Koty z Hucianego Grodu cd. Frodo wrócił.

[mir.ka]

Trochę się dzisiaj napedałowałam Kulki nakarmione, były wszystkie trzy. Jadły ładnie, sporo jednak zostało. Dorota wstąpiła tam przed chwilą i karma, którą dałam zjedzona, ale troskliwa pani znów nasypała kolorowych chrupek.

wymieniła te stare na nowe?

[ewar]

Stare zniknęły w końcu Może jeże, albo ptaki to zjadły? Kulki nie ruszą. Pisałam kiedyś, że jakaś inna babka dawała tym kotom puszki z Biedronki.Puste puszki rzucała za domek, nie do śmietnika, stąd wiem. Kiedyś ją spotkałam i powiedziałam, że nie ma sensu tego dawać. Popatrzyła, że żarcie już się prawie popsuło, powiedziała "rzeczywiście" i więcej już im nie dawała. I dobrze. Ta mnie denerwuje, bo strasznie "jojczy". A to, że Sreberko chuda, albo, że w ciąży ..itd, że trzeba łapać, jakbym sama tego nie wiedziała. To niech pani łapie, nie ma problemu, a ona na to, że nie umie. Tłumaczyłam na początku jak krowie na granicy, jak wygląda sytuacja, ale ta dalej swoje. Ja jestem na ogół grzeczna, ale jak trafi na moją siostrę i ją zdenerwuje, to Dorota może być nieprzyjemna.

[FuterNiemyty]

Popodziwialam zdjecia .
A bycie niezbyt uprzejmym jest niekiedy jedynym rozwiazaniem na jojczenie.

[ewar]

Strasznie parno dzisiaj, Dorota nakarmi Kulki, a ja zaraz ruszam na zakupy, bo jutro wolne. Zaniosłam Mimka do lecznicy. Był problem ze złapaniem go do torby, to strachulec. Jakoś się udało. Został na badania, będzie miał usg, czyszczone ząbki i co tam jeszcze będzie potrzeba. Jakoś osowiały był ostatnio, jadł, chodził do kuwety i mył się, ale dużo spał, leżał na posłanku, nie podobało mi się to. On jest ogromny, waży na pewno ok.8 kg, musiałam wziąć taksówkę. Zapłaciłam 16 zł, więc do przeżycia. Zapłacę za badania i zabiegi Mimka około 500 zł i to już jest bardzo dużo, ale nie mam wyjścia, bazarek zrobię może jutro. Trzymajcie kciuki, proszę, aby okazało się, że nic poważnego mu nie dolega.

[Gosiagosia]

Kciuki za Mimka są i to mocne

[ewar]

Dorota dzwoniła przerażona. Sreberko zaatakowała kocią mamę, były dzikie wrzaski, posypało się futro, a potem wszystkie trzy, bo i Lila uciekły. Po jakimś czasie wróciły, ale nie na raz i zjadły. Teraz jeszcze raz tam podjechała, było Sreberko, zjadła prawie dwie saszetki. Kolorowe chrupki znowu się pojawiły Może grzeszę, ale już zastanawiam się, czy ta pani nie zabiera mokrej karmy dla swoich kotów i wymienia na suchą, bo zostawiamy sporo mokrej, koty najedzone, a po godzinie już nic nie ma. Z góry przepraszam, jeśli tak nie jest. Kiedy karmiłam Sowę [*] pod hutą, to widziałam jak jakaś kobieta podjechała tam rowerem i zabrała kotce karmę.Widocznie dla swoich kotów. Naprawdę, stąd moje podejrzenie.

[mir.ka]

Strasznie parno dzisiaj, Dorota nakarmi Kulki, a ja zaraz ruszam na zakupy, bo jutro wolne. Zaniosłam Mimka do lecznicy. Był problem ze złapaniem go do torby, to strachulec. Jakoś się udało. Został na badania, będzie miał usg, czyszczone ząbki i co tam jeszcze będzie potrzeba. Jakoś osowiały był ostatnio, jadł, chodził do kuwety i mył się, ale dużo spał, leżał na posłanku, nie podobało mi się to. On jest ogromny, waży na pewno ok.8 kg, musiałam wziąć taksówkę. Zapłaciłam 16 zł, więc do przeżycia. Zapłacę za badania i zabiegi Mimka około 500 zł i to już jest bardzo dużo, ale nie mam wyjścia, bazarek zrobię może jutro. Trzymajcie kciuki, proszę, aby okazało się, że nic poważnego mu nie dolega.

[Gosiagosia]

Dorota dzwoniła przerażona. Sreberko zaatakowała kocią mamę, były dzikie wrzaski, posypało się futro, a potem wszystkie trzy, bo i Lila uciekły. Po jakimś czasie wróciły, ale nie na raz i zjadły. Teraz jeszcze raz tam podjechała, było Sreberko, zjadła prawie dwie saszetki. Kolorowe chrupki znowu się pojawiły Może grzeszę, ale już zastanawiam się, czy ta pani nie zabiera mokrej karmy dla swoich kotów i wymienia na suchą, bo zostawiamy sporo mokrej, koty najedzone, a po godzinie już nic nie ma. Z góry przepraszam, jeśli tak nie jest. Kiedy karmiłam Sowę [*] pod hutą, to widziałam jak jakaś kobieta podjechała tam rowerem i zabrała kotce karmę.Widocznie dla swoich kotów. Naprawdę, stąd moje podejrzenie.

Wszystko możliwe, Wy dajecie dobre jedzonko więc może tak być. Trzeba by było się zaczaić

[ewar]

Spróbujemy.
Mimek już w domu. Przestraszony, zrobił w lecznicowej klatce siusiu na podkład i musiałam go troszkę umyć. Biedny schował się w kanapie, ale jest głodny, zaraz powinien wyjść. Waży 7,1 kg, trochę za dużo, ale ja nie umiem odchudzać kotów. Wyniki morfologii i biochemii w sumie niezłe,tylko kreatynina 1,7, ale to może być skutkiem odwodnienia, bo był na czczo. Niski potas, dostał go w kroplówce. Ząbki wyczyszczone, dziąsła opryskane sterydem, bo niezbyt ładne są. Na usg wyszło, że dwukrotnie przeszedł zawał lewej nerki, cokolwiek to znaczy. Dostał antybiotyk o przedłużonym działaniu, potem będę mu dawać tabletki. Do kontroli za dwa tygodnie, ale uprzedziłam, że z tym może być problem. Za jakieś pół roku badania ewentualnie powtórzymy. Zapłaciłam 456 zł.

[Nul]

Mimku, kciuki nieco spóźnione, ale są!

[ewar]

Dzięki
Mimek zjadł trochę mokrej karmy, ale zaraz ją zwymiotował -skutki narkozy. Teraz już je normalnie i jest w porządku. Zestresowany jest bardzo, obserwuje mnie i przymierza się do wejścia do kanapy. Był już jednak na hamaczku na balkonie, w swojej ulubionej budce, ale musi upłynąć sporo czasu, zanim odreaguje. On jest nieprawdopodobnym strachulcem, ale nie ma w nim cienia agresji. Nigdy nie zrobił drugiemu kotu nic złego, a przecież miałam kociaki, a on jest potężnym kocurem. Koty lubi, ludzi boi się bardzo. Taki jest i muszę to zaakceptować. Były cztery kociaki w miocie, każdy inny. Nie rozumiem dlaczego, ale tak jest.

[ewar]

Bratek z Miszą szaleją, ale zaraz pójdą spać. Bratek często śpi w dziwnych pozach

chociaż zdarza mu się normalnie

Misza odkrył uroki hamaczka na balkonie

Mimuś jest jeszcze biedny , ma łysy brzuszek i możliwe, że dziąsła go jeszcze bolą, ale ładnie je, chodzi do kuwety..itd. On lubi się przytulić do innego kota

[mir.ka]

Bratek z Miszą szaleją, ale zaraz pójdą spać. Bratek często śpi w dziwnych pozach

chociaż zdarza mu się normalnie

Misza odkrył uroki hamaczka na balkonie

Mimuś jest jeszcze biedny , ma łysy brzuszek i możliwe, że dziąsła go jeszcze bolą, ale ładnie je, chodzi do kuwety..itd. On lubi się przytulić do innego kota

[ewar]

Byłam u Kulek, wszystkie trzy czekały na posiłek, dostały i trochę zjadły, każda poszła w swoją stronę. Zostało sporo jedzenia, podjechałam tam po ok.20 minutach i była kocia mama i Lila. Kocia mama jadła znowu dłuższą chwilę, popiła wody, a potem Lila wrzuciła coś na ruszt. Dorota za jakiś czas też tam podjedzie i zobaczy, czy kotki znowu nie przyszły. Kolorowych chrupek nie było.

[egwusia]

Czy aby na pewno Mimek ma zdrowe serce?
Żadnej kardiomiopatii?

Uważaj na niego,
Mimek trzymaj się i nie martw Dużej.