Edi szara marmurka z "raju",ok 8 mies.,steryliz. prosi o DS

e-dita pisze:Jeżeli Estrella nie może, poproszę CatAngel o pakiet ogłoszeń.

Napiszę dziś do CatAngel.

"Drogi różowy pamiętniczku. Właśnie coś mi się pochrzaniło, wyszłam z kuwety i zamiast do mojego kartonika przy piecu, weszłam do salonu... zorientowałam się, co zrobiłam, obniżyłam łapy do maksimum i przy ścianie przemknęłam do kuchni... o boże, to nie kuchnia!! znów coś mi się pomyliło, gdzie ja jestem?! to jakiś kolejny pokój. Nie wiem, co robić. Nikt mnie nie widział, bo Duża stuka w klawisze i patrzy w świecący ekran (tak swoją drogą ciekawe, co to za urządzenie - może poproszę Ryśka, żeby zrzucił je w nocy ze stołu i dokładnie sobie obejrzę), a psy śpią pod kołdrą, ale jak będę wracać, to mogą zauważyć. A ja wolę być na razie niewidzialna. Tak było na szkoleniu z zasad przeżycia, egzamin zdałam na piątkę z plusem. No nic, pora wracać. Kto wie, czy w tym pokoju nie jeżdżą pociągi, albo ktoś nie wypuszcza tu psów, żeby polowały na koty. Bo w kuchni, ani w łazience raczej nie jeżdżą, tyle dni już tu mieszkam - jakiś bym zauważyła do tej pory, nie? Dobra. Trzy... dwa... jeden... START!"

Kocianka zwiedza nowe kąty - i wciąż znajduje jeszcze nie poznane ziemie. To się nazywa duch podróżnika :lol:

Edi ma 25 ogłoszeń na rożnych portalach.
CatAngel dziękuję

e-dita pisze:Edi ma 25 ogłoszeń na rożnych portalach.
CatAngel dziękuję

Proszę i oby domek przyszedł :1luvu:

Sandra, byłaś z kotką u weta żeby obejrzał jej uszy?
Jest jakiś odzew z ogłoszeń?

Nie byłam, leczę (a w zasadzie tylko czyszczę) w ciemno, ale jest stała poprawa.
Nie było o nią żadnego telefonu, tylko kilka o Śnieżynkę.

Edi prosi o dom stały.

Sandra, pyta ktoś o kotkę?

Wczoraj zawiozłam Edi do Szczecina. Została odebrana przez Edytę. Nie wiem, czemu. Podobno jest dla niej dom z dwoma innymi kotami, ale nowi opiekunowie muszą ją odwiedzać i zapoznawać się z nią, a do Morynia za daleko, dlatego ma iść na nowy tymczas w Szczecinie. Kot wrażliwy, wycofany, źle znoszący zmiany miejsca, powoli otwierający się na tymczasie u mnie, znów stresowany podróżą, by trafić na inny tymczas z którego być może pójdzie do domu stałego. Po co, skoro mogła tam trafić bezpośrednio ode mnie?

Patrzę na zdjęcia, nie rozumiem, jest mi smutno i przykro. Kotka nabierała zaufania, jadła RC Sterylised, została odrobaczona, zaszczepiona, była leczona na uszy... nawet nie wiedziałam, że ma świerzba, gdy do mnie trafiła, do moich dwóch kotów.

Gdzie teraz pojechała? Na kolejny tymczas, czy może do Niemiec, bo było "zapotrzebowanie"? Mam nadzieję, że mylę się odnośnie wyjazdu do Niemiec, ale żałuję, że ją oddałam. Chcę się mylić, może faktycznie trafi do dobrego domu i będzie miała w końcu spokój i stabilizację.

Liczę na informacje na wątku oraz zdjęcia.

proequo pisze:Wczoraj zawiozłam Edi do Szczecina. Została odebrana przez Edytę. Nie wiem, czemu. Podobno jest dla niej dom z dwoma innymi kotami, ale nowi opiekunowie muszą ją odwiedzać i zapoznawać się z nią, a do Morynia za daleko, dlatego ma iść na nowy tymczas w Szczecinie. Kot wrażliwy, wycofany, źle znoszący zmiany miejsca, powoli otwierający się na tymczasie u mnie, znów stresowany podróżą, by trafić na inny tymczas z którego być może pójdzie do domu stałego. Po co, skoro mogła tam trafić bezpośrednio ode mnie?

Patrzę na zdjęcia, nie rozumiem, jest mi smutno i przykro. Kotka nabierała zaufania, jadła RC Sterylised, została odrobaczona, zaszczepiona, była leczona na uszy... nawet nie wiedziałam, że ma świerzba, gdy do mnie trafiła, do moich dwóch kotów.

Gdzie teraz pojechała? Na kolejny tymczas, czy może do Niemiec, bo było "zapotrzebowanie"? Mam nadzieję, że mylę się odnośnie wyjazdu do Niemiec, ale żałuję, że ją oddałam. Chcę się mylić, może faktycznie trafi do dobrego domu i będzie miała w końcu spokój i stabilizację.

Liczę na informacje na wątku oraz zdjęcia.

1. Wiedziałaś, że ma świerzbowca, przez miesiąc nie poszłaś nią do lekarza, mimo tego że kilka razy oferowałam zakup leków i opłacenie wizyty u weta.
2. Zaszczepiłaś ją wczoraj, na chwilę przed oddaniem jej, zresztą zupełnie bez sensu, bo nie szczepi się chorego kota. Zamiast szczepienia powinna dostać stronghold, który pomógłby w leczeniu świerzbowca.
3. Uszy są w okropnym stanie, wczoraj po czyszczeniu leciała jej krew, nie wiem jak mogłaś przez miesiąc patrzeć na to jak kot sam sobie rozdrapuje rany, bo tak go swędzą uszy. Są tak opuchnięte, że nie można było zajrzeć jej do środka otoskopem.
4. Ona się cudownie zachowuje, absolutnie nie jest wycofana, odważnie chodzi po mieszkaniu, można ją brać na ręce, głaskać, bez problemu obcięłam jej pazurki, ma apetyt i nie będzie jeść RC, nie jest to karma najlepszej jakości w mojej opinii.
5. Twoje insynuacje dotyczące jej losu są delikatnie mówiąc idiotyczne.
6. Jeżeli uznam, że adopcja zagraniczna jest szansa na lepsze życie dla kotki, to wyjedzie ona czy to do Niemiec czy innego kraju.

proequo pisze:Gdzie teraz pojechała?

Świerzbowca, który leczy się sam nie widziałam. I nie chcę wiedzieć co przez ten cały czas kotka musiała czuć skoro miała tak zaniedbane uszy. Jeszcze z krwią w takich przypadkach się nie spotkałam. Wierzę, że kotka trafi do domu na jaki zasługuje.

Btw. E-dita śliczne zdjęcia.

edit: Pozwoliłam sobie rozjaśnić zdjęcie z tej strony. Tak wygląda ucho kota w trakcie leczenia po kilku dniach pobytu w dt?

Po wyleczeniu świerzbowca kotka trafi do nowego domu.

piękna jest

I wcale nie wygląda na wystraszoną :wink:

Powinna szybko znaleźć dom - tylko tego świerzba trzeba jej wyleczyć...

Edi szara marmurka z "raju",ok 8 mies.,steryliz. prosi o DS

Kto przegląda forum