INKA z KAN/Mamysza wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 02, 2010 15:47 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Noooo.... męża nikt jej nie wciska :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 03, 2010 12:18 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Wylazła wczoraj - jednak łyskas czyni cuda :mrgreen: :ryk:
I dobrze, bo już się zaczęłam martwić, że tym uporem krzywdę sobie zrobi. Na szczęście jest dobrze (rewizja już zatkana na amen :twisted: ), od razu było siu w kuwecie, w nocy wreszcie kupol się pojawił.

Wyniosła spod wanny na sobie cały syf, jaki tam się zgromadził przez 3 lata od remontu (a wątpię, żeby przed zabudowaniem wanny glazurnik tam wysprzątał na błysk :twisted: ). W związku z tym całą łazienkę mam up...oną równo :mrgreen: A Mamysz ma kwarantannę*), dopóki się przynajmniej na tyle nie doczyści, żeby śladów nie zostawiać :lol:

Teraz streszczenie :wink:

Kto pamięta to dobrze, a kto nie, to przypomnę. Mamysz Inka wraz z latoroślą i Ruda Neska w środku trzaskającej zimy musiały opuścić przytulny magazyn. Inka z Neską powędrowały do Radomska, a Mysz wylądowała u mnie. Wszystkie trzy raczej dzikawe, oswojone na tyle, co koty dokarmiane przez człowieka. Ruda Neska wróciła do Warszawy i robi banerki :mrgreen: Młoda Mysza terroryzuje Rudego kumpla i swoją Dużą :mrgreen: I tylko Mamysz jeszcze bez domku - smutna, spokojna, bura, zwyczajna i dzikawa :(

Tiaaa, dzikawa... :ryk: Okazuje się, że ona taka sama dzika jak córka - ma do perfekcji opanowane robienie wrażenia głodnej tygrysicy broniącej młodych :twisted: Uszy na płasko, kły na wierzchu, syk i prych aż się niosą po osiedlu echem :twisted:
Nie podchodź, nie dotykaj, uważaj, bo Cię zjem i nawet tego nie zauważę :twisted:
Podchodziłam do niej "z pewną taką nieśmiałością", bo bliznę po jej łapaniu w styczniu mam na łapie do dziś :mrgreen:
Złapana na ręce początkowo się wyrywa, później trzęsie, a na koniec (jak nie ma gdzie zwiać) luzuje się całkowicie i poddaje tym strasznym miziankom :mrgreen:
Jak do tej pory wiemy już, że kota lubi być głaskana, drapana u nasady ogona, a uszy to można powyrywać :lol:
Pozwoliła się wczoraj wytrzeć wilgotną gąbką i ręcznikiem do sucha (Co ty mi robisz?! Dlaczego?!!!! No dobra, jeszcze tu mnie tym ręcznikiem pomasuj... :wink: ), przemyłyśmy ślepia, wyczyściłyśmy uszy, a zębów to żadnej z moich tak dokładnie obejrzeć nie jestem w stanie :lol:
Niestety w pysku bardzo nieciekawie się dzieje :( Dziąsła są aż purpurowe i mocno spuchnięte, kamień ma nawet na kłach - mam nadzieję, że stan dziąseł wynika tylko z tego kamienia. Wybieramy się do weta, jak tylko dam radę - najdalej w sobotę, ale pewnie uda mi się szybciej.
Fatum jakieś z tymi zębiskami chyba... :roll: Nic to, damy radę :mrgreen:

Podsumowując - będą z niej koty :lol: I to domowe i miziaste :lol:

Jestem ogromnie zaskoczona, jak bardzo charaktery matki i córki są podobne - Mysz złapana na ręce zachowywała się dokładnie identycznie i tak samo świetnie straszyła :lol: Ale żadnych prób drapania, gryzienia, żadnego Houdiniego wśród przodków :lol: Obie koty w pełni obsługowe, jeśli chodzi o zabiegi higieniczno-weterynaryjne. Tzn. Mamyszy jeszcze piguł nie podawałam żadnych (i oby nie było takiej potrzeby), ale z doświadczenia przy wczorajszym myciu wnioskuję, że nie będzie z tym problemów w razie czego :wink:

*) Kwarantanna Mamyszy może się skończyć również z chwilą nauczenia się przez nią otwierania drzwi - jest na najlepszej drodze do tego, a to wybitnie mądry kot i przypuszczam, że sobie poradzi :lol: Choć wolałabym, żeby jednak połazienkowała jeszcze chwilę :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 03, 2010 14:15 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

OKI, ale wieści..to Ci wysprzątała łazienkę....po glazurniku :mrgreen:

najbardziej mnie cieszy, że będzie "domowa"...
paszcza martwi.. ale może nie jest bardzo źle?
OKI jeszcze raz bardzo dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 03, 2010 14:25 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Haniu, nie musicie dziękować - to ja jej zburzyłam dotychczasowe życie i czuję się za nią odpowiedzialna :wink:

Jeśli chodzi o paszczę, to najlepszą opcją byłoby, że to od kamienia po prostu te dziąsła ma zapalone. Wtedy wystarczy zdjąć kamień (co i tak trzeba będzie zrobić), pewnie trzeba będzie też usunąć przynajmniej ten jeden, który jest ułamany. Oby to wystarczyło :roll:

Poza tą paszczęką dziewczyna wygląda bardzo zdrowo :lol: Coś tam jest w uszach, ale bez dramatu, oczy ma śliczne, czyściutkie i błyszczące, brzuchol na miejscu :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 03, 2010 14:44 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Olga.. jesteś niezwykłą OSOBĄ :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 03, 2010 14:50 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Bez przesady :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 03, 2010 15:00 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Ojjj zakamienione zęby często sie wiążą z silnym stanem zapalnym. Oby to tylko to.

Z opisem Inki częściowo się zgadzam:
"smutna" - no trochę taka jest, moze jak się poczuje 'u siebie" poprawi sie jej nastrój, amoże też z niej być typ melancholijny...
"spokojna" - tak, choć ona chyba potrafi sie bawić z innymi kotami? Poza tym spokojna, mądra kotka to dla wielu idealna towarzyszka :ok:
"bura" - no nie da sie ukryć, ale bure jest piękne :lol: A do tego te białe wykończenia... miodzio! :1luvu:
"dzikawa" - no tak. Nie była w pełni oswojona jako maluch, więc tu jest wyzwanie. Ale to mądra kota, mam nadzieję że szybko dojdzie do odpowiednich wniosków :wink:

Ale z tym "zwyczajna" to pojechałaś po bandzie :evil: Inka - zwyczajna?!? 8O Widziałam, znam osobiscie i z całą stanowczością protestuję! :P To wspaniała kota, daleka od przeciętności. Śliczne futerko, przepiękne oczy i do tego sama opracowała sprytny patent na twarcie maskownicy wannowej rewizji. W czym, jak sama przyznałaś, nawet Ciebie przebiła :P O. 8)

PS. To co robisz dla Inki JEST wyjątkowe. Nie umniejszać mi tu swoich zasług :evil:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Śro lis 03, 2010 15:09 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Slapcio, "zwyczajna" tak na pierwszy rzut oka :mrgreen: Wiesz, nijak jej się równać z 3miesięcznym rudym, puchatym maluchem :lol:

Bure koty są najpiękniejsze, ja to wiem :wink: To są po prostu koty dla koneserów, nie każdemu się muszą podobać :P

Mądra to jest na pewno - słabo się jeszcze z Inką znamy, ale obstawiam, że to jeden z mądrzejszych kotów, jakie spotkałam :kotek:
Aktualnie robię w myślach przegląd mieszkania i dumam, co by tu jeszcze uszczelnić - listwy przypodłogowe może, kratki kominowe? :roll: :roll: :roll:

Na razie jest smutna i spokojna, ale myślę, że szybko na to coś poradzimy :lol: Jeśli się lubi bawić z kotami, to Delka będzie zachwycona - wreszcie będzie miała towarzystwo. Jeśli się nie lubi bawić, to Szelma z Taćką będą zachwycone - święty spokój :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 04, 2010 8:52 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

hejka, jak minęła kolejna nocka? wymyło się kocisko :mrgreen:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 04, 2010 10:50 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Nocka minęła spokojnie...
Obrazek
Obrazek
...ale czy na pewno wygodnie :?: :mrgreen:

Z wierzchu już się domyła (otrzepała?), można pogłaskać i nie trzeba potem brać prysznica :lol:
Do weta pewnie dopiero w sobotę się wybierzemy, wczoraj nie dałam rady, dziś też nie dam, a jutro to już nie będzie sensu tłuc się na ostatnią chwilę. Na razie nic się nie dzieje, sprawy kuwetkowe już się całkiem uregulowały.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 04, 2010 11:00 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

ooo, jaaa... cieeee... prawdziwa akrobatka.. :ryk: ciepła rura, ciepła... :ryk: :ryk:
teraz czyści sufity.. ale Ci się OKI trafiło :mrgreen:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 04, 2010 11:06 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

Tiaaa, mogę opchnąć odkurzacz - bo na co mi on teraz? Inka wszystko powyciera :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 04, 2010 11:36 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

:ryk: , spójrz na pierwszą... :ryk:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 04, 2010 11:39 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

O fajnie :lol:
Ja w końcu założę nowy wątek, ale na razie nic mi głowy nie przychodzi :oops: Muszę się zebrać :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 04, 2010 13:40 Re: INKA z RTOZ KAN wróciła do Warszawy na DT u OKI :)

OKI ja również dziękuję w swoim i opiekuna imieniu za opiekę nad Inką. Cieszę sie ,że jest u ciebie. :1luvu:

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 117 gości