia pisała, co dobrze by było sprawdzić.
Nie masz możliwości podjechać teraz do innego weta? Lub chociaż zadzwonić i opisać mu, jakie objawy ma Twoja kicia?
Jeżeli kotka (lub rezydent) nie miała badań na FeLV/FIV, to trzeba będzie je zrobić, ale to swoją drogą.
Niestety, przez internet nie da się określić, co się dzieje (i nikt nie będzie tego próbował).
Napisz, skąd jesteś, tu na forum jest lista polecanych wetów, może jest jakiś sensowny w pobliżu.
Obrazek

asia-lodz

 
Posty: 416
Od: Śro sie 08, 2012 12:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 15, 2012 17:49 Re: ktos mial podobnie????????????

a o tym ze wymienic moge kota na innego uslyszalam od osoby od ktorej adoptowalismy kicie :(

kocia mama 1973

 
Posty: 36
Od: Czw lis 29, 2012 20:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości