Wro - Mrunia ma DS...niestety FIP [*]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 23, 2009 19:10

ja już zaczynam mieć jakieś takie głupie myśli że może jej krzywdę robię chcąc ją zabrać do domu. a przecież wiem że to nieprawda i że będzie jej tu dobrze
ot i dowód:
Obrazek
Obrazek

kitek miejże litość i dołącz do nas w końcu!

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Wto cze 23, 2009 19:26

oj jak ja się gryzę myślą o tej bestii ;-) na pewno będzie jej dobrze w domu - nie słyszałam o kocie, który przedkładałby moknięcie w budce na działce i jedzenie raz dziennie jak ktos przyniesie, bo w końcu nie zawsze ktoś jest... no i dodam, że ona boi się wszelkich kijów - grabie, miotła. Poprzedni własciciel gonił koty ostro z tego co wiem. I może to sie wszystko nakłada - trauma z łapania do sterylki , tam wciąż na ręce, do lekarza, do badań, plus te strachy, że kiedys na tej działce to gonili, teraz karmią ale łapią...
musi się udać. w tej intencji ide masować kefirowi stopy bo lubi jak mu masować każdy palec osobno. NO I CO MRUNIA???? KTO CIĘ TAM BĘDZIE MASOWAŁ???? no!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto cze 23, 2009 19:48

Wiewióra TY chcesz jej nieba przychylić. Widzimy jakie luksusy ma ruda kicia, proszę nie rezygnuj z tej psoty. Moja działkowa Zuzia nawet do drzwi wyjściowych nie podchodzi!!!
Myślałam, ze to już dziś :(
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Wto cze 23, 2009 19:52

nie zrezygnuję, spokojna głowa. kocham ją już, mimo że widziałam tylko 2 razy przez chwilkę. zresztą pokochałam od pierwszego zdjęcia zobaczonego na forum
i tak bym już chciała żeby była tu z nami :( ale poczekam ile będzie trzeba

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Śro cze 24, 2009 9:00

wstałam rano i nie padało, od razu napełniło mnie to nadzieją że może to DZIŚ... ale znów pada :(

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Śro cze 24, 2009 9:04

wiem, że mama i tak na popołudnie jak coś planowała. zobaczymy.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro cze 24, 2009 9:49

czekamy na wieści Obrazek

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Śro cze 24, 2009 9:54

No co za historia! Może przez te deszcze Mruńka stwierdzi, że domek jednak by jej sie przydał :lol:

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Śro cze 24, 2009 12:20

u mnie w domu dzisiaj wielkie poruszenie ;) spowodowane przeprowadzką do mojego pokoju niejakiego Franciszka, który to od początku pobytu Zosi przebywał w pokoju gospodarczym, bo nie dysponował klatką tylko akwarium i Zośka go nie widywała. nie trzeba chyba dodawać, że teraz świata poza nim nie widzi... muszę teraz wyjść z psem na spacer i trochę się stracham zostawiać je tu same ;) ale w tym gospodarczym Franek zostać nie mógł bo robię tam ciemnię foto i nie może siedzieć w oparach chemii
czy któraś z drogich cioć ma doświadczenie odnośnie współegzystencji kotów i chomików?? :strach:

Obrazek

ps. chyba sobie założę w końcu wątek dla moich obu córek ;)

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Śro cze 24, 2009 12:24

ja ja ja!!!
Chomik Marchwacz, samica dżungarska mieszka u moich rodziców. Kiedy ja przyjeżdżałam - to dla Mruni był to telewizor cudny nawet jak Marchwacz spał w domku to ona siedziała i patrzyła na klatkę i domek. Ale nic więcej. Choć na pewno marzyła o nim w misce.
Kefira chomik interesuje gdy jest na rękach, to go obwącha i ma wieeeelkie oczy. Nie dopuszczamy do bliższych kontaktów mimo , że Kefir zębów nie ma ale to niebezpieczne.
W klatce Marchwacz nie budzi żadnego zainteresowania Kefira.
Kicia_ poznała Marchwacza ale z tego co wiem, okazał on wstrętny brak manier sycząc i gryząc.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro cze 24, 2009 12:26

mój Frans to też zero kultury, gryzie, dotknąć się nie da. a Zośka rzeczywiście wgapia się w niego niczym w ulubiony serial czy coś :lol:

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Śro cze 24, 2009 12:28

marchwacz lubi głaskanie, reaguje na imię i chodzi na spacerki po pokoju, wraca sam i podgryza w palec stopy człowieka by go wziął do domku. Ale jak rodzice go obłaskawili - nie wiem :-) Dla mnie Marchwacz jest łaskawy i nawet mu pazurki przycinam.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro cze 24, 2009 12:36

dagmara-olga pisze:ja ja ja!!!
Kicia_ poznała Marchwacza ale z tego co wiem, okazał on wstrętny brak manier sycząc i gryząc.

Och tam, od razu brak manier. Królewicz spał w domku, a tu jakas obca baba mu paluchy pod nos podstawia, no to chaps...
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 24, 2009 14:45

Czy we Wrocławiu mocno pada? :cry: Kurdę pewnie jej tam zimno i myśli że tak musi być a ruda koleżanka sama się na poduszkach wyleguje ....
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Śro cze 24, 2009 14:47

pada, ale nie chodzi o to że pada i że można zmoknąć :-), tylko, że jak trawa mokra (a na działce 95 % to trawa i krzaczory) to koty chyłkiem wychodzą na alejkę, tylko zjedzą i uciekają się schować, nie ma jak ich zabawiać na trawie i omamiać by potem capnąć.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości