LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lis 01, 2008 21:24

Usg można by jej zrobić tak czy siak. Koszty nie są ogromne a jak doktor C. się przyłoży to całego kota od środka obejrzy dokładnie... 8)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie lis 02, 2008 10:08

Mam zle wiesci....
Zadzwonila dzis do mnie Pani z kliniki.
Mamrot dostal biegunki, podlaczyli mu kroplowke. Byl moment,ze czul sie lepiej i pil. Niestety jego stan sporo sie pogorszyl....
Pani pytala mnie, czy chce sie z nim dzis zobaczyc ostatni raz.
Bede dzis w lublinie, mam odwiezc tate na pkp i pojade do kliniki....
Zamurowala mnie ta wiadomosc. Mamrot nie wygral z choroba :(

mamrotek88

 
Posty: 74
Od: Czw paź 23, 2008 21:56
Lokalizacja: Łęczna/Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 10:18

Ale jaka jest przyczyna pogorszenia stanu kociaka, bo przecież nie grzyb?
Obrazek
ObrazekObrazek

giegie

 
Posty: 692
Od: Sob cze 26, 2004 8:25
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 10:25

Przez telefon dowiedzialam sie tylko tyle, ze pogorszyl sie jego stan prawdopodobnie przez niedoleczone infekcje... Jak bede w klinice to wypytam sie dokladnie. Jego organizm nie mial pewnie tyle sily, zeby zmagac sie z kilkoma chorobami jednoczesnie..

mamrotek88

 
Posty: 74
Od: Czw paź 23, 2008 21:56
Lokalizacja: Łęczna/Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 10:50

Albo coś złapał tam...
Czy on żyje jeszcze???
Bo nie zrozumiałam wiadomości... :(

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 10:50

Panleukopenia?????????

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 10:54

Jeszcze żyje... Pani sie pytala, czy chce go zobaczyc ostatni raz. Powiedzialam, ze bede w Lublinie ok. 13-14. Postaram sie pojechac tam jak najwczesniej...
A, wspomniala, ze nie byl szczeipony na nic, wiec to tez moje byc przyczyna..

mamrotek88

 
Posty: 74
Od: Czw paź 23, 2008 21:56
Lokalizacja: Łęczna/Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 11:43

Osłabiony był i złapał coś w klinice(FPV?), albo ta niedoleczona infekcja wróciła.
Zaszczepic go nie mogłaś, bo ma grzyba.

Szkoda kociaka. :? :?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 11:56

Mamrotek nie ma szans .

Rozmawiałam z lekarzem dyżurnym ....
Czuł się dobrze i przedwczoraj biegunka ....temperatura prawie niezmierzalna - niewiele ponad 32 stopnie ..
Poprosiłam żeby zrobili mu test na parwo .......NIE MAJĄ ...Leje się z niego juz sam śluz .prawie nie reaguje na nic ....:(:(:(

Moje zdanie jest takie: kot zaraził się u nich pp...

Nic nie można było zorbić tak naprawdę ....chciałysmy dobrze ......

Oni tam mają pp.. to wiadomo nie od dziś ....

Nigdy już niezostawię tam żadnego zwierzaka ....NIGDY ....


Mamrotku .... tak mi Cię żal ..... :cry: :cry: :cry:

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 11:58

Milena kot jest na ciebie w klinice i to Ty musisz podpisać zgodę na eutanazję ...
Pojedź tam jak najszybciej się da .....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 12:16

Nie dość, że nie udało mi się uratować kota, to jeszcze z tż i mamą się pokłóciłam... Siedzę i płaczę, a oni nic. Mają to gdzieś. Dla nich to na rękę, bo problem się sam rozwiązał. Egoiści cholerni, widzą tylko swój czubek nosa i swoje problemy :( po co gadanie, że mnie kochają, że chcą mojego dobra, skoro gdy potrzebuję ich pomocy, nie chcą mi jej udzielić :( Umiesz liczyć, licz na siebie... Zawiodłam się na osobach, na które liczyłam.. I to jeszcze w takiej sytuacji :(
Chcę jak najszybciej jechać do kliniki, ale gdzie tam. Tata ma pociąg o 14 i chyba jak na złość zamiast się pakować, to się obija :(
Ale to wszystko moja, bo "gdyby nie ten kot" to bym się tak nie zachowywała :(

mamrotek88

 
Posty: 74
Od: Czw paź 23, 2008 21:56
Lokalizacja: Łęczna/Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 12:18

Ehhh . Biedny Mamrotek.....
U nas jest coraz lepiej. qpale są OK, brzuszek mniejszy, kot szaleje:), pościel sucha:)
Wet mówi, że na razie i tak nie można wkroczyć z leczeniem, żeby nie rozwalić wątroby. Mówi, że wyniki wskazują bardziej na toksoplazmozę.
Dostała coś w zastrzyku (oczywiście nazwę zapomniałam) co troszkę "tłucze" toksoplazmozę i lambrie, mam dalej dawać ten enterogast w mniejszej dawce.
Cały czas jest na RC dla "wrażliwców" ale po troszku wprowadzam inne produkty.
Na brzuszku pojawia się sadełko.....

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Nie lis 02, 2008 12:35

Kuna też tam umarła nagle, z dnia na dzień, 13. sierpnia :cry:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12776
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 12:50

To jakiś koszmar. Nie pierwszy raz kot we względnie dobrym stanie trafia na Stefczyka i już po nim... Są bezkarni.
Obrazek
ObrazekObrazek

giegie

 
Posty: 692
Od: Sob cze 26, 2004 8:25
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 02, 2008 12:56

Milena, daj zgodę na eutanazję telefonicznie, nic nie zmieni jeżeli go zobaczysz, a kot cierpi... I to jego jest żal. Klinika NIE JEST najlepszym domem dla nieszczepionego kota i to jest to, co warto abyś zapamiętała, bo ostatnio dosyć entuzjastycznie się wypowiadałaś na ten temat (mimo tego, że Oleśka mówiła Ci, że kot nieszczepiony małe ma szanse, że czegoś nie złapie...).
Nie będę moralizować na temat tego, że wybrałaś TZ-a o wielkim sercu, bo to to sama powinnaś sobie przemyśleć...

Kotku Mamrotku, idź szybko do aniołków i już nie cierp... :cry:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 6 gości