Stare zniknęły w końcu

Może jeże, albo ptaki to zjadły? Kulki nie ruszą. Pisałam kiedyś, że jakaś inna babka dawała tym kotom puszki z Biedronki.Puste puszki rzucała za domek, nie do śmietnika, stąd wiem. Kiedyś ją spotkałam i powiedziałam, że nie ma sensu tego dawać. Popatrzyła, że żarcie już się prawie popsuło, powiedziała "rzeczywiście" i więcej już im nie dawała. I dobrze. Ta mnie denerwuje, bo strasznie "jojczy". A to, że Sreberko chuda, albo, że w ciąży ..itd, że trzeba łapać, jakbym sama tego nie wiedziała. To niech pani łapie, nie ma problemu, a ona na to, że nie umie. Tłumaczyłam na początku jak krowie na granicy, jak wygląda sytuacja, ale ta dalej swoje. Ja jestem na ogół grzeczna, ale jak trafi na moją siostrę i ją zdenerwuje, to Dorota może być nieprzyjemna.