Mufki nie mam gdzie wypuścić ..
przychodzi do piwnicy kocur i znaczy więc możliwe że Mufka nie chciałaby tam mieszkać ....
więc chyba pomieszka sobie w lecznicy jeszcze
Kilatha myśl sobie co chcesz, możesz sobie uważać ze to moja wina, że pozwalam kotom na sikanie,
nie wiem co tam jeszcze uważasz, możesz sobie mieć swoje zdanie
nie zamierzam jednak zamykać moich kotów w domu w jakichś klatkach
(mam dwie sikające kotki + białaczkowy tymczas, który jest już właściwie rezydentemm)
a poza tym nie pisz proszę tak,
Killatha pisze: załóżmy, że ktoś by ją wziął
czy gdyby w DT się nie sprawdziła to przyjechałabyś po nią? wzięłabyś ją wtedy? albo opłaciła pobyt w hoteliku?
pewnie nie i dlatego też nikt nie zaryzykuje zabrania jej bo obawia się, że zostałby z "pasztetem" sam, bez Twojej pomocy
bo nie wiesz tego,
w tej chwili kupuję jedzenie, kupuję żwirek, jak idę do lecznicy sprzątam wszystko u kotów, i miski i kuwety i jeszcze w pomieszczeniu w którym są, nie jestem osobą która zwala problem na innych i ma wszystko w d...
tak się składa że nie zamierzam z nazwanym przez Ciebie "pasztetem" kogoś zostawić
na hotelik mnie nie stać
ale DT zamierzam przynajmniej 100 zł na miesiąc dać, może to nie dużo może i wystarczy, na więcej tez mnie nie stać
i prosze sobie odpuścić takie pisania
ten wątek jest po to by pisać o kotach które potrzebują domu a nie o wytykaniu sobie co się robi a co nie
to co mogłam zrobić dla kotów to zrobiłam i robię,
i nie życzę naprawdę nikomu kotów które sikają i znaczą, choć czasem by się chciało żeby ktoś się przekonał jak to faktycznie prosto oduczyć kota że robi źle