Cynamon - ma dom. Wreszcie......:-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lut 11, 2011 13:28 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Szalony Kot pisze:Zastanawiałam się nad tym od pewnego czasu. I chyba dorosłam do tej decyzji.

Oferuję weekendowe przejazdy pociągami tam, gdzie mogę z Warszawy pojechać i wrócić jednego dnia. Za cenę biletów - jestem studentką, więc nie powinno być tak źle :)
Czasem pewnie i w tygodniu bym mogła, bo np wtorki czy czwartki miewam wolne.

Ogólnie zależy to od tego, czy jestem zdrowa i czy mam czas wolny. Natomiast wszystko pozostaje kwestią dogadania się. Najpewniej zacząć mogę od przyszłego weekendu, bo w ten jeszcze nie domagam zdrowotnie.

Z całą pewnością w moim zasięgu jest Białystok, Kraków, Poznań, Łódź, Częstochowa i co tam jeszcze sobie człowiek wymyśli, gdzie mogę pojechać i wrócić.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt lut 11, 2011 14:22 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Neigh pisze:
Nemi pisze:
Kociabanda2 pisze:(...) Twardy jest kurna :evil:



Oj znam to :?
'

Bo nie umiecie z facetam postępować:-) Cynamon nie jedzie do dt - koleżanka Edziny jedzie do Łodzi DZIŚ. Nooo Cymuś pięęęęęęęęęęekny jak marzenie.
Kociabando a na tymczas go nie chcesz?:-) Pojedziemy....przy okazji by się zdjęcia Romusiowi zrobiło......

No ja właśnie w DT próbowałam go wkręcić, bo o DS to nie ma co marzyć :( ale skubaniec udaje, że w ogóle nie wie o co mi chodzi :D Jakiś czas temu zażądał odpoczynku od wszelkich zwierzakowych spraw i chyba ten czas jeszcze nie miną :(
Podchody się nie udały :?

Kociabanda2

 
Posty: 238
Od: Czw lut 04, 2010 10:17
Lokalizacja: Jabłonna k.Warszawy

Post » Pt lut 11, 2011 14:44 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Szalony Kot pisze:Z całą pewnością w moim zasięgu jest Białystok, Kraków, Poznań, Łódź, Częstochowa i co tam jeszcze sobie człowiek wymyśli, gdzie mogę pojechać i wrócić.

No i klops, bo Neigh nie będzie w tym czasie... Ale może te wyjazdy do Łodzi będą cykliczne, to nadarzy się inny termin.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07


Post » Pt lut 11, 2011 17:31 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Neigh pisze:Bo nie umiecie z facetam postępować:-) (ciach)


Ekhem, pewnie cos w tym jest... Cztery lata nudziłam o TRZECIEGO (wiem, to dla Was żadna liczba) kota i udało się jedynie podstępem :mrgreen: . Teraz nudze o czwartego albo chociaz o mozliwość bycia DT - daremnie, raczej grozi to rozkładem pozycia :evil: .
Neigh - zdradź nam swój sekret...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pt lut 11, 2011 19:05 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Ogólnie, ja co pewien czas jeżdżę do Łodzi (me rodzinne strony) i nieodpłatnie mogę przewieźć kota jakiegoś, ale muszę mieć pewność, że ktoś go odbierze :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 11, 2011 19:16 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Chatte pisze:
Neigh pisze:Bo nie umiecie z facetam postępować:-) (ciach)


Ekhem, pewnie cos w tym jest... Cztery lata nudziłam o TRZECIEGO (wiem, to dla Was żadna liczba) kota i udało się jedynie podstępem :mrgreen: . Teraz nudze o czwartego albo chociaz o mozliwość bycia DT - daremnie, raczej grozi to rozkładem pozycia :evil: .
Neigh - zdradź nam swój sekret...



Ja: a. jezdzę na rajdy np......nie żebym lubiła jakoś szczególnie......

Ale wiecie - Jedziemy na rajd - idziemy na wystawę kotów.
A reszta cóż.......jeden były mąż, jeden były niemąż. I jeden obecny też niemąż.
A koty ciagle trzy:-) z czego jeden przeżył wszystkich hihihih.

I doszłam do prostego wniosku - rozkład pożycia jest uciażliwy....ale nie wyłącznie dla kobiet:-)

Mój TZ mawia - ja tam nie chcę żadnego kota......ale jak ma to wyegzekwować?:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt lut 11, 2011 19:32 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Neigh pisze:Ja: a. jezdzę na rajdy np......nie żebym lubiła jakoś szczególnie......

Ale wiecie - Jedziemy na rajd - idziemy na wystawę kotów.
A reszta cóż.......jeden były mąż, jeden były niemąż. I jeden obecny też niemąż.
A koty ciagle trzy:-) z czego jeden przeżył wszystkich hihihih.

I doszłam do prostego wniosku - rozkład pożycia jest uciażliwy....ale nie wyłącznie dla kobiet:-)

Mój TZ mawia - ja tam nie chcę żadnego kota......ale jak ma to wyegzekwować?:-)


Ty masz rajdy - ja mam wypasiony sprzet audio. I tu jest konflikt: bo kotecki uwielbiają ciepłe sprzety elektroniczne :mrgreen: . A jak jeden zaczepił pazurkiem i zrobił sie supelek na maskownicy kolumny głosnikowej, to przez miesiąc wysłuchiwałam litanii strat moralnych i materialnych, których przysporzyły koty. No bo taki supełek to obniża wartośc sprzetu o 100, co ja godom o 200 procent! A odsluch jak na tym cierpi! :roll: (tutaj powinna byc ikonka pukająca się w głowę 8) )
Koty były dluuuugo tylko dwa. A trzeci przybył, jak jeden zaginał (zwiał na miłosne szalenstwa) i przygarnęlam bidę z myslą o DT. TZ zgodził się, bo się mazałam po tym zaginionym. Potem miłośnik sie odnalazł i tym sposobem mam trzy.
A TZ ciagle ten sam - tylko się starzeje i zrzedzi coraz bardziej.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Śro lut 16, 2011 12:17 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Chatte pisze:
Neigh pisze:Ja: a. jezdzę na rajdy np......nie żebym lubiła jakoś szczególnie......

Ale wiecie - Jedziemy na rajd - idziemy na wystawę kotów.
A reszta cóż.......jeden były mąż, jeden były niemąż. I jeden obecny też niemąż.
A koty ciagle trzy:-) z czego jeden przeżył wszystkich hihihih.

I doszłam do prostego wniosku - rozkład pożycia jest uciażliwy....ale nie wyłącznie dla kobiet:-)

Mój TZ mawia - ja tam nie chcę żadnego kota......ale jak ma to wyegzekwować?:-)


Ty masz rajdy - ja mam wypasiony sprzet audio. I tu jest konflikt: bo kotecki uwielbiają ciepłe sprzety elektroniczne :mrgreen: . A jak jeden zaczepił pazurkiem i zrobił sie supelek na maskownicy kolumny głosnikowej, to przez miesiąc wysłuchiwałam litanii strat moralnych i materialnych, których przysporzyły koty. No bo taki supełek to obniża wartośc sprzetu o 100, co ja godom o 200 procent! A odsluch jak na tym cierpi! :roll: (tutaj powinna byc ikonka pukająca się w głowę 8) )
Koty były dluuuugo tylko dwa. A trzeci przybył, jak jeden zaginał (zwiał na miłosne szalenstwa) i przygarnęlam bidę z myslą o DT. TZ zgodził się, bo się mazałam po tym zaginionym. Potem miłośnik sie odnalazł i tym sposobem mam trzy.
A TZ ciagle ten sam - tylko się starzeje i zrzedzi coraz bardziej.


To ja mam jeszcze inaczej. Podobnie jak Neigh jeżdżę na maratony (nawet noszę za nim i kolegami bety i robię zdjęcia na stronę klubu, chodzę na ksw (też nie narzekam), ale to dało tyle, że mojemu TZtowi wydaje się teraz, że tylko jego zainteresowania są ważne co mnie wkurza, bo on jak klepie o tych durnych samochodach godzinami to ja muszę słuchać tego bełkotu, a jak ja chcę pogadać sobie o zwierzakach to słyszę: Bossszze tylko nie zwierzaki znowu! :x On co do zasady zwierzaki lubi i nawet ma na koncie kilka spektakularnych akcji ratunkowych :D Tak sam z siebie. No ale mnie hamuje i kręci nosem na każde słowo. Poza tym on woli psy. Koty go trochę wkurzają :/ Czasami... np. jak drogocenny głośnik pazurkiem porysują, albo zaglądają do garów :D Nie chce więc pozwolić na następnego kota. Na pierwsze zresztą zgodził się dlatego, że chciał psa :D Powiedziałam wtedy, że jak pies to i koty :p I tak ruskim targiem mamy psa i dwa koty :)
No ale nie w tym rzecz. Sęk w tym, że ten mój TZ to taki jakiś niestabilny emocjonalnie jest i nie całkiem dojrzały psychicznie. Np. na królika urobiłam go już dawno (z rok temu wpadłam na pomysł, by przygarnąć króliczka z adopcji do kompletu), ale do dziś nie zrealizowałam tego pomysłu, bo wiem co będzie jak TZ wdepnie w króliczy bobek, a jak go znam to wdepnie napewno :roll: To chaotyczna, niezorganizowana gapa i na dokładkę on nigdy nie jest sam sobie winien :D Zawsze są jacyś winni, na których można nakrzyczeć - czyli ja 8) Zatem jak TZ wdepnie w bobek to będę winna ja... i to nie dlatego, że nie sprzątnęłam bobka z czerwonego dywanu jaśnie pana, ale dlatego, że:........... zachciało mi się królika!! (bo już nie będzie pamiętał, że uznał to za świetny pomysł i sam też chciał słodkiego króliczka :P ), dlatego, że karmię go nie tak jak trzeba, bo inaczej pewnie, by nie srał :roll: !!, no i dlatego, że nie posprzątałam w 1 milisekundę!! No. Tak by było... i dlatego jakoś mi się przestało śpieszyć do tej adopcji królika czy inszego gryzonia :?
On ma wielki dar zapominania jak było i przypisywania mi większej roli w pewnych decyzjach niż faktycznie miałam :roll: Np. chciał psa, tak? Próbowałam wybić mu to z głowy uświadamiając jakie szkody w mieszkaniu może spowodować pies (nowiutkie mieszkanie) i jakie to obowiązki. Powiedział, że to wszystko nic! Że on to wszystko zniesie i bierze na siebie. Jak pies zeżarł trzy telefony i ścianę to był zaskoczony.... i oczywiście wściekły. Na psa zgodziłam się pod warunkiem, że to on będzie chodził na spacery z psem, bo ja tego nie znoszę. I wiecie co? Celowo zostawiłam wszystkie maile, jakimi wtedy się wymieniliśmy (bo dyskusja czy brać psa czy nie i te wszystkie błagania i zapewnienia miały miejsce także podczas pracy drogą mailową)... No i jak kolejny miesiąc to ja zaiwaniałam na spacery z psem, a on oczywiście odwracał kota ogonem, w końcu wygrzebałam mu te maile i mówię: czytaj co napisałeś! :x Od tamtej pory zaiwania grzecznie na spacerki i tylko od czasu do czasu prosi czy mogłabym go zastąpić :) Wie, że mam to na piśmie i nie da się tego przekręcić :lol:
Jak dziecko 8) Jak czegoś chce to wszystko obieca, nic mu nie będzie przeszkadzało, pokona każdą przeszkodę, ale jak mu się znudzi to traci nagle pamięć i udaje, że nie wie o co chodzi 8)
I cóż, że ja go dziś namówię, by pozwolił mi tymczasować kota?? Może dziś się zgodzi, a jak go jutro przyniosę do domu to będzie chodził cały sfochowany, a ja będę musiała słuchać tego zrzędzenia i błagać o podwózkę za każdym razem jak tymczasowicz będzie potrzebował iść do weta :x O nie. Nic na siłę, a jak sam zechce znów pomóc jakiemuś zwierzakowi (a jak odpocznie od tego to pewnie zachce :) ) to najpierw wezmę to od niego na piśmie :D

Się rozpisałam :D a w zasadzie to można by to ująć w dwóch zdaniach: mój TZ chciałby np. króliczka... ale nie chciałby żadnej rewolucji w związku z tym, żadnego łażenia za zwierzakami jak się zapoznają (mam siedzieć z nim i gapić się w telewizor a nie zachwycać jak one to czy tamto), żadnego jeżdżenia po weterynarzach, i najlepiej żeby to nic nie kosztowało 8) :lol: taaa... czyli chciałby tylko do głaskania i zabawy, ale nic ponadto :roll: A jak coś pójdzie nie po jego myśli (no a przy takim myśleniu to jak inaczej może być :D) to już mu się odmienia i wtedy to: TY chciałaś! Nie jak dziecko?? Dziś chce, jutro nie chce, innym razem wszystko mu jedno... Czekam jak zbawienia kiedy on dorośnie, bo urósł za duży trochę bym mogła go klapem na dupę zdyscyplinować i się tak bujam jak małpa na gałęzi... :lol:

Kociabanda2

 
Posty: 238
Od: Czw lut 04, 2010 10:17
Lokalizacja: Jabłonna k.Warszawy

Post » Śro lut 16, 2011 21:07 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Kociabanda2 pisze:(...)mojemu TZtowi wydaje się teraz, że tylko jego zainteresowania są ważne co mnie wkurza, bo on jak klepie o tych durnych samochodach godzinami to ja muszę słuchać tego bełkotu (...)


To ja Ci zazdroszczę. Wychowałam się w warsztacie samochodowym, uwielbiam zapach oleju silnikowego nad ranem i i takie samochodowe opowieści. Nie żebym się znała - ale posłuchać mogę. Ale niestety - muszę wysłuchiwać o piłce nożnej :roll: I ciągle jakieś mecze w tle ... Ciągle jakaś publisia buczy :roll:

Kociabanda2 pisze:(...) Czekam jak zbawienia kiedy on dorośnie, bo urósł za duży trochę bym mogła go klapem na dupę zdyscyplinować i się tak bujam jak małpa na gałęzi... :lol:


Muszę Cię zmartwić :P Niektórzy nigdy nie dorastają. Ja jestem stara jak węgiel, to wyobraź sobie jak stary musi być mój Tata. I nie dorósł, zachowuje się jak piętnastolatek. Nie zdziecinniał na starość - zawsze tak miał :roll:

I zgodzę się z Tobą - to wieczne marudzenie jest OKROPNE. Mój M też tak ma. Jednak nie mogę narzekać - po jakimś czasie (krótkim) bardzo się zakochuje i naprawdę dzielnie pomaga. Dlatego DT nie możemy być. Jak wzięliśmy Tosię, najpierw były pretensje, że chcę wziąć, a później pretensje, że myślę o oddaniu.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 17, 2011 13:11 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Nemi pisze:I zgodzę się z Tobą - to wieczne marudzenie jest OKROPNE. Mój M też tak ma. Jednak nie mogę narzekać - po jakimś czasie (krótkim) bardzo się zakochuje i naprawdę dzielnie pomaga. Dlatego DT nie możemy być. Jak wzięliśmy Tosię, najpierw były pretensje, że chcę wziąć, a później pretensje, że myślę o oddaniu.

Z moim niestety jak na huśtawce... Najpierw się zgadza, potem ma o wszystko pretensje przeplatane momentami dobrego humoru ("o jaki kochany piesek/kotek") itp. ale wiele pomocy to nie ma się co spodziewać. Po jakimś czasie się zakochuje (ale tylko w momantach, gdy tymczasowicz nie psoci) i raz marudzi żeby został już z nami, a innym razem mówi, że nas nie stać na kolejnego zwierza (i tu się z nim zgodzę), albo że coś tam narozrabiał i ma tego dość... Huśtawka nastojów jak u ciężarnej kobity normalnie :lol: choć ja tam jeszcze nigdy nie widziałam żeby ciężarna miała takie humorki i fochy jak on :roll:
Ostatnio edytowano Czw lut 17, 2011 13:32 przez Kociabanda2, łącznie edytowano 1 raz

Kociabanda2

 
Posty: 238
Od: Czw lut 04, 2010 10:17
Lokalizacja: Jabłonna k.Warszawy

Post » Czw lut 17, 2011 13:31 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

eh.... a biedny Cynamon nadal czeka na strychu na ratunek :(

Kociabanda2

 
Posty: 238
Od: Czw lut 04, 2010 10:17
Lokalizacja: Jabłonna k.Warszawy

Post » Sob lut 19, 2011 22:55 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Jessssssssu jestem. 13h jazdy - jak kiedyś dorwę tego idiotę który wymyślił remonty katowickiej w czasie wyjazdów na ferie......to go kotami poszczuję. Jutro doczytam coście tu powypisywały:-)

A co do Cynamona - to ja go BARDZO chętnie wezmę na dt - najświętsze słowo honoru. jeno niech Gerard, Bager i Heksa pójdą na swoje......Pomóżcie im dom znaleźć a Cynamon strych opuści:-).
Muszę się osobiście przekonać, czy rzeczywiście z niego taki kawał buca jak twierdzi jego karmicielka hihih. Bardzo mnie bawi to określenie.

Ostatnio pytam - p. Małgosiu a jak tam "Różowiec" - a ta mi na to - "a taki kawał buca jak był tak i jest" hihihihi. No to wezmę, tak? Uwielbiam takich.......

A poza tym Edzina - nadal chyba tymczas podtrzymuje. Tylko nie wiem czy ona takich lubi:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob lut 19, 2011 23:56 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

Neigh pisze:A poza tym Edzina - nadal chyba tymczas podtrzymuje. Tylko nie wiem czy ona takich lubi:-)

Podtrzymuje. :-) Wprawdzie teraz siedzi u mnie grzybiarka z Łodzi, ale jeszcze dwie szczepionki i powinna zakończyć grzybobranie. A wtedy będę mogła puścić ją na pokoje a buca zamknąć gdyby okazał się nieprzychylny moim kotom. :-)
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Nie lut 20, 2011 0:07 Re: Cynamon - biały acz lekko przyprawiony;-) szuka dt/ds

o jeeeeeeny doczytałam. Zeżarłam delicje szt. 4, kanapki szt. 2, pół butelki wina, olałam torbę ( zębów nie będę myła, bo nie wiem gdzie szczota) i sobie radośnie czytam o Tz....

To mój jest nawet całkiem dorosły.......tyle że uparcie twierdzi, że kotów nie lubi. Gada z Gerardem, zachwyca się Bagerem ( ponoć najładniejszy kot jakiego kiedykolwiek gościliśmy......), chodzi na wystawy - zaczął odróżniać brytyjczyka od bengala. Gdyby chciał miec kota to miałby maine coona.......ale on kotów nie lubi.......

Maaaatko jacy ci faceci to są pogieci......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości