» Nie gru 20, 2009 22:29
Re: Piękne opolskie koty z DT wypatrują domków
czekałam na post
dlaczego "Pani" zamieniła się w "babę"
(musiałam napisać bo pisałam o tym wcześniej, ale umknęło, Pani tego nie czytała, a ja chcę by wszystko było jasne, bo aby tak brzydko kogoś nazwać trzeba mieć powód, a ja miałam, Pani pozostała by Panią gdyby zachowała sie tak jak mówiła, czyli podkreślając, że jest odpowiedzialna)
dla mnie z prostej przyczyny i tylko jednej, nie z powodu nie zabrania Boba tylko z powodu zignorowania delikatnie mówiąc prośby mojej znajomej, która prosiła, że skoro z Boba rezygnujecie to bardzo prosimy o tel. i podkreśliła, że przez ten czas nie będziemy szukać domu a tym samym jak nie zostanie wzięty ma coraz mniejsze szanse na dom bo "rośnie" a wszyscy chcą małe kotki. Dostała zapewnienie że oczywiście, jeżeli się rozmyślicie otrzyma tel. żeby można było dalej "działać", umówieni byliśmy na piątek... minął piątek... w sobotę znajoma zadzwoniła z pyt. czy się coś stało, no bo w życiu różnie bywa, na co Magda b. odpowiedziała, że nie, że Boba nie wezmą... Jeżeli chodzi o to, że byliście oglądać inne kotki, znajoma też prosiła, jeżeli któregoś z tamtych weźmiecie, prosimy o kontakt, tylko tyle i dostała takie samo zapewnienie
w poniedziałek dzwonił Pan co chciał kocurka Boba odmówiłam, no bo był już "zaklepany", o innym nie chciał słyszeć...
napisałam tamte posty ze złości i żalu, na to że Bob mógłby już siedzieć w swoim domku, a tak nadal siedzi u mnie...
Nie rozumiem jednego, co ma do tego obecny kotek, jak byś posiadała Boba to co obok tego przeszła byś obojętnie? no przecież nie...
Łatwo się mówi, że kotek ma u mnie dobrze, ale czy ktoś pytał ile mnie to kosztuje?