lamiglowka pisze:FIP zabija tak szybko, że ledwo zdążyłam uśpić biedaka
Wczoraj do 22 dostawał zastrzyki i przeciwbóle. Wetka układała strategie...
Dzisiaj już było po Klasyku...
Piękny kocurek odszedł, taki mądrala...
Śpij spokojnie, kotku
Lamiglowka nie wiem, dlaczego piszesz o fipie.
Dzień przed uśpieniem Klasyka byłaś u wetki, która się nawet na temat fip nie zająknęła.
Zgodnie z tym, co napisałaś.
lamiglowka pisze:Wróciłam od wetki. Klasyk wychudzony, temp w normie, dosyć asertywny, dostał antybiotyk i coś przeciwzapalnego. DZIĄSŁA KRWAWE, B ZAPALOE. wETKA MÓWI, ŻE TO MOŻE BYĆ RÓWNIEŻ BIAŁACZKA! A MOŻE TYLKO ZAPALENIE...
Objawy, które Klasyk miał na fip nie wskazują.
Brak temperatury, "kule w brzuchu" na które Ci wetka dała laktulozę, stan zapalny dziąseł, przecież to nie są objawy fip.
Nie zrobiłaś też żadnych badań.
Natomiast wetka wspomniała o możliwości białaczki.
Czy zrobiłaś Laurze testy?
To jest ważne dla jej leczenia, ale także dla Twoich rezydentów.
Te kocięta nie były przecież od nich izolowane.
Przykre jest dla mnie, że odeszły już trzy koty, a w dalszym ciągu jakiekolwiek leczenie jest tylko objawowe.
Bez żadnych badań, choćby podstawowych.
I zupełny brak diagnozy.
To nie jest w porządku.
Lamiglowka proponuję jeszcze raz wizytę i badanie z testami u wetki na Ursynowie, u dr Uznańskiej-Kaczmarskiej.