Miki od 2009 w swoim domu,teraz: śpij spokojnie koteczku :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 02, 2009 7:29

MikizWrocławia pisze: Mieliśmy tylko chwilę strachu, bo okazało się, że Miki jest tak cienki w pasie, ze potrafi przejść przez uchylone (tak od góry, nie otwarte) okno... Trzeba będzie popracować nad jego obwodem ;-), a do tego czasu założyłam na okno siatkę. Mam nadzieje, że jej nie sforsuje :-/.


Miki, nawet jak podtuczysz kicia, pamiętaj, że uchylnie otwarte okno może być śmiertelną pułapką dla kota.
Bardzo Cię proszę, nie popełnij mojego błędu :cry: , za który zapłaciła moja 2 letnia Zuzia [*] .
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto cze 02, 2009 8:38

Amika6 pisze:
MikizWrocławia pisze: Mieliśmy tylko chwilę strachu, bo okazało się, że Miki jest tak cienki w pasie, ze potrafi przejść przez uchylone (tak od góry, nie otwarte) okno... Trzeba będzie popracować nad jego obwodem ;-), a do tego czasu założyłam na okno siatkę. Mam nadzieje, że jej nie sforsuje :-/.


Miki, nawet jak podtuczysz kicia, pamiętaj, że uchylnie otwarte okno może być śmiertelną pułapką dla kota.
Bardzo Cię proszę, nie popełnij mojego błędu :cry: , za który zapłaciła moja 2 letnia Zuzia [*] .


oj niestety takie wypadki się zdarzają - taki sam los spotkał kotka znajomych. Chciał wydostać się przez uchylone okno :( mimo że był oswojonym kotem - ale coś go zainteresowało pewnie na zawnątrz :( Jak wrócili do domu to wisiał na oknie :cry: Mało ludzi zdaje obie sprawę jakie to niebezpieczeństwo, kotek utknie i ani w jedna stronę ani w drugą nie jest w stanie się wydostać :cry:

I Ikea są takie plastikowe blokady do okien ( 2 szt - 20 zł ). Dzięki nim okno się otwiera - robi się szparka która reguluje się od mniej więcej 2 - 12 cm. Kotek głowy nie przełoży ale jest przewiew a moje kotki często przez szparkę ogladaja świat :) To też dobre zabezpieczenie przed przeciągiem - okno nie trzaśnie bo jest blokada :)

A już wogóle najlepsza jest moskitiera - no i komarów brak :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 02, 2009 9:00

Ooo... dzięki, Dziewczyny za radę odnośnie blokady z ikei. Na razie mam porozpinaną plastikową siatkę, ale wypróbuję blokad, bo pomysłowość tego kota nie zna granic - dziś o 5.00 go znalazłam obwiązanego jak baleron kocią wędką.

Jessi :-), Miki chyba faktycznie już zostanie, chociaż mnie :evil: jeden użarł dzisiaj w łydkę z miłości w czasie łaszenia się. Widać jednak, że kot jest inteligentny i ma dobrą pamięć, bo jak go ofuknęłam, że nie wolno, to się obraził i od kilku godzin ze mną nie gada (a z resztą domowników tak).
Jak znajdę kabelek, wyślę zdjęcia.

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Wto cze 02, 2009 14:22

No Miki wstydu nie rób... 8) :wink: kotek zachowuj się ładnie :lol:
Mówiłam że ten kot ma temperament - uwielbiam takie kotki :twisted: :wink:

Chłopak ma mnóstwo energii - 5 rano to przecież idealny czas na rozpracowanie kociej wędki :twisted: 8)

gryzienia nie lubimy... niech się obraża ale trzeba stanowczo dać mu do zrozumienia że do gryzienia służą zabawki a nie twoje łydki :wink:

Trzymam kciuki i czekam na fotki :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 03, 2009 8:34

Co tam u koteczka słychać?

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 03, 2009 10:19

Rozdwojenia jaźni dostał :-)
Łazi za mną, ale fuczy, jak na niego spojrzę. Jak go wezmę na ręce, mruczy i groźnie kładzie uszy po sobie, przednimi łapami ugniata mi rękaw, a tylnymi ucieka. Dość to komicznie wychodzi, bo taki jest "za a nawet przeciw" :)

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Śro cze 03, 2009 11:32

MikizWrocławia pisze:Rozdwojenia jaźni dostał :-)
Łazi za mną, ale fuczy, jak na niego spojrzę. Jak go wezmę na ręce, mruczy i groźnie kładzie uszy po sobie, przednimi łapami ugniata mi rękaw, a tylnymi ucieka. Dość to komicznie wychodzi, bo taki jest "za a nawet przeciw" :)


no to rzeczywiście lekko zakręcony kotek :wink:
mam nadzieję że wkońcu przejrzy na oczy i będzię już wyłącznie "za" :wink:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 8:37

co słychać o kotunia? :1luvu:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 11:19

Chyba nas trochę lubi :-)
Mam wrażenie, że porządnie urósł przez ostatnie parę dni, taki kamyczek się z niego zrobił okrągły w pasie, poza tym daje się wziąć na ręce i już nie sztywnieje, tylko chowa nam łepek pod pachę i mruczy.

Znalazłam w pudłach przeprowadzkowych kabelek do aparatu, ale zgubiłam aparat :-/ Dzisiaj już chyba zdjęć nie wrzucę :-(. Ale w każdym razie ma się dobrze, uwielbia jeść, lubi siedzieć w huśtawce na balkonie i obserwować świat i chętnie korzysta z zabawek mojej córci, szczególnie nad ranem :-).

Daję mu na razie chrupki royala dla kociaków do roku, kocie mleko, dropsy witaminowe bogeny i raz dziennie świeży posiłek typu gotowany kurczak albo rybka z warzywami i kiełkami (generalnie praktycznie to samo, co je moja mała, tylko w innych proporcjach).
Chyba dobrze wybrałam chrupki? Czy może jest coś lepszego na rynku? Chciałabym go trochę doprowadzić do formy, zanim przejdziemy na chrupki dla kastratów.

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Czw cze 04, 2009 11:27

No super wiadomości :D

Myślę, że spokojnie można go karmic RC Kitten - to bardzo dobra karma. Na karmę dla kastratów jeszcze przyjdzie czas :wink: Na takim karmieniu; RC + kurczaczek szybko się z niego kulka okrągła zrobi :twisted: ale to dobrze - kotek powinien mieć trochę ciała :twisted: :ok:

Przepraszam, ale muszę zapytać o ten balkon :oops: Jest zabezpieczony? Czy kotek nie ma możliwości żeby wypaśc , uciec? czy jest tylko podczas waszej obecności? :oops: To tylko z troski...
Ja też niestety nie mam zabezpieczonego balkonu (jeszcze, ale myślę ajkby to zrobić :wink: ) i koty są na nim tylko jak z nimi siedzę 8)

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 11:57

Wiem, wiem, zresztą to zrozumiałe, bo wzięliśmy kotka "na wariata", a najpierw chyba powinna być jakaś wizyta przedadopcyjna :-). Ze względu na wszędobylskiego bachora balkon jest zabezpieczony siatką umocowaną "na sztywno" na śrubach i jeszcze dla pewności przyduszoną od dołu ciężkimi donicami. Nie ma szans się przecisnąć, zresztą już próbował, bo tuż za siatką siedzi sobie młody gołąb :).

Jak masz loggię, sprawa jest prosta: najlepiej zrobić drewnianą ramę obitą siatką, wielkości otworu i zamocować na śruby. Z balkonami "wystającymi sprawa jest bardziej skomplikowana, ale są takie delikatne siatki na gołębie i do wolier, których prawie nie widać, a które można zamocować na balkonie.

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Czw cze 04, 2009 14:07

MikizWrocławia pisze:Wiem, wiem, zresztą to zrozumiałe, bo wzięliśmy kotka "na wariata", a najpierw chyba powinna być jakaś wizyta przedadopcyjna :-). Ze względu na wszędobylskiego bachora balkon jest zabezpieczony siatką umocowaną "na sztywno" na śrubach i jeszcze dla pewności przyduszoną od dołu ciężkimi donicami. Nie ma szans się przecisnąć, zresztą już próbował, bo tuż za siatką siedzi sobie młody gołąb :).

Jak masz loggię, sprawa jest prosta: najlepiej zrobić drewnianą ramę obitą siatką, wielkości otworu i zamocować na śruby. Z balkonami "wystającymi sprawa jest bardziej skomplikowana, ale są takie delikatne siatki na gołębie i do wolier, których prawie nie widać, a które można zamocować na balkonie.


8O 8O 8O no to niezła forteca :wink: :ok:
Ja niestety mam balkon baaardzo wystający i jeszcze na dodatek w nowym bloku z jakims głupim regulaminem o zakazei zabudowywania balkonów :? zamierzam to obejść ale muszę tak pomyśleć żebyśmy mogli wejśc na balkon ale żeby nie było jej za bardzo widać - bo o rusztowaniach to nawet mowy nie ma :( Ale bedę kombinować :twisted:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2009 16:02

Moja koleżanka tak ma, na dodatek jej spółdzielnia to jakieś "Alternatywy 4", też nic nie wolno. Jej chłop sobie poradził tak, ze wzdłuż ścian, podłogi i sufitu zamontował na kołkach rozporowych takie małe wkręcane haczyki, na nich rozpiął cienkie żyłki i na tych żyłkach jak na szkielecie poprzeplatał siatkę do wolier. Widać to tylko jak ktoś baaaardzo uważnie się przypatrzy. A jeszcze jakby Ci się udało dostać białą siatkę zamiast czarnej (widziałam taką na balkonie sąsiada), to już w ogóle nic nie widać.
Lepsze to, niż zabudowywanie balkonów, bo na zabudowanym jest gorszy przewiew, a za to lepsza szklarnia...

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Czw cze 04, 2009 16:35

Zgadnij, kto właśnie przyszedł mi na kolana :-)
Założę się, że kanapka z szynką nie miała z tym nic a nic wspólnego ;)

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Czw cze 04, 2009 21:19

ja poza Wrocławiem, ale na odległość zaglądam co się tam dzieje z moimi kociakami :) super że Miki jest już bezpieczny i spokojny:) cieszę się że wszystko fajnie się ułożyło
no ale znowy kolejne koty na ulicy..... dzisiaj w ciągu jednej godziny dostałam wiadomosć o czarnuszku pod samochodami, w miejscu prawie gdzie był Miki :cry: i też wiadomość od Agness o jakimś innym kociaku,
a jeszcze przez chwilę łudziłam się że to jeden i ten sam, niestety dwa :cry: :cry: w tragicznej sytuacji czyli w bardzo pilnej potrzebie :cry: :cry:
Smutny ten los koci :cry: :cry: :cry:
Miki i Miki z Wrocławia, trzymajcie kciuki za kociaki, oby i im się udało

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości