OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 24, 2023 19:54 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Mi też szkoda jak chrupki nie trafiają do misek.

aga66

 
Posty: 6736
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw sie 24, 2023 21:15 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

To ja poproszę namiary, jutro wyślę.

aania

 
Posty: 3245
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pt sie 25, 2023 8:16 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

aania pisze:To ja poproszę namiary, jutro wyślę.

wysłałam pw

Dzięki i przepraszam, wczoraj już nie zaglądałam.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 25, 2023 13:17 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Ślicznie Cioci dziękujemy za wpłaty. :201461
Jak zwykle jestem do tyłu z oglądaniem konta. :oops:
Gdyby nie konieczność dokonania przelewów to omijam bank z dala :strach:

Pada. I dobrze. Malutkiemu jeżykowi nie zabezpieczyłam "dachu". Niby płyty przesunęłam ale czy to coś da. Piękną górkę sobie usypał z liści. Znikł w niej i stał się niewidoczny. Jak jadł podjęłam próbę sfocenia ale nie dałam rady. Ciemno, szczelinka mała...

Pamiętacie panoczka co to , gdy była noc biegów, pouczał mnie ,że powinnam pozbyć się kotów. Zastał mnie przy "rozbebeszonej" podłodze. Usłyszałam słodkie :mrgreen: słowa na mój temat. Oraz cenne rady zabicia ... dziury. Usilnie przekonywał mnie ,że ośmieszam się na całe osiedle :ryk: Strasznie nerwy go poniosły gdy spokojna byłam.
No to ten pan dziś wychodził z blokowej klatki. Akuratnie umiejscowionej na przeciw pompy wodnej. Jam ośmielała się nalewając w wiaderko wodę. Ubrana dostojnie, po kociemu :smokin: Wyprowadził rower i wolniutko jechał chwiejąc się na boki. A to była wina ciekawości bo chciał zerknąć gdzie z bambetlami szłam. Spotkałam pana z psem i deczko mizianek był. A to ucieleśnienie dobra podjechało do ... krzyża osiedlowego 8O . Odstawiło rower, zdjęło czapkę i dawaj bić pokłony żegnając się zamaszyście.
No, prawdziwy dobry i wierzący człowiek. Pełen współczucia i tolerancji :twisted:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 25, 2023 19:53 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Nie znasz się. To prawdziwy Polak Katolik! U mnie Ci co trzymają psy ściśnięte w kojcach bez wypuszczania i rozmnażają koty na potęgę nie odpuszczą niedzielnej mszy. Ot, takie wartości wyznają....

aga66

 
Posty: 6736
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob sie 26, 2023 11:24 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

aga66 pisze:Nie znasz się. To prawdziwy Polak Katolik! U mnie Ci co trzymają psy ściśnięte w kojcach bez wypuszczania i rozmnażają koty na potęgę nie odpuszczą niedzielnej mszy. Ot, takie wartości wyznają....

U mnie ten co idzie na mszę sprawdza czy okienka piwniczne są zamknięte by kot nie wszedł czy wyszedł. Babcia Kasia dlatego do nas trafiła na dożycie.
Inny wracając z mszy kradnie łapkę nastawioną na bardzo chorą kotkę.
Inny poproszony o zeznania w sprawie skatowania kota (połamana szczeka, była poważna operacja) stwierdził, że nie. Jeśli zostanie wezwany skłamie, że nic nie widział. Wierzący co mu wypomniałam przy takim oświadczeniu. Co mi odpowiedział? Pójdzie i się wyspowiada. Dostanie rozgrzeszenie.
Mogę pisać i pisać...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie sie 27, 2023 6:28 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Ja mieszkam pod Warszawą i tu miejscowi są kościółkowi mocno. Natomiast jeśli idzie o zwierzęta to jest kaźń. I ciężko coś z tym zrobić bo i dzieci i wnuki tych ludzi tacy sami są.

aga66

 
Posty: 6736
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sie 27, 2023 12:14 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

aga66 pisze:Ja mieszkam pod Warszawą i tu miejscowi są kościółkowi mocno. Natomiast jeśli idzie o zwierzęta to jest kaźń. I ciężko coś z tym zrobić bo i dzieci i wnuki tych ludzi tacy sami są.

Ja z takimi pracuję 3 :placz:

Dziś Iga nie czekała na mnie. Aż mnie strach powalił. Przyszła dużo później. Nic prawie nie zjadła. Może grzmoty w oddali i stukający o liście drzew ją zdenerwowały.
Postawiłam transporter w miejscu gdzie zawsze ucieka po jedzeniu. By bliżej był gdy sobie "gadamy" przy kolejnych daniach. To nawet nie podeszła. Tak bawimy się w ciuciubabkę :placz:
Nie wykluczam, że nie była głodna bo na kortach przecież żarcie jest. Myła się więc może to moja wyobraźnia walnęła na mózg.
W domu mi koty dziś rzygają. Tomiś, Żwirek, Tami, Ulisiek ... Sypnęłam im nowe suche. Może to to jest przyczyną?

Taka sytuacja.
Co dzień gdy wracam z pracy staram się przejść po miejscach gdzie stoją pojemniki z wodą. By je uzupełnić. W pobliżu jednego stoi ławka, na której często siedzi pani z pieskiem. Niekiedy wianuszek emerytek z nią przesiaduje. Pani nawet szklaną miseczkę przyniosła by wodę suni dawać. Czerpaną z wiaderka ptasiego. Jak zauważyłam. Staram się by nie nabierać wody przy nich. Wracam później. Pies okropnie na ludzi ujada i straszy ptaki.
Piątek. Mam bardzo mało czasu. Ona znowu siedzi z piesią. Z dala widzę, że wody strasznie mało. Ptaki muszą nieźle ćwiczyć się by do niej się dostać. Idę. Trudno. Grzecznie się witam. Biorę wiaderko. Idę do pompy. Pies wyje. Rusza na mnie. Nie cofam się więc stopuje.
Pani wstaje i podchodzi do mnie. Ignoruję ją. Szybko staram się za pompować i dać nogę.
Słyszę za plecami :
"Zamiast dolewać wody trzeba umyć wiaderko! Już kilka dni zielone się robi. :roll:"
Milczę
"Słyszy pani? Wiaderko trzeba umyć! "
Już wisi mi na karku.
W sumie myślę sobie, a co mi tam. :mrgreen:
Odwracam się i wyciągam w jej stronę wiaderko.
Mówiąc coś w rodzaju, że siedzi co dzień. Widzi brak wody i brudny pojemnik. Widzi spragnione ptaki, które straszy jej pies. Nabiera brudną wodę by suni podać. Więc dlaczego sama tego nie zrobi.
"Proszę, pani zrobi to lepiej"
Szybko cofnęła się o krok do tyłu i schowała ręce za plecy. Coś mrucząc pod nosem poszła na ławkę.
Tak się pomaga zwierzętom. Udzielając agresywnym tonem nauk.
Dopiszę, że pojemniki staram się myć co dzień. Ale przy tych upałach, gdy stoją pod drzewami, szybko woda kwitnie. Ptaki też zostawiają swoje odchody, pióra...
W tym akurat miejscu przylatują dzięcioły. One nie siadają na rancie. Tylko uczepione drzewa starają się nspić. Dlatego pojemnik jest prostokątny i stoi jak najbliżej pnia. Widuję też przy nim grzywacze. Wolą pić w miejscach gdzie nie ma tylu gołębi. Są kawki, wrony siwe.
Z mniejszego piją wróble, mazurki i sikory.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie sie 27, 2023 16:50 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Dlaczego mam wrażenie że potraktowała Cię jak niespełna rozumu?? :mrgreen:
Jakbym tam stała i widziała tę sytuację-TEN TON :mrgreen: :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24389
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie sie 27, 2023 18:16 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

A to babsko 8O Jak tak można kogoś pouczać nie wiedząc co robi.

aga66

 
Posty: 6736
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sie 27, 2023 20:23 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

meg11 pisze:Dlaczego mam wrażenie że potraktowała Cię jak niespełna rozumu?? :mrgreen:
Jakbym tam stała i widziała tę sytuację-TEN TON :mrgreen: :ryk:

A tutaj masz rację. Tylko ograniczeni umysłowo zajmują się laniem wody a nie siedzeniem na ławce. Żel, tusz, krótka kieca... Strój odpowiedni do takich prac. Takim trzeba pomóc pomyśleć :twisted:
Szklanej miseczki dziś już nie było :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sie 29, 2023 6:30 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

Mam Igę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sie 29, 2023 7:08 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

ASK@ pisze:Mam Igę.

:ok: :ok: :ok: Jak dała się złapać?
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24389
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto sie 29, 2023 8:08 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

:ok: :ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 965
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Wto sie 29, 2023 12:22 Re: OTW23-Sorreczek(*)A życie prozaicznie się toczy:(

meg11 pisze:
ASK@ pisze:Mam Igę.

:ok: :ok: :ok: Jak dała się złapać?

Cudem.
Dziś nastawiłam się ,że nie wiem co ale muszę jakoś ją capnąć. Jeśli nie będzie jeść. Wczoraj praktycznie nic nie zjadła. Dziś to samo było. Skubnęła tu, skubnęła tam. Tylko zmieniała miski i ciągle piła. To też nie jest normalne bo wcześniej tego nie robiła. zaczęła w pierwszym kryzysie. Źle rankiem wyglądała. Jedna doba wystarczyła by jej kości miednicy sterczały. Wiem, myślicie że przesadzam :roll: ale ja widzę różnicę oglądając je co dzień wiele miesięcy czy lat. Znam wygląd, chód, przyzwyczajenia, zachowania, smaczki...
Poza tym bardzo ale bardzo mnie martwi ,że dziki kot praktycznie "z dnia na dzień" zmienił się do człowieka.
Igę przyzwyczajałam do transportera. To wicie. Choć postawienie go obok głównej stołówki spowodowało ,że uciekła w krzaki przy sośnie. Jak wiecie też, łaziłam za nią często na kolanach, podtykając smaczki. Powoli zaczęłam zbliżać transporter bliżej jej ulubionego miejsca. Kilka dni temu otworzyłam. Tak krok po kroczku.
Dziś nie przyszła rano się przywitać. Szła skulona. Może burza ją zaniepokoiła. Może...
Gdy wzgardziła kolejnymi daniami i zaczęła siorbać wodę z pojemnika, miałam kontener wprost niej. Otworzony. Źle wróżyło ,że gdy zapierałam go o drzewo by nie odjechał, nawet nie przestała. Pogłaskałam ją. raz i drugi. Złapałam za kark i wepchnęłam tyłem w otwór. Wpierw przypilnowałam by kratka zamykająca nie zahaczała o gałązki jakieś czy leżące konarki. Była tak kocica zaskoczona, że trwało zanim zabuczała. Potem usiadłam i poryczałam się. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile emocji gra w człowieku. Dziś dzień pod względem "organizacyjnym" nie był dobry ale jak nie teraz to kiedy? Jutro może nie przyjść. Tysiące myśli. I tych wygodnych. Weź sobie odłóż, jutro ...
No dobra, wstałam. Złapałam tylko plecak. Złapałam plecak, zostawiłam majdan i pobiegłam do ...No właśnie gdzie? Zadzwoniłam do Ani. Wzięła ją do auta. Janusza nie było więc nasz odpadł. Dom pełen kotów. Piwnica odpada. Po wspólnej naradzie miałyśmy plan gdzie kota pojedzie i komu zakłócimy spokój. Na 13 ma być w szpitaliku.
W domu dopiero mnie pogoniło. Wyszłam 4,20. Wróciłam 6,10.
Praca
Powyższe to nie laurka na moje "wartości" to obraz rozterek i stresu. łapanie nie jest sprawą obojętną. Nie można spać. Ręce się trzęsą. Całe ciało flaczeje gdy się uda. Ileż razy w duszy sobie przez te tygodnie mówiłam, że dziś to nie wezmę transportera. Bo pada. Bo ciężko nosić tyle bambetli. Bo ... Dziś też tak było. Myślę sobie, lało i grzmiało. Nie przyjdą. A potem przychodzi wizja ledwo lezącej kocicy a ja nie mam jej jak zabrać.

Trzymajcie kciuki za Igunię. Mocne.
Niech moje obawy będą przesadą :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55998
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości