Sama to nie dałaby rady, pomagamy
Byłam dzisiaj, ale tylko minutke, widziałam nową kicie i dzieci ... cudowne. Kotka jest domowa, dzieci urodziła i ja wyrzucono, kociątka są zadbane, tłuściutkie kluseczki, niemożliwe żeby tak je wychowała w krzakach.