Figa w nowym domku :) Powodzenia koteńko

[bearia]

Nie ma co się dziwić Figunia słodziutka jest
Dziś pewnie smutnawy wieczór Ich czeka Oby kiciunia dobrze zniosła tą zmianę, będziemy robić, co w naszej mocy i kochać mocniutko

[dilah]

Bearia, witaj na miau

Zabieraj Figę - ja Ci mówię! bo chwila-moment i Dilah jej nie odda! a to super kota jest będziecie mieli pociechę jak się kociaki dogadają.

No wiesz co jak możesz fakt serce mi zabiło mocniej jak wreszcie dwa fajne domki się odezwały i coś takiego przemknęło mi przez łepetynę ale jeśli jej dom ma być z innym stworem kociastym, z dużymi, którzy bedą ja rozpieszczać i kochać równie mocno jak ja to nie mam nic do powiedzenia i pomimo wątpliwości - polegającej na snobistycznej miłości do niej to rozsądek musi być górą.

Nie ma co się dziwić Figunia słodziutka jest
Dziś pewnie smutnawy wieczór Ich czeka Oby kiciunia dobrze zniosła tą zmianę, będziemy robić, co w naszej mocy i kochać mocniutko

Wesoły wieczór nie był, to fakt poranek jak zawsze 5:30 dostałam myszkę i musiałam nią rzucać i rzucać i rzucać(...)i rzucać i tak dziesiątki razy aportuje bezbłędnie i choć bym chciała udać, że nie widzę to wreszcie ta mysz ląduje mi na twarzy a Figa w nią paca łapką , by tylko mysz zaczeła latać Pusto tu będzie bez niej, bo jednak to taki stwór, że wszędzie jej pełno, a Milka znów bez mobilizacji będzie spała 20h na dobę jakby kota w domu nie było
Zapakuje małej ulubione zabawki w tym koniecznie zapas myszy do aportowania Akolega faktycznie urokliwy z ta białą krawatką oby jak najszybciej się dogadały, Figusia nauczy go szaleństw zabawkowych i niech cieszą Was te stwory

[ASK@]

są od rana

[bearia]

Jejciu, jejciu wielkie odliczanie powoli się zaczyna Trzymajcie za nas kciuki a przede wszystkim za Figunię

[dilah]

Jejciu, jejciu wielkie odliczanie powoli się zaczyna Trzymajcie za nas kciuki a przede wszystkim za Figunię

u nas też odliczanie, wszystko naszykowane Figuś właśnie zapchałam surowym filetem kurczakowym, tak na wszelki wypadek gdyby nic dziś nie jadła zmartwienia dużego nie będzie, bo jeśli chodzi o surowinke to ona dna nie ma hehe niedługo się zbieramy zgadzam się,że największe kciuki za małą

[Sis]

Już pojechała czy dopiero pojedzie?

[dilah]

Jestesmy umówione na 15:00 - może się przesunac pare minutek, bo mi corcia chcrapnęła wlaśnie smacznie dam znać jak pierwsze kocio-kocie i kocio-czlowiecze wrażenia

[Sis]

[bearia]

Figunia jest juz u nas w domku. Siedzi bidulka wystraszona w pojemniku na pościel w sofie. Fabian przechodzi ostrożnie w pewnej odległości od sofy, przysiada i zerka na nowego przybysza. Jest bardzo ciekawy Figusi, ale nie ma odwagi podejść bliżej. I tak w kółko, a to idzie na balkon i chwilkę poleży a to wraca znowu i bardzo ostrożnie obserwuje, gdzie się koleżanka schowała.
Ostrożnie wyjęliśmy pościel z pojemnika i włożyliśmy Figuni inną poduchę, żeby miała na czym przysnąć. Zobaczymy, jak będzie się dalej rozwijać sytuacja. Żal mi małej, że taka przestraszona tam siedzi, ale trzeba jej dać tyle czasu, ile potrzebuje.

[dilah]

Nie lubię tego momentu mnie też jest jej strasznie żal Cały czas myslę o niej i trzymam kciuki za szybkie zadomowienie. Figusia musi zrozumieć, że jest u siebie. Czekam na wieści dalsze i oby jutro były optymistyczniejsze...by Figusia jak najszybciej się rozkręciła

[dilah]

A ja juz z rana pytam jak ma się Figuś po wczorajszej rozmowie tel. wiem, że Fabian przestał na nią fukać i wszedł w etap zainteresowania przybyszem jestem ciekawa jak z jedzeniem i kuwetą, czy choć na to się ośmieliła wyjść z łóżka?

[magdaradek]

Pierwsze dni na pewno będą ciężkie dla Figusi, bo ona nie rozumie dlaczego opuściła dom, który znała i gdzie są tamci opiekunowie.
Ale jest młodziutka, a przychylność Dużych i Fabiana na pewno pozwoli jej szybko się odnaleźć w sytuacji

[bearia]

Nie wyspałam się i wcale nie dlatego, że coś zlego się działo, ale jakiś tryb czuwania mi się załączył
Wczoraj późnym wieczorem Figunia wyszła z łóżka i przemknęła do kuchni, ale musiała się wystraszyć Fabianka i pomknęła wcisnąć się między ścianę i lodówkę. Wyjęłam ją delikatnie, bo nie protestowała, dała się pogłaskać i chwilkę poprzytulać na kolanach. Po chwili jednak zeszła i schowała się, jednak tym razem nie weszła już do łóżka. Fabian jest na mnie totalnie obrażony, w końcu jestem nosicielem obcego zapachu Nie ofukuje już Figusi, fuka teraz na mnie Pozwolił mi jednak okazać skruchę i nakarmić się dziś rano z ręki
Na noc mieliśmy plan, który legł w gruzach. Fabian miał spać w drugiej części mieszkania, a my zamknięci z Figusią w pokoju. Wszystko było zorganizowane, kuwety, miski porozstawiane zgodnie z planem. Zamknęliśmy drzwi, leżymy już w łóżku, kiedy Fabian zaczął się dobijać do naszego pokoju drapaniem i miauczeniem Zostawiliśmy drzwi otwarte. W nocy Figunia wyszła z ukrycia i nieśmiało zwiedzała pokój, ale poźniej znowu się schowała. Wstaliśmy rano... kotów nie ma Poszukiwania...Figi w łóżku nie ma, za łóżkiem nie ma, za lodówką nie ma...przeszukiwanie innych zakamarków i efekt zerowy....maskra. Fabiana odnalazłam szybciej, pospał się na lodówce, ale Figi dalej nie było widać. Chodzimy i szukamy, ale Fabian w roli kota tropiącego okazał się bezbłędny Wytropił maleńką w szafce na buty w przedpokoju. Teraz sobie siedzi i ją obserwuje.
CDN

[dilah]

Dziekuję serdecznie za relację, na dziaqlce fruwajce mnie obudziły o 4 i tak już od tej godziny nie śpię i rozmyślam o fidze i Beatce jak tam sobie radzą Wieści troszkę optymistyczniejsze, będę czekała z niecierpliwością na tą czesć dalszą Pomiziaj przy najbliższej okazji figusie ode mnie

[bearia]

Maleńkie kroczki Figunia 3 razy wyszła z ukrycia, na krótko, ale zawsze coś Ma teraz 3 azyle i między nimi się przemieszcza: sofa w pokoju, szafka na buty w przedpokoju i skrytka między lodówką i ścianą w kuchni. Na krótko dała się podnieść, wycałować i wygłaskać, ale jeszcze ciągle się niepewnie czuje, więc staramy się jej na siłę nie uszczęśliwiać pieszczotami, na to jeszcze przyjdzie pora, gdy będzie gotowa. Teraz to są krótkie chwilki tak na odwagę
Odwiedziła też kuwetę