Biała Molly już w nowym domu :)

Widzę, że Molly podbija serca. U mnie dzisiaj byli znajomi (tacy, którzy czasem opiekują się moją kicią, kiedy wyjeżdżam) i... zakochali się w Molly

To jeszcze nic pewnego, ale możliwe, że będą chcieli ją przygarnąć na stałe. Myślę, że to by było dobre rozwiązanie, bo wiem, że byłaby w troskliwych rękach...

Trzymam

CatAngel pisze:Trzymam

ja też

Trzymajcie kciuki! Jak tylko będę miała jakieś konkretniejsze wieści od tych znajomych to dam znać! Ale cudownie by było, gdyby Molly miała swój stały domek

Wczoraj po wielkich bojach udało mi się nakarmić ją ze strzykawki convalescence support, a dzisiaj rano liznęła troszkę tuńczyka i wypiła kilka łyczków mleka. Nadal jest słaba i albo śpi albo leży.
Na szczęście nasza kicia ma już lepszy humor - przestała być obrażona na mnie i męża, a na Molly już też mniej syczy

grzanka.ch pisze:Trzymajcie kciuki! Jak tylko będę miała jakieś konkretniejsze wieści od tych znajomych to dam znać! Ale cudownie by było, gdyby Molly miała swój stały domek

Wczoraj po wielkich bojach udało mi się nakarmić ją ze strzykawki convalescence support, a dzisiaj rano liznęła troszkę tuńczyka i wypiła kilka łyczków mleka. Nadal jest słaba i albo śpi albo leży.
Na szczęście nasza kicia ma już lepszy humor - przestała być obrażona na mnie i męża, a na Molly już też mniej syczy

no to dalej trzymamy magiczne forumowe :ok:

za zdrówko, za jedzenie, za domek, no za ... całokształt :mrgreen:

A ja dostałam e-maila od jolibuk5 w sprawie malinki (jolabuk5 robiła jej allegro), że jest domek tymczasowy dla Malinki gdzieś tak do końca października. Szczęściem sprawa juz nieaktualna, bo malinka ma już domek stały. Zapytałam o białą. Bo ten domek jest z Krakowa, z miasta, gdzie obecnie biała przebywa.
oczywiście wszystko jest w toku, nic niewiadomo, napisałam do Liwii_, żeby ew. tam zadzwoniła.
Takie to skomplikowane trochę i niewiadomo, co dalej...
W każdym bądź razie trzymamy kciuki za DS.
I jakieś info, bo teraz niewiadomo, czy dzwonic do tego domku, czy nie, czy próbować.
Chociaz to takie średnie rozwiązanie, bo to by było troche takie "przerzucanie" Białej z jednego DT do drugiego, no ale chyba lepsze to niż schron...

Korciaczki pisze:A ja dostałam e-maila od jolibuk5 w sprawie malinki (jolabuk5 robiła jej allegro), że jest domek tymczasowy dla Malinki gdzieś tak do końca października. Szczęściem sprawa juz nieaktualna, bo malinka ma już domek stały. Zapytałam o białą. Bo ten domek jest z Krakowa, z miasta, gdzie obecnie biała przebywa.
oczywiście wszystko jest w toku, nic niewiadomo, napisałam do Liwii_, żeby ew. tam zadzwoniła.
Takie to skomplikowane trochę i niewiadomo, co dalej...
W każdym bądź razie trzymamy kciuki za DS.
I jakieś info, bo teraz niewiadomo, czy dzwonic do tego domku, czy nie, czy próbować.
Chociaz to takie średnie rozwiązanie, bo to by było troche takie "przerzucanie" Białej z jednego DT do drugiego, no ale chyba lepsze to niż schron...

też myślę, że jeśli z tamtego ds nic nie wyjdzie a malutka bedzie musiała zmienić dt to niech to bedzie krótka podróż no i może ten krakowski dt bedzie mniej zakocony
zresztą jakikolwiek dt (z nielicznymi wyjątkami) bedzie lepszy niż schron

Korciaczki pisze:A ja dostałam e-maila od jolibuk5 w sprawie malinki (jolabuk5 robiła jej allegro), że jest domek tymczasowy dla Malinki gdzieś tak do końca października. Szczęściem sprawa juz nieaktualna, bo malinka ma już domek stały. Zapytałam o białą. Bo ten domek jest z Krakowa, z miasta, gdzie obecnie biała przebywa.
oczywiście wszystko jest w toku, nic niewiadomo, napisałam do Liwii_, żeby ew. tam zadzwoniła.
Takie to skomplikowane trochę i niewiadomo, co dalej...
W każdym bądź razie trzymamy kciuki za DS.
I jakieś info, bo teraz niewiadomo, czy dzwonic do tego domku, czy nie, czy próbować.
Chociaz to takie średnie rozwiązanie, bo to by było troche takie "przerzucanie" Białej z jednego DT do drugiego, no ale chyba lepsze to niż schron...

Może warto polecić inną kotke ze schronu? na wątku ogólnym Rudy dodałam 2 kotki,które pilnie potrzebują domu.Jest też czarno-biała.

justyna8585, ja narazie nic nie wiem. Nie wiem, czy tę osobe wzruszył konkretny przypadek akurat Malinki. Napisałam do Liwii_, żeby się z tym domkiem skontaktowała i może ew. cos zaproponowała "w zamian".
Aha, ta pani napisała , że może dac tymczas do końca października, może trochę dłużej. Ale tak, jak napisałam wcześniej - narazie nic więcej nie wiem.

I za domki!

p.s grzanka.ch -
Ty chyba przynosisz szczescie tym kociakom!

Ja też uważam, że jeśli z tym DS nic nie wyjdzie, to DT w Krakowie jest dobrym rozwiązaniem. Absolutnie bym nie chciała, żeby Molly wróciła do schroniska!
Co do DS, to postaram się dzisiaj dowiedzieć dokładniej, jak wygląda sytuacja. Nie chciałabym tych znajomych poganiać z decyzją, bo zawsze lepiej jak decyzja o przygarnięciu kotka jest przemyślana. Ale myślę, że wszystko jest na dobrej drodze. Pytali, czy dzisiaj też mogliby przyjść odwiedzić Molly, więc chyba coś z tego będzie. Oby!

grzanka.ch pisze:Ja też uważam, że jeśli z tym DS nic nie wyjdzie, to DT w Krakowie jest dobrym rozwiązaniem. Absolutnie bym nie chciała, żeby Molly wróciła do schroniska!
Co do DS, to postaram się dzisiaj dowiedzieć dokładniej, jak wygląda sytuacja. Nie chciałabym tych znajomych poganiać z decyzją, bo zawsze lepiej jak decyzja o przygarnięciu kotka jest przemyślana. Ale myślę, że wszystko jest na dobrej drodze. Pytali, czy dzisiaj też mogliby przyjść odwiedzić Molly, więc chyba coś z tego będzie. Oby!

to za to OBY :mrgreen:

Dzięki za info, zadzwonię oczywiście do tej osoby, jak tylko dostanę nr telefonu

Wydaje mi się, że Molly będzie miała szanse na ds i tak mi się marzy, że może uda się pomóc innemu kotu z tamtąd...

Dziewczyny ratujcie!

Chyba za wcześnie się ucieszyłam, że wszystko jest na dobrej drodze

Molly rano była bardziej ożywiona, już nie spała cały czas, ale zwiedzała mieszkanie, wyglądała przez okno itp. Grzanka mniej jej dokucza, więc może Molly poczuła się pewniej. Liznęła kilka razy tuńczyka, co mnie bardzo ucieszyło. Niestety chwilę później zwymiotowała

Kupiłam dla niej karmę dla kotów wybrednych, myślałam, że może się skusi, ale nie

Próbowałam też z rozbełtanym jajkiem - też nic

Udało mi się na siłę podać jej tabletkę na odrobaczenie (wg zaleceń weta), tylko niestety później jakby znowu się zamknęła w sobie, cały czas śpi w kącie

Czasem idzie do kuwety, grzebie w niej i układa się tam do snu...
Przed chwilą próbowałam ją nakarmić ze strzykawki convalescence, zaczęła się bardzo wyrywać i ślinić

Zauważyłam też, że oczy jej łzawią. Czy to jest koci katar?

Jestem bardzo wystraszona, chciałabym jej pomóc, ale nie wiem jak

zadzwoń może lepiej do weta :roll:

i co z kocinką? :roll:

Biała Molly już w nowym domu :)

Kto przegląda forum