O ile mnie pamięć nie myli to chyba Malutek (tymczas Georg-ini) miał taki incydent z pęcherzem jak kociakiem był jeszcze.Sis pisze:ale możliwe, żeby u 5-miesięcznego kociaka były problemy z piaskiem w moczu?![]()
ok, podpytam Mokkunię o żwirek, zakup raczej nie wchodzi w grę teraz, pod kreską jesteśmy.
Asiu, skopiuję z mojego wątku o tym żwirku:
mokkunia pisze: Pani Doktor Suszyńska poleciła nam żwirek do pobierania moczu, Doktor Alek nam zlokalizował miejsce, gdzie można go kupić. Ja przygotowałam Patce łazienkę. Wysprzątałam, wstawiłam wyparzoną kuwetę z tym specjalnym żwirkiem, posłanko. Po póltorej godzinie mądra Patunia zrobiła siu do kuwety. TŻ pobrał z kuwety, rozlał w pojemniczki.
Ja właśnie też nie wiedziałam, że jest coś takiego. Wiedziałam, że jest tzw. żwirek diagnostyczny, który jak kot zrobi siu przebarwia się na określony kolor jeśli coś w moczu jest nie tak.
Znalazłam w necie
http://animalia.pl/produkt,13832,164,Ca ... moczu.html - 21,99zł za 500ml
Ja kupiłam innej firmy, też o takiej pojemności po 18zł. To są takie plastikowe kuleczki. Wsypuje się je do czystej kuwety i kot idzie, szura sobie łapkami i robiWtedy kuwetę się przechyla i pobiera mocz dołączoną do zestawu pipetą. Ponoć można ten żwirek użyć wiele razy, trzeba tylko po jednym a przed kolejnym użyciem dokładnie wymyć i wyparzyć.
w lecznicy na Strażackiej kupiłam