Tequila jest już bezpieczna w swoim domku tymczasowym
Jednak zachowanie właścicieli bardzo mnie zdenerwowało
Kotka została przywieziona w kartonie, biedna ze strachu aż się posiusiała
Właściciele nawet nie chcieli wejść do klatki, myśleli, że zejdę z transporterem do auta i przepakuję kotkę.
Wymusiłam, żeby przynieśli ją mieszkania.
Kotka jest przepiękna, pręgowana z rudymi pasemkami, zwłaszcza na pysiu.
Gdy wyciągnęłam ją z kartonu bardzo się bała, ale jest kontaktowa, wydaje mi się, że będzie pieszczoszkiem i tzw. kotkiem kolankowym.
Właściciele nawet się z nią nie pożegnali, czmychnęli gdy ją wyciągałam z kartonu

Biedna...
Na spokojnie zwiedziła u mnie duży pokój, ale każdy szelest ją stresował. Duży problem był z włożeniem kotki do transportera.
W drodze do DT kicia cichutko pomiaukiwała.
Gdy przyjechałyśmy kotka wyszła z transportera, zwiedziła swój pokój i schowała się pod komodą. Pokoik jak w hotelu 5-gwiazdkowym

Duże okno, szeroki parapet, pod nim cieplutki kaloryfer, wszędzie kocyki, miseczki już czekały

Przed moim wyjściem kicia skubnęła trochę puszeczki i wróciła pod komodę, rozłożono jej tam kocyk, który z nią przyjechał. Podobno to jej kocyk.
Pierwsze dni będą dla niej ciężkie, musi się zaklimatyzować, ale kto wie co do tej pory przeszła
Pozostaje nam trzymać kciuki za dobry domek, bo koteczka na niego bardzo zasługuje.
Za kilka dni kotka zostanie odrobaczona, a później zaszczepiona. Przed nami również sterylka, ale najważniejsze jest zdrowie i dobre samopoczucie koteczki

będzie dobrze Tequilko, wierzę w to

dobrze, że jesteś już z nami.