Kotka PLAMKA -tak bardzo ja kochalam,dlug splacony

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw wrz 23, 2010 14:19 Re: kotka z fiv

wiem że chcecie zdjecia ale na razie kumpeli z tele nie mogę zdybać sorrki :oops:
gerardbutler
 

Post » Śro paź 20, 2010 9:57 Re: kotka z fiv

okazalo się że rana na nosie kotki jest spowodowana oparzeniem slonecznym tak wet powiedzial i kazal smarowac gencjaną czy ktoś miał podobne przypadki?
gerardbutler
 

Post » Śro paź 20, 2010 11:00 Re: kotka z fiv

gerardbutler pisze:okazalo się że rana na nosie kotki jest spowodowana oparzeniem slonecznym tak wet powiedzial i kazal smarowac gencjaną czy ktoś miał podobne przypadki?

To się zdarza. W słoneczne dni warto zapodać krem z filtrem (serio-serio).
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 21, 2011 16:56 Re: kotka z fiv

oddalam tą kotkę do adopcji mojej koleżance z ket
miała miec u niej dobrze, myslałam że ona lubi koty
przeliczyłam sie
tego faktu ze kupowałam jej karmę dawałam dla kota leki nie wspomnę :evil:
wczoraj mi ja oddała
powód: ONA CIĄGLE JEST CHORA A JA NIE MAM CZASU Z NIĄ DO WET GONIĆ
nie skomentuje tego
kotka ma koci katar,
oprócz tego kotka ma ogromnego guza na sutku
byłam pytac weterynarzy powiedzieli że trzeba to jak najszybciej wyciąć
jestem w trudnej sytuacji, już kilka osob mi pomagało przy zwierzętach :
toz zrobił badania trzustki mojej sary (bardzo dziękuję !)
budrysek pomogła zdiagnozować i leczyć blekiego chorego na niewydolność tarczycy
nie mogę znależc stałej pracy porozkładałam ogłoszenia o prace podania i cv
na razie cisza
dlatego w sprawie kotki postanowiłam poprosić Panią agnieszke z fundacji niechciane i zapomniane
nie mam wyjścia
nie chce żeby kot cierpial
wiem że wielu z was będzie mnie oceniać że po co mam zwierzaki skoro nie mam kasy, ale co miałam zrobić? zostawić je na mrozie? o glodzie? w chorobie?
na podstawowe leki i znizki zawsze moge prosic moich wet
ale operacji wycięcia guza = wezłow chlonnych nie zrobią oni nie robią takich operacji
gerardbutler
 

Post » Pt sty 21, 2011 22:18 Re: kotka z fiv

mój wet robi takie operacje, mogę spytać ile by wziął :(
AnielkaG
 

Post » Sob sty 22, 2011 15:26 Re: kotka z fiv

gadalam ze znajoma wet ona mowi ze 99% guzy u kotów to nowotwory zlosliwe dajace przerzuty i kotka ktora ma powyzej 10 lat nie warto operowac tylko uspic oczywiscie nie zgodzilam sie z tym :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
gerardbutler
 

Post » Sob sty 22, 2011 15:43 Re: kotka z fiv

prosze trzymajcie kciuki w poniedzialek kotka bedzie miec operacje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
gerardbutler
 

Post » Sob sty 22, 2011 15:45 Re: kotka z fiv

Jest na forum wątek Promyka - jemu też lekarze zdiagnozowali nowotwór na 99% - okazało się że kicia jest zdrowa i nie ma żadnego raka. Jeśli Twoja kicia faktycznie ma raka to zawsze zdążysz ją uśpić.
Podziwiam Cię i rozumiem - ja też sobie nie kupię a na kociaste zawsze muszą się znaleźć pieniądze.

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Sob sty 22, 2011 18:04 Re: kotka z fiv

Daj znać jak już będzie po, trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku :ok: :ok: :ok:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 23, 2011 15:19 Re: kotka z fiv

dajcie mi namiary na watek promyka nie moge znalezc :?
gerardbutler
 

Post » Pon sty 24, 2011 1:31 Re: kotka z fiv

gerardbutler pisze:dajcie mi namiary na watek promyka nie moge znalezc :?


viewtopic.php?f=1&t=120869
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pon sty 24, 2011 18:58 Re: kotka z fiv

kotka juz po ..... wybudzila sie i jest ok
okazalo sie ze ma nie jeden guz a dwa :(( usunęli obydwa ohydztwa :(( kotka na razie jak pijana ale mysle ze jest ok
gerardbutler
 

Post » Śro sty 26, 2011 13:19 Re: kotka z fiv

gerardbutler pisze:okazalo się że rana na nosie kotki jest spowodowana oparzeniem slonecznym tak wet powiedzial i kazal smarowac gencjaną czy ktoś miał podobne przypadki?


Ja przerabiałam taką historię z moją Lusią. Smarowałam, wcierałam....Ale to był nowotwór płaskonabłonkowy. Lusia w tej chwili jest zdrowa a jak ją znalazłam ważyła zaledwie 1,5 kg. Teraz waży prawie 6kg :) i jest wesołą rozrabiaką. Nowotwór płaskonabłonkowy najczęściej jest u dorosłych kotów. Więc podejrzewam, że moja Lusia jest w podobnym wieku jak Twoja kicia. A taki kot to nie jest jeszcze taki senior. Myślę, że warto o nią zawalczyć. A na pewno znajdą się i zwolennicy i przeciwnicy tego, że się opiekujesz zwierzakami nie mając pracy. Tym się nie przejmuj i rób to co czujesz :)
3mam kciuki!!!

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Śro sty 26, 2011 13:35 Re: kotka z fiv

jestem na necie w biblitece bo ja kompa nie mam
normalnie zalamala,m sie tym guzem
tylko sie powiesic :(
gerardbutler
 

Post » Śro sty 26, 2011 14:49 Re: kotka z fiv

Przesadzasz. Spokojnie (tak , wiem, łatwo mi to mówić jak Cie pewnie nosi i miejsca sobie nie umiesz znaleźć. Mądrala się znalazła i mówi spokojnie :) ).

Miałam i kotę z FIV i kotę z rakiem płaskonabłonkowym i obydwie w zestawie produkowały guzy na listwie.


Nie doczytałam czy ona miała te testy na FIV ?


Gagga się wypowiadała w watku więc pewnie przeczyta i potwierdzi.
Jest weterynarz onkolog - dr Kieza.

http://oncovet.pl/ http://www.oncovet.eu/

Kropka miała maleńkie guzy na listwie... a jak przyszło co do czego , to się okazało , że ma wielkiego guziora w pachwinie...poszła cała listwa ... i żyje po dziś dzień.
Misia miała guza wielkości orzecha włoskiego... poszła listwa i wypatroszyli wszystkie węzły chłonne jakie tylko były w okolicy ... tyle , że to był przerzut... [*] :(

Większość guzów na listwie po całkowitym usunięciu( z węzłami chłonnymi też ) przy odpowiedniej kontroli daje praktycznie wyleczenie.

Nie wiem jak morfologia, jak markery wątrobowe, nerkowe, trzustkowe.
USG? RTG?
Coś z ww. robiłaś?

Martwić się mocno i stresować możesz jak coś w tych wynikach będzie złego, a tego jej nie życzę!

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości