» Śro wrz 07, 2011 18:20
Re: [Łodź] szukam mlodego kotka
Powiem Wam tak, pisalam ostatnio ze to nie jest "chce i musze". Poprostu psiokot zaproponowala mi czarnego kotka, wiec skoro jest taki to moge go wziac. Rozumiem, ze to co piszecie "nie jest wyssane z palca", jednak jakbym miala chodzic co 2 h do lekarza to bym padla psychicznie i fizycznie. Nie jestem lekarzem, jednak troche znam sie na zwierzetach i wiem ze czeste zastrzyki i rozne "leczenia" nie zawsze bardziej poplacaja. Chodzac z mala do lekarza codziennie, mala byla slaba, dostala leki wzmacniajace, posiedziala w domu i jest o niebo lepiej. I jeszcze raz powtorze, ze mala nie miala zadnej wirusowki ani nie byla chora tylko byla oslabiona.
Mozecie teraz mnie skrytykowac, jako nieodpowiedzialna osobe, badz kogo tylko chcecie, ale bylam dzisiaj u Pani Ewy i wzielam od niej malego czarnuszka. Kicia rozpaczliwie plakala w transporterku, jednak w domu sie uspokoila. Aicha go na poczatku ofukala, zeby pokazac kto tu rzadzi, ale teraz spia razem. Ale czarnuszek jest o wiele wiekszy i ciezszy od Malej.
Wiem, ze naa forum jest sporo doradcow, ktorzy dobrze radza, ale takze sporo "krzykaczy", ktorzy tylko psuja atmosfere i szukaja powodow do klotni. Osobiscie uwazam, ze wzielam malca w odpowiednim momencie. Pozniej beda razem zaszczepione i odrobaczone.