Państwo przybyli całą rodzinką, siedzieli prawie 2 godziny. Trzmielami zachwyceni.
Co prawda mała usiłowała kotki nieco miętosić ale w granicach przyzwoitości

No dobra - wypadli bardzo dobrze. I Eryk który jest absolutnie 100% wiarygodnym papierkiem lakmusowym na ludzi - rozłożył się do głaskania jak tylko przyszli i nie ruszył. Pan jego chciał hehe.
Umówiliśmy się, że za tydzień ich odwiedzę i zobaczę warunki. Jeśli wszystko będzie OK po drugim szczepieniu trzmiele wydam.
I już się zastanawiam, czy nie dokonać sterylizacji chociaż jednego
