Gerard za tęczowym mostem.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon paź 04, 2010 9:32 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

:-(
mam nadzieję, że to da się "naprawić" i Gerard nie będzie zostawiał śladów a oczka da się wyleczyć.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 04, 2010 9:43 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Oczka to spoko. Od pierwszego wejrzenia - p. wet mówiła, ze konsultacja z okulistą niezbędna. Jedno oko ma przymknięte nieco.

Nooo przeciekanie to problem. Nie pozostaje nic innego jak czekać.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 06, 2010 10:24 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:Oczka to spoko. Od pierwszego wejrzenia - p. wet mówiła, ze konsultacja z okulistą niezbędna. Jedno oko ma przymknięte nieco.

Nooo przeciekanie to problem. Nie pozostaje nic innego jak czekać.

A jak sprawa tych nici - rozpuszczalne w końcu czy nie? :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 06, 2010 10:54 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Wszystko opowiem po piątkowej wizycie. Na razie musimy cierpliwie poczekać.
Co jemu szczególnie nie przeszkadza.

Zachowuje się jakby mieszkał u mnie od zawsze. Rozwala do góry kołami na stole, zamuje przejścia - robi awantury jak rano nie dość szybko robię śniadania.......No generalnie pan na włościach.

Kurcze domu powinien szukać nim sie zbytnio przyzwyczai......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 06, 2010 11:07 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:Wszystko opowiem po piątkowej wizycie. Na razie musimy cierpliwie poczekać.
Co jemu szczególnie nie przeszkadza.

Zachowuje się jakby mieszkał u mnie od zawsze. Rozwala do góry kołami na stole, zamuje przejścia - robi awantury jak rano nie dość szybko robię śniadania.......No generalnie pan na włościach.

Kurcze domu powinien szukać nim sie zbytnio przyzwyczai......

Oj jak miło czasem poczytać że nie tylko u mnie odchodzi darcie japy z rana o śniadanie :twisted:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 07, 2010 6:22 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Z nowości Gerard usiłuje zaprzyjaźnić się z moją papugą......Wie już, że gęby tam pchać nie należy.....aktualnie sprawdza czy łapa przejdzie.

Głupol.......będzie miał dziurę w łapie.....nooo ale skoro nie rozumie jak tłumaczę......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 07, 2010 8:31 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:Z nowości Gerard usiłuje zaprzyjaźnić się z moją papugą......Wie już, że gęby tam pchać nie należy.....aktualnie sprawdza czy łapa przejdzie.

Głupol.......będzie miał dziurę w łapie.....nooo ale skoro nie rozumie jak tłumaczę......


no cóż sam się przekona że łapek też się tam nie powinno pchać :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 07, 2010 10:05 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:Z nowości Gerard usiłuje zaprzyjaźnić się z moją papugą......Wie już, że gęby tam pchać nie należy.....aktualnie sprawdza czy łapa przejdzie.

Głupol.......będzie miał dziurę w łapie.....nooo ale skoro nie rozumie jak tłumaczę......

U mnie Mieczysław wisi głową w dół w akwarium z żółwiem - kilka razy już się kąpał i nadal nie dociera :| I tłumaczenie że jak się ogon do środka wkłada to można się pozbyć jego końcówki przez odgryzienie tez nie dociera :evil: jako że ogon bardzo przypomina wijącego się robaczka ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 07, 2010 10:17 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Już mu współczuję......kiedyś moja żółwica pomyliła kawałek podtykanej rozmrożonej ryby z moim palcem.......Serio wiszący kawał żółwia na palcu to średnio przyjemne doświadczenie:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 07, 2010 11:33 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Neigh pisze:Już mu współczuję......kiedyś moja żółwica pomyliła kawałek podtykanej rozmrożonej ryby z moim palcem.......Serio wiszący kawał żółwia na palcu to średnio przyjemne doświadczenie :-)

Mój chłop też tak mówił jak już Karolinka "odpadła" od jego palca - porównał to ze ściskaniem palca kombinerkami :twisted:
Staram się trzymać taki poziom wody żeby się nie mogła zbyt wysoko wybić ale to nie utrafisz i z żółwiem i z kotem tak do końca. A najgorsze jest to że nie mogę jej karmić częściej niż raz na dwa dni... :|
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 08, 2010 17:58 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

A zatem ( żeby nie zaczynać od wiec )
Nici są bez najmniejszej wątpliwości nierozapuszczalne. Czemu? A no choćby temu, ze sie nie rozpuściły.

We wtorek w sedacji Gerard będzie miał
a. usunięte nici
b. obejrzane dokładnie przez chirurga CO i PO CO zostało zrobione. Moja pani wet nie wie. Uznała, ze moze chirurg po że tak powiem wybebeszeniu penisa Gerarda się dowie
c. poprzez cewkę moczową zostanie wprowadzone coś.....za pomocą czego wypełni się pęcherz i okolice powietrzem. Po co? Ano celem zrobienia zdjęcia. Byc moze będzie trzeba podać rodzaj kontrastu - pewnie się fachowo nie wyrażam, ale tłumaczę o co chodzi.
Po kiego zdjęcie? Ano zeby ocenić prawidłowość budowy zwieracza, ocenić czemu Gerard przecieka i co z tym ew. zrobić można. Ponoć istnieje nawet szansa, ze jest tam gdzieś jakiś kryształ powodujacy takie przypadłości.

Pani wet mnie pytała czy przed zabiegiem było robione zdjęcie - myślę, ze można to potraktować jako pytanie retoryczne.

We wtorek na czczo około 8.30 odwoże tam Gerarda. Koszt samego zdjęcia to około 70 zł, ile to będzie w sumie kosztowało nie wiem

Do oczu dostał difadol - 3 razy dziennie po kropelce.

Nie zapłaciłam nic.........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt paź 08, 2010 20:48 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

tak myślałam, że tylko mu zaszkodzili :-(
oby to się tylko dało naprawić ...
w przyszłym tygodniu postaram się jakiś grosik przelać na Gerarda, nie dużo niestety bo ostatnio trochę u mnie krucho :oops:

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 09, 2010 17:21 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Pytanie o zdjęcie rzeczywiście jest retoryczne niestety :roll:

A po co mu cokolwiek w schronie robili, to nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że nic nie zostało zepsute...
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 09, 2010 17:37 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Ja się bardzo usilnie staram powstrzymać od komentarzy - naprawę wierzcie mi bardzo usilnie......

Jednak wydaje mi się jako kompletnemu laikowi......że biorąc się za jakiekolwiek zabiegi medyczne - a zwłaszcza operacyjne ( o ile nie ratują one życia i liczy się czas ) to każdy normalnie myślący lekarz zaczyna od badań. Tak? No tak...
A jeśli go na te badania nie stać.......czy też nie stać miejsca w którym pracuje ........to się nie powinien brać za operacje.

I znów posługując się jedynie logiką. Jest problem z sikaniem - sprawdzam krew, jest ok. No to sprawdzam mocz tak? Jest ok
To co robię? No logicznie zastanawiam się czy problem nie leży w budowie, nieprawidłowości, mechanicznym zatkaniu przewodu, dysfunkcji zwieracza.
Kurcze ja nie jestem wetem, a bym na to wpadła.
I co w takim razie, ano badam dalej - tak?
A nie tnę na chybił trafił co popadnie.

Skoro nie ma zdjeć, nie ma badań - to jak rozumiem ich nie wykonano. Skoro ich nie wykonano, to mozna zakładać, ze lekarz operujący albo był jasnowidzem.......albo ...........noo jak to delikatnie ująć.......
W każdym razie to co zrobił, uroczyście informuję, ze nie podziałało, kot jak popuszczał tak popuszcza.....Czy w mniejszym stopniu stwierdzić nie mogę, bo nie mam porównania.

Tak czy siak we wtorek dalszy ciag diagnostyki - kciuki potrzebne - oby znaleźli przyczynę i oby się to naprawić dało.
Ponoć największym problemem jest zwieracz. U psów się to leczy szybko i banalnie - u kotów niestety nie. - reperując zwieracz można uszkodzić serce. Znaczy się farmakologia moze........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 11, 2010 8:25 Re: Person zwany Gerardem - pomoc PILNIE potrzebna....

Nie ma to jak sobie samemu do samego siebie pogadać. Uwielbiam ten stan. O krok od regularnej schizofrenii - kto nie był ten nie zrozumie.

Gerard zdrowotnie bez zmian. Charakterologicznie tyż. Ktoś o nim kiedyś pisał;-) że on się np. daje czesać........tiaaaaaaa jasne........zapraszam do mnie niechaj zaprezentuje.
Bo wzięciu do ręki szczotki bądź grzebienia - ten teoretycznie zrównoważony zwierzak zamienia sie w jasssssssssssssssscura. Sycy......( tak wiem, ze się mówi syczy, ale on sssssssycy i już ). Wczoraj go poczęstowałam - przy próbie użarcia mnie, szczotki, kanapy informacją, że zmienia imię na Jascur Cholerny. Nie zrobiło to na nim wrażenia. No to zapytałam uprzejmie: a chcesz może grzebieniem po ryju? W odpowiedzi wydarł się rozdzierająco......na tyle rozdzierająco, że przyleciała moja autystyczna suka. Nie wiem bronić czy przyłączyć się do oprawców....z nią to nigdy nie wiadomo.
W każdym razie - żeby nie było: wyczesany został, po ryju nie zarwał, parę słów prawdy o sobie usłyszał. Kurcze......że one wierzą, że ja odpuszczę.......znaczy te tymczasy.......Rezydenci im powinni przekazać, że ja jestem w uciążliwy sposób nieugięta.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 3 gości