Niebieski Pirat z przedłużonym włosem W-wa - znalazł dom :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 27, 2008 13:10

Przypominam, że dzisiaj piątek!!! :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt cze 27, 2008 14:03

:D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 27, 2008 14:19

Ah, ależ będą u mnie mieszkać przystojniaki.

Domek zapracowany był ostatnio, ale czeka z niecierpiwością cały czas, a im bliżej do ponownego spotkania tym bardziej się niecierpliwi. :lol:
I jeszcze w domu net mi padł, więc chwilowo korzystam z nieuwagi szeufff i tu zaglądam.

Trzymajcie kciuki drodzy ludziska, coby po wyjściu Genowefy odemnie z domu, koty mnie nie zjadły. :wink:

Pozdrawiam!

Expi

 
Posty: 20
Od: Nie cze 01, 2008 14:56
Lokalizacja: W-wa Grochów

Post » Pt cze 27, 2008 16:12

No trzymamy, trzymamy!!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 27, 2008 16:28

Expi pisze:Trzymajcie kciuki drodzy ludziska, coby po wyjściu Genowefy odemnie z domu, koty mnie nie zjadły. :wink:


Zjeść to Cię nie zjedzą, co najwyżej Cipcipek zamęczy Cię na śmierć ;) Przygotuj się na galopady o 5 nad ranem po Twojej szanownej osobie.
Pirat tak się ostatnio rozkręcił, że o rzeczonej 5 nad ranem potrafi uwalić się koło mojej głowy i zacząć GŁOŚNO mruczeć :roll:

Uff.. jakie to szczęście, że się ich "pozbywam" :crying:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt cze 27, 2008 16:34

genowefa pisze:
Expi pisze:Trzymajcie kciuki drodzy ludziska, coby po wyjściu Genowefy odemnie z domu, koty mnie nie zjadły. :wink:


Zjeść to Cię nie zjedzą, co najwyżej Cipcipek zamęczy Cię na śmierć ;) Przygotuj się na galopady o 5 nad ranem po Twojej szanownej osobie.
Pirat tak się ostatnio rozkręcił, że o rzeczonej 5 nad ranem potrafi uwalić się koło mojej głowy i zacząć GŁOŚNO mruczeć :roll:

Uff.. jakie to szczęście, że się ich "pozbywam" :crying:


Mają sposoby te nasze kociaste :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 27, 2008 18:55

Kaprys2004 pisze:
genowefa pisze:
Expi pisze:Trzymajcie kciuki drodzy ludziska, coby po wyjściu Genowefy odemnie z domu, koty mnie nie zjadły. :wink:


Zjeść to Cię nie zjedzą, co najwyżej Cipcipek zamęczy Cię na śmierć ;) Przygotuj się na galopady o 5 nad ranem po Twojej szanownej osobie.
Pirat tak się ostatnio rozkręcił, że o rzeczonej 5 nad ranem potrafi uwalić się koło mojej głowy i zacząć GŁOŚNO mruczeć :roll:

Uff.. jakie to szczęście, że się ich "pozbywam" :crying:


Mają sposoby te nasze kociaste :wink:


Tylko nie płacz z tego szczęścia ;)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt cze 27, 2008 22:15

Chłopaki już w swoim domku. Cipcipek oczywiście poczuł się od razu jak u siebie :lol: Kudłaty zaszył się w kuwecie :( Mam nadzieję, że przez noc chłopak pozwiedza się trochę odstresuje. Może to, że nie mordują Cipcipka jakoś go ośmieli ;) A ja mam foty z pożegnalnego wieczoru z Kudłatym, obrobię i wstawię, może nawet dziś.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob cze 28, 2008 7:27

genowefa pisze:Chłopaki już w swoim domku.

Parę dni i będzie dobrze! :D :D :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob cze 28, 2008 10:18

Cipcipek już w pełni zadomowiony (zresztą wczoraj już był ;) ) Kudłaty wyciera kurze w kątach :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob cze 28, 2008 19:20

O nie, nie, nie! Już nie wyciera, no ale po kolei. :)

Jak już dostawcy kotów :twisted: wyszli, Cipcipek biegał jak szalony i zaglądał to tu i tam. A to coś zjadł, zaatakował myszę, wszedł do kuwety pozaczepiać Pirata, a to rzucił się na firankę, kręcił pod biurkiem na pułkach, wlazł na moje kolana domagając się pieszczot. No wszędzie było go pełno. Piracik natomiast, jak wlazł do tej kuwety tak siedział.

Stwierdziłam zatem, że zostawiam kocisko samo, wychodzę z pokoju i gaszę światło, coby go ośmielić choć trochę. Byłam strasznie ciekawa co się z nim dzieje, ale dzielnie nie zaglądałam. W końcu jednak usłyszałam jakieś ciche miauknięcie i zajrzałam. Okazało się, że Cipcipek zaczepiał Pirata, który to siedział se pod oknem, przy firance. Ucieszyłam się, no bo wyszedł, ale i odwróciłam na pięcie coby dalej spokojnie sam sobie łaził.
Słowo wam daję, że miałam ochotę podejść, wziąć na ręce i ugłaskać. Rozsądek jednak wziął górę. :roll:

Tak więc Pirat spokojnie sobie zwiedzał pokój, a Cipcipek rozrabiał za nich dwóch, a właściwie i trzech. 8) W końcu położyłam się do łóżka, a za mną wpakował się ten mały kiciak. Powiadam wam, mruczał tak głośno, że jak zwykle oglądam tv wieczorem, czy tam nocą na określonym zakresie dźwięku, coby nie było za głośno, to w ogóle nie mogłam zrozumieć co jest mówione. Skubany ma taki traktor, że tłumik by mu się przydał. :lol:

Kiedy tak leżał koło mnie, dało się słyszeć miauknięcia. To Pirat go wołał. Mały pobiegł, miauknięcie minęło, chwila minęła i Cipcipek znów u mnie na kolanach. I tak parę razy. W pewnym momencie zmęczenie wzięło górę (w końcu tyle emocji było :wink:) i zasnął. Przytulony do mnie, wywalony do góry kołami. Pocieszenie wyglądał. Spał tak z pół godziny, obudził się, rozejrzał, zaczął się kręcić, a kiedy usłyszał miauknięcie, znowu poszedł do Pirata. I już został. Tak więc kociska spały w jednym pokoju, a ja w drugim.
Gdzieś tak koło piątej rano (bo się obudziłam jakoś), zajrzałam do pokoju i się okazało, że Cipcipek buszuje na półce, a Pirat śpi pod biurkiem. Spokojnie wróciłam do łóżka by dalej pospać. Za chwilę pojawił się mały kiciak, pozaczepiał mnie, pomruczał a później sobie poszedł.

W nowym dniu, dzisiejszym, kiedy zajrzałam do kotów, to mały jak zwykle już rozrabiał, no a Pirat jeszcze spał, nadal pod biurkiem. Dałam im jeść i zrobiłam też sobie. Usiadłam na narożniku i zaczęła się konsumpcja. Oczywiście Cipcipek stwierdził, że ja na pewno mam lepsze jedzenie, więc zaczął się koło mnie kręcić, próbując upolować moją kanapkę. Powiedziałam, że ja mu nie wyżeram z miski i że to moje, ale taki argument do niego nie przemawiał. Kiedy zjadłam kanapki i zaczęłam głaskać kiciaka, ten skubaniec rzucił się na moją rękę, a po chwilowym uporczywym wąchaniu ugryzł mnie w palec. Widać, ja jadłam lepsze, bo sam zapach tak na niego podziałał. Tak więc zdobyłam dzisiaj pierwszą ranę na tej małej kociej wojence. :twisted:

Pirat w końcu wylazł z pod biurka, ale za to wcisnął się w inny kąt w ogóle nie zwracając uwagi na zaczepiającego go Cipcipa. Co jakiś czas zaglądałam do niego, by wiedzieć co z nim, to tylko zmieniał pozycję. Kiedy bawiłam się z małym kiciakiem, widziałam jak duży łypie tym swoim okiem, no ale się nie rusza. Podeszłam do niego, usiadłam obok i.... zaczęłam głaskać. Eh, ale ma milusi futerko. Popatrzył tak na mnie jakoś, ale nie protestował, więc głaskałam dalej. Stwierdziłam, że skoro nie prycha to go wezmę na ręce i tak też zrobiłam. Usiadłam na narożniku, położyłam kota obok i dalej głaskałam. Wszystko było ok, do momentu aż nie wstałam. Zlazł i wrócił na stare miejsce, na podłogę. Zrobiłam drugie podejście. I co? Zlazł z narożnika, przeciągnął się leniwie, ziewnął z dwa razy i wlazł na drugi narożnik, nadal łypiąc tym swoim oczkiem. Przesiadłam się do niego i zaczęłam na nowo głaskać, co spowodowało, że nagle usłyszałam ciche mruknięcie. Tak ciche, że miałam wrażenie że mi się wydaje, zwłaszcza, że obok Cipcipek włączył swój traktor. Po chwili jednak byłam w 100% pewna, że to Pirat. Po dłuższej chwili pieszczochania, przysunął się bliżej i oparł o mnie głowę. Sukces!
No, a teraz leżą sobie we dwóch na jednym narożniku, zwinięci jak kuleczki i śpią. A ja w końcu mogę napisać tego posta. Zważywszy na jego długość, samo przez się rozumiecie, że śpią spokojnie i się w ogóle mną nie przejmują. I żyli długo i szczęśliwie. The end. :wink:

Uff, ale się rozpisałam. Cieszę się, bo myślałam, że będzie straszniej. Chociaż wiadomo, że dużo jeszcze przed nami.

Dziękuję, za trzymane kciuki, jak widać się przydały.
Pozdrawiam!

Ps. Kociska też! :wink:

Expi

 
Posty: 20
Od: Nie cze 01, 2008 14:56
Lokalizacja: W-wa Grochów

Post » Sob cze 28, 2008 19:39

Ale się trafiło koteczkom!!! :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Dużo wzajemnej radości życzę! :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob cze 28, 2008 22:10

Uf, uf, uf, bardzo się cieszę, że Piracik już się odstresował nieco :D Jak się Pirat rozkręci, to będą mruczeć stereo i dopiero będzie fajnie. Radzę zaopatrzyć się w aptece w korki do uszu, bo może być problem o 5 nad ranem...
Jeżeli zamierzasz oduczyć Cipcipka włażenia do talerza, to raczej nie głaszcz go, gdy to robi. To jest wyjątkowo bezczelny i odważny typek ;) No i wymyśl mu jakieś inne imię błagam, dorosły kocur nie może mieć na imię Cipcipek :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob cze 28, 2008 22:12

ale dlaczego nei może? :twisted: :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie cze 29, 2008 8:44

Oj tam, jeszcze nie jest dorosły. Poza tym, imię dostanie kiedyś, jakieś. Obecnie mógłby się nazywać: łobuz, łobuz i jeszcze raz łobuz. :lol:
Właśnie biega jak stado dzikich koni, od przedpokoju do pokoju i z powrotem, po drodze zaczepia Pirata.
A Piracik dostojnie zwiedza sobie domek. Nie jest źle. :)

Expi

 
Posty: 20
Od: Nie cze 01, 2008 14:56
Lokalizacja: W-wa Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 48 gości