Płock - Biały kocurek poszukiwany

[Gohag]

Wymarłe miasto...

[jolab]

Chyba tak

[Halina Koczorowska]

No i mam następnego, pani Marysia podrzuciła ze Słodowej, Wstawię zdjęcia jak dam radę, czysty, wygląda na zdrowego, chłopaczek, czarno - biały. Wygląda, że był w domu bo jest czysty i przyjazny. Nie wiem czy od razu szukać domku, czy poczekać i dać ogłoszenie o znalezieniu kociaka.

[jolab]

Tak pomyślałam,że może tobie podrzuci

[Gohag]

ło mauśku...no to cię obsypało Halinka...duże toto?

[alfabia]

Mamunia nie wróciła, dalej jestem smutna
Chcę przedstawić małą próbkę talentu naszego trzytygodniaczka TYGRYNIA - zakochiwać się i ustawiać w kolejce do adopcji tego cuda.

Witam P. Halinko. Byłam wczoraj u Pani. Stadko jest przednie:)

Pokochałam Tygrynia z całego serca. Zgodnie z rozmową z Pani mężem postaram się pozostać w kontakcie i odezwę się po niedzieli po powrocie. Mam nadzieję, że kociaczek zacznie sam jeść . Jest bardzo dzielny, wierzę że już niedługo tego się nauczy. Tu nasze posty gdyby chciała Pani poznać nasze stadko http://www.dogomania.pl/forum/f85/kora- ... dex96.html

Pozdrawiamy
Alicja z rodziną i Albertem (koci kawaler urodził się w lany poniedziałek i brak towarzysza bardzo mu doskwiera).

[Gohag]

Pozdrawiamy serdecznie imiennika mojego kocura!!! I nasz Albert też niestety samotny...a i zajrzałam na dogo - pieski rewelacja

[jolab]

To Tygrynio już zaklepany?

[Gohag]

To Tygrynio już zaklepany?

Chyba sobie domek przywołał...usłyszeli go aż pod Płockiem

[jolab]

A zdjęcie tego nowego?

[Gohag]

A zdjęcie tego nowego?

Nie ma

[Halina Koczorowska]

Nie zdążyłam zrobić zdjęcia nowego, ponieważ już został adoptowany, niby ktoś przyjechał po Baśkę, ale Baśka totalnie zignorowała Panią, która chciała ją wziąć, ale Nowy był bardzo zainteresowany, więc Pani chociaż była przekonana że chce koteczkę wzięła sobie chłopaczka, za kilka dni sprawdzę co u niego słychać, i tym sposobem Baśki i Klonik dalej u mnie, a Tygrynio już zaklepany. Ktoś z podwórka zabrał drugiego małego Dżonego Okera wyniosłam na trochę do karmienia u mamuni, za małą godzinkę mały wyparował z podwórka, a Tygrynio siedział w pudełku po przesłuchaniu sąsiadów wychodzi na to że ktoś go nam skubnął z podwórka. Dla porządku przeszukałam wszystkie podwórka w Nowym Rynku i nic. Odnośnie Nowego postaram się wyciągnąć jakieś zdjęcia z nowego domku.

[jolab]

U mnie też jeden poszedł.

[Halina Koczorowska]

No to super Jolu. Tygrynio zanim nauczył się sam jeść co stało się dzisiaj rano, to praktycznie od początku korzystał z kuwety i to nie swojej małej kuwetki tylko uznał że dużo lepsza jest duża kuweta i zapycha do kuchni, jeszcze nie zdarzył mu się żaden wypadek nie dotarcia do kuwetki a taki malutki przecież jest.

[Halina Koczorowska]

Popatrzcie co ludzie są w stanie wymyślić
http://www.joemonster.org/art/12027/Malowane_kociaki