kotek, którego nikt nie kocha...
i kotek, którego kochają wszyscy
kotki razem
Z Muchomorkiem jest duży problem. Ma zaburzone przyswajanie magnezu, więc jest rozedrgany, czasem nadpobudliwy. Trzęsą mu się łapki

Jakby tego było mało - co jakiś czas robi kupę nie do kuwety. Na szczęście obok, na kafelki, no ale jednak brudzi. Nie mam pojęcia czemu tak jest, badania nie wykazały pasożytów (owszem jeśli chodzi o badania kupy to ja mam chyba strasznego pecha, bo jeszcze nigdy nie wykazały, a już miałam żywe glisty na prześcieradle, zwrócone paszczą

)
Żwirek jest za to super kotkiem, prawie idealnym

Jest duży, prześliczny, spokojny. I na niego są chętni - ale tylko na niego...
Obaj bracia są niezwykle kochani, przytulaśni, kontaktowi i cudowni.
Ja oczywiście kocham Muchomorka.