OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

**Adopcje: 12 >>**

klementyna30 pisze:Witam
od kilku dni czytam o rudym kocie Edwardzie ( EDi)czy on jest jeszcze do adopcji ?Co prawda mieszkam bardzo bardzo daleko od Warszawy czy Otwocka ,a ponadto mam w domu kastrowanego kocura i nie wiem jak by one ze sobą się dogadywały, ale mam wielką ochotę na dokocenie do mojego domu jeszcze jednego domownika .........nooo i jeszcze muszę przekonać drugą połowę -ale to zadanie na później

Tak rudy Edi jest do adopcji. Dziś już poszły ogłoszenia w net. Odległość nie gra roli jeśli dom fajny.

A co ja mogę dopisać o Edim .Edi zaczął bawić sie z naszymi kotami. Wybrał ...Rafika i obaj robią wiele huku i tupania.Innych też zachęca. jest wesoły i kontaktowy. Rudzik bawi sie delikatnie tylko nie wie ile waży. Śpi już w łóżku. Dziś go przydybałam.Śpi jak siedzimy na kanapie z kołami do góry. Stara sie być blisko ludzi.Jak mu nie pasuje to układa sie na środku dywanu w kłębuszku. Jest lekkawym niejadkiem.Przedkłada suche nad mokre . Zagląda z wyrzutem w michę i odchodzi zawiedziony. Stara sie unikać bitew kocich. Podoba mi się jak podchodzi do Żuka. Zaczepia go, skacze nad nim...ale delikatnie.Ma przed Żuczkiem respekt i odchodzi zawiedziony jak ten ofuka go. Mała żaba buczy jak lew na niego kłądąc uszy po sobie.A potem poluje na rudości.

napisałam też 2 wiadomość na inną pocztę odnośnie mojej sytuacji domowej i mieszkających u mnie duszyczek, teraz sprawdziłam odległości na kalkulatorze czasu przejazdu i mnie sparaliżowało z Otwocka do mnie jest 233 km to dla mnie kosmiczna odległość zwłaszcza ,że nie mam samochodu,trudno będę czekać może się coś wyklaruje :kotek:

Zawieziemy :mrgreen:

Aniołku przepraszam za OT
viewtopic.php?f=20&t=135746

**Adopcje: 12 >>**

klementyna30 pisze:napisałam też 2 wiadomość na inną pocztę odnośnie mojej sytuacji domowej i mieszkających u mnie duszyczek, teraz sprawdziłam odległości na kalkulatorze czasu przejazdu i mnie sparaliżowało z Otwocka do mnie jest 233 km to dla mnie kosmiczna odległość zwłaszcza ,że nie mam samochodu,trudno będę czekać może się coś wyklaruje

dostałam,przeczytałam :lol:

.Ale byłam na zebraniu ,potem koty i...koty i padam na nos.
A w domu Witek wymiotuje i ślini się.Niechybna oznaka przeziębienia, reszta też niemrawa lekko.Idę spać.ranek blisko :mrgreen:

A jutro sobota.A sobota bez weta to dzień stracony.Popiołek, Rafik i Witek mają wizytkę jak w banku. Tylko odsetek od lokaty brakuje.

Tak sobota bez wizyty u weta to dzień stracony ,ja też tak mam. :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

horacy 7 pisze:Tak sobota bez wizyty u weta to dzień stracony ,ja też tak mam.

wróciliśmy.Nawet Edi polazł na czyszczenie uszysk.
Doktorek chory i z gorączką. Ledwo żyw. Spytałam czy tolfinki mu nie podać :mrgreen:

Żuczek wymiotował pól nocki. :cry:

zawsze jest pochmurnie jak człowiek się cieszy za bardzo.

Kot z drzewa to na 100% kot dokarmiany ostatnio przeze mnie.Przywitał mnie wylewnie z ranka. Głodny jak 100% kotów. Burej nie było.

Fiodorek [*]19.11.2014

Witaj Asiu ze swym stadem
nikt i nic Ci nie da rady
energią tryskasz ogomną
nawet gdy na dworze chłodno :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Kajka jako gwiazda.
http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/ka ... 14760.html
Liczyłam na więcej dramatyzmu, opisów i proszącego tonu. Fota też ukazuje to co nie powinna. A nie tą mięli wybrać.Wida tło bardziej pasowało :mrgreen:

Poza tym na papierze Kajuni nie ma a w necie jest.A ja se ramkę kupiłam i miejsce na galerię gwiazd na ścianie naszykowałam.Bo już ma 3 jasno świecące-choć przez chwilkę .Mało kto pamięta Jasia i Daszka co to w Linii Otwockiej zaistnieli. Oczywiście nie było ani jednego telefonu o nich. Teraz Kajunia. Pewnie z tym samym skutkiem.Ale ramki som trzy :mrgreen:

A tutaj uwiecznię ku potomności i ogólnemu zachwytowi.

Ja Kajunią już dawno się zachwyciłam :1luvu:

!!! Ale oczywiście zachwyty ponawiam i :ok:

trzymam za cudowny dom dla niej - należy jej się!!!!!!

a co z uszami Ediego? to tylko rutynowe czyszczenie? czy coś poważniejszego mam na myśli świerzb,tak myślę sobie teraz , że nie zaszkodzi zapytać czy może ma ktoś rudą kotkę w wieku do 2 lat do adopcji w pobliżu Częstochowy lub chociaż w woj. śląskim może być plaszczata tzn. persopodobna lub EXO lub z dłuższym włosem inna ruda, przez ostatnie 10 lat była z nami w domu moja perska kotka Klementyna i tak się cały czas za nią oglądam w domu, ale niestety już jej nie ma, odeszła na drugą stronę tęczy

**Adopcje: 12 >>**

Oczywiście,ze szukaj.Nigdy nie wiadomo co w serce wpadnie.
Adopcja Ediego przez ciebie wiazała by sie w przeprowadzeniem u ciebie wizyty przed adopcyjnej. To osoba ,która z tobą będzie rozmawiała zdecyduje czy rudzik pojedzie. Jak wszystko będzie ok to szukamy transportu. Przy odległych adopcjach sprawdzamy domy w ten sposób.Bliżej sami jedziemy.

Edi ma świerzba ale wg mnie to nie jest nic poważniejszego :wink: