Do ZAMKNIĘCIA!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 04, 2011 11:10 Re: Koka

Jak się czuje Koka?
najszczesliwsza
 

Post » Nie gru 04, 2011 12:01 Re: Koka

Anielka tam dostałaś dwie kartki i te dostałam , ja takie Ci przekazałam.
Nic na własną rękę kotom nie podawałam. Koka i Kisia mają takie same objawy z tym że Kisia ma dużo lżejsze.
Pani Doktor z koterii nie jest winna temu co się stało ,czynników mogło byc bardzo wiele.
Wypisu nie dostałam bo Kokunia miała dzisiaj tam wrócic. Moja koteczka dostaje antybiotyk, będziemy jeźdźic przez 5 dni i właśnie do Koterii.

Szylka0505

 
Posty: 241
Od: Wto lis 01, 2011 18:05

Post » Nie gru 04, 2011 12:13 Re: Koka

Co Ty gadasz Anielka nie jechałam żeby się poużalac tylko odebrac ze znajomym kota którego z tamtąd adoptował! Najpierw zapytaj a potem chrzań takie głupoty!!! A co do kotki mówiłam CI że reakcji ze strony gospodarza nie było ja sama jej nie mam możliwości złapac, Ty skoro łapałaś masz więc Cię poinformowałm że takowa jest!!! Koka jest w domu? no nie wierzę !!! To zabrałąś ją ode mnie żeby ją trzymac u siebie? Nie dojrzała? No gówniarą też nie jestem 24 lata to nie dzieciństwo i doskonale się zajmowałam Kokunią w domu oddałam ją bo myślałam że będzie w lecznicy, sama powiedziałaś że masz w domu 30 kotów z tego i chore !!! NIe wierzę że ja zabrałaś do domu;-( Chcę ją odzyskac;-(
Ostatnio edytowano Nie gru 04, 2011 12:22 przez Szylka0505, łącznie edytowano 1 raz

Szylka0505

 
Posty: 241
Od: Wto lis 01, 2011 18:05

Post » Nie gru 04, 2011 12:18 Re: Koka

Jakie Pieniądze na leczenie? Chyba za Kokunie, zwrot części za jej leczenie. Które muszę oddac bo i tak jestem zapożyczona po uszy jak to staracie się określic : na czynienie zła moim kotom!!!

Szylka0505

 
Posty: 241
Od: Wto lis 01, 2011 18:05

Post » Nie gru 04, 2011 12:25 Re: Koka

Szylka0505 pisze:Co Ty gadasz Anielka nie jechałam żeby się poużalac tylko odebrac ze znajomym kota którego z tamtąd adoptował! Najpierw zapytaj a potem chrzań takie głupoty!!! A co do kotki mówiłam CI że reakcji ze strony gospodarza nie było ja sama jej nie mam możliwości złapac, Ty skoro łapałaś masz więc Cię poinformowałm że takowa jest!!! Koka jest w domu? no nie wierzę !!! To zabrałąś ją ode mnie żeby ją trzymac u siebie? Nie dojrzała? No gówniarą też nie jestem 24 lata to nie dzieciństwo i doskonale się zajmowałam Kokunią w domu oddałam ją bo myślałam że będzie w lecznicy, sama powiedziałaś że masz w domu 30 kotów z tego i chore !!! NIe wierzę że ja zabrałaś do domu;-( Chcę ją odzyskac;-(


Szylka uspokój się, dobrze?

Bo zachowujesz się gorzej jak gówniara.
najszczesliwsza
 

Post » Nie gru 04, 2011 12:30 Re: Koka

najszczesliwsza pisze:
Szylka0505 pisze:Co Ty gadasz Anielka nie jechałam żeby się poużalac tylko odebrac ze znajomym kota którego z tamtąd adoptował! Najpierw zapytaj a potem chrzań takie głupoty!!! A co do kotki mówiłam CI że reakcji ze strony gospodarza nie było ja sama jej nie mam możliwości złapac, Ty skoro łapałaś masz więc Cię poinformowałm że takowa jest!!! Koka jest w domu? no nie wierzę !!! To zabrałąś ją ode mnie żeby ją trzymac u siebie? Nie dojrzała? No gówniarą też nie jestem 24 lata to nie dzieciństwo i doskonale się zajmowałam Kokunią w domu oddałam ją bo myślałam że będzie w lecznicy, sama powiedziałaś że masz w domu 30 kotów z tego i chore !!! NIe wierzę że ja zabrałaś do domu;-( Chcę ją odzyskac;-(


Szylka uspokój się, dobrze?

Bo zachowujesz się gorzej jak gówniara.


a przepraszam Ty się dziwisz, że dziewczynie nerwy puszczają przy takiej nagonce?

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie gru 04, 2011 12:33 Re: Koka

asia2 pisze:
najszczesliwsza pisze:
Szylka0505 pisze:Co Ty gadasz Anielka nie jechałam żeby się poużalac tylko odebrac ze znajomym kota którego z tamtąd adoptował! Najpierw zapytaj a potem chrzań takie głupoty!!! A co do kotki mówiłam CI że reakcji ze strony gospodarza nie było ja sama jej nie mam możliwości złapac, Ty skoro łapałaś masz więc Cię poinformowałm że takowa jest!!! Koka jest w domu? no nie wierzę !!! To zabrałąś ją ode mnie żeby ją trzymac u siebie? Nie dojrzała? No gówniarą też nie jestem 24 lata to nie dzieciństwo i doskonale się zajmowałam Kokunią w domu oddałam ją bo myślałam że będzie w lecznicy, sama powiedziałaś że masz w domu 30 kotów z tego i chore !!! NIe wierzę że ja zabrałaś do domu;-( Chcę ją odzyskac;-(


Szylka uspokój się, dobrze?

Bo zachowujesz się gorzej jak gówniara.


a przepraszam Ty się dziwisz, że dziewczynie nerwy puszczają przy takiej nagonce?



Przy jakiej nagonce?

8O

Chcesz zobaczyć nagonkę? (to nie groźba Szylce, podam ci linki na PW)
najszczesliwsza
 

Post » Nie gru 04, 2011 12:35 Re: Koka

Tak? Po co te wszystkie kłamstwa i mnipulacje? Że w domu byc nie może, że musi byc pod stałym nadzorem lekarza? Gdzie jest teraz? Co zrobiła dl niej czego nie zrobiłam ja? badania krwi? Także mam !!!! Nie zniosę tego lepiej kotu w miejscu gdzie jest 30 kotów w tym chore niż u mnie gdzie znała miejsce i była sobie sama w pokoju spokojna ? To jest dla niej lepsze!!! Weźcie wy się zastanówcie!!! Chyba jednak nie o dobro kota walczycie, a szukacie tematu do pobawienia się w detektywa kto co i dlaczego.

Szylka0505

 
Posty: 241
Od: Wto lis 01, 2011 18:05

Post » Nie gru 04, 2011 12:44 Re: Koka

asia2 pisze:a przepraszam Ty się dziwisz, że dziewczynie nerwy puszczają przy takiej nagonce?

Szylka0505 przepraszam, ze Ciebie namawiałam do oddania Koki, nadal podtrzymuje, ze dobrze, iż trafiła pod opiekę byłego DT, ale w najczarniejszym scenariuszu nie przewidziałam, ze za chwilę zacznie się nagonka na Ciebie :(
A to sugerowanie, ze coś podałaś na własną rękę- poniżej krytyki :|
Przepraszam.
Do innych powiem tylko tyle- zobowiązania względem DT Koki miała osoba ją adoptująca, nie Szylka, to dzięki jej dobrej woli Koka wróciła pod opiekę Fredzioliny i jest w tdt w Wawie. Wiec może dajcie już spokój dziewczynie :roll: Znaleźliście sobie "chłopca do bicia". Odkąd oddała Kokę, czyta tylko aroganckie wypowiedzi ją oceniające, głownie jako człowieka- fajniefajniefajnie... no qw super wdzięczność.
Może zajmijcie się prześwietlaniem i ocenianiem Agatale, bo bywa na forum- wystarczy wejść w jej profil, zamiast czepiać się kogoś, kto dobrowolnie wydając Kokę zrobił wam przysługę- niestety sobie niedźwiedzią :evil: Skoro już macie zew krwi, to sporzykujcie go na osobie, która naprawdę zawiniła :evil:
pwpw
 

Post » Nie gru 04, 2011 12:55 Re: Koka

viewtopic.php?f=1&t=119910&start=45 to stary wątek KOKI czyli była już raz oddana;-( Czemu ja to zrobiłam co mnie podkusiło;-( Nie daruje!!!

Szylka0505

 
Posty: 241
Od: Wto lis 01, 2011 18:05

Post » Nie gru 04, 2011 12:56 Re: Koka

Szylka0505 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119910&start=45 to stary wątek KOKI czyli była już raz oddana;-( Czemu ja to zrobiłam co mnie podkusiło;-( Nie daruje!!!

Tak, była oddana, bo załatwiła się na pościel
Była oddana, a nie sprzedane jak tobie!
I wróciła do DT wtedy, prawda?
A raczej DT podjął się odebrania jej i zapewnienia DT
najszczesliwsza
 

Post » Nie gru 04, 2011 13:01 Re: Koka

Oddała ją dwa razy odda i trzeci, w ogóle dlaczego ją mi zabrały skoro u mnie miała dom stały na zawsze czy nie o to chodziło !!! Jakim prawem w ogóle. po co ja to zrobiłam;-( Wiedziałam że to zły pomysł;-(;-(;-( Nigdy nie nasiusiała, spała na łóżku, zawsze Ona tak lubi. Po co ja jej ten stres fundowałam taka głupia, co ja zrobiłam ;-(

Szylka0505

 
Posty: 241
Od: Wto lis 01, 2011 18:05

Post » Nie gru 04, 2011 13:05 Re: Koka

Szylka0505 pisze:Oddała ją dwa razy odda i trzeci, w ogóle dlaczego ją mi zabrały skoro u mnie miała dom stały na zawsze czy nie o to chodziło !!! Jakim prawem w ogóle. po co ja to zrobiłam;-( Wiedziałam że to zły pomysł;-(;-(;-( Nigdy nie nasiusiała, spała na łóżku, zawsze Ona tak lubi. Po co ja jej ten stres fundowałam taka głupia, co ja zrobiłam ;-(



Od kiedy dom stały, sama pisałaś, że to na DT.
najszczesliwsza
 

Post » Nie gru 04, 2011 13:06 Re: Koka

Szylka0505
jak widać nic wiecej nikomu tu nie "udowodnisz"Nie nakrecaj się,nie tłumacz...zostaw ten watek w spokoju..Przekaz go do prowadzenia Ferdziolinie,albo go zamknij,bo sprawa Koki jest juz dla Ciebie zamknieta, nie jest to Twój kot.Dlatego sie juz skoncentruj na swojej koteczce.Wiem,ze jesli KTOŚ chce pomóc komuś to znajdzie go na pw...Najlepiej nowe dymy zaczac, nawsadzac kazdemu przy okazji i nawygarniac...Na pewno kot przy "znerwicowanym"włascicielu lepiej sie nie poczuje :roll:

I powiem tak:jestes osoba w porzadku.Nie musiałas oddac Koki, bo ja odkupiłas od jakiegos "dupka",co nie przestrzega ustaleń adopcyjnych.Nalezała więc do CIEBIE :!: TYLKO Z TWOJEJ DOBREJ WOLI ODDANA ZOSTANIE DO FREDZIOLINY(co w pełni popieram)
Prawda jest taka,ze zajełas sie kotem jak umiałaś.Nikt nie jest idealny-co przypominam "nie gówniarom"-które sie tu wypowiadają.
Nie jest to jedyny przypadek tu na forum, gdzie kot znika w DS,a potem powraca na forum przypadkowo i okazuje sie ,ze DT myslał,ze jest w innym miejscu.Niestety przypadek kotka niewidomego Aslana,którego chciałam adoptowaC,A KTÓRY TRAFIŁ DO "WSPANIAŁEGO DOMU"w STOLICY ,a który trafił do mnie po ponad roku z stanie powiem tak"agonalnym"z wepchanymi gałkami ,ktos mu dłubał w oczodołach, z rozepchanym tyłkiem i uszkodzona kiszka stolcowa.Był na pewno bity,co tez zostało potwierdzone po ogledzinach i zachowaniu kotka.Został "wyrzucony"z domu "wspaniałego"Dzieki szybkiej akcji w klubie slepaczków kolezanka wykupiła kota z lecznicy i oddała go mnie...To co wykazały badania było szokiem dla weta,dla kliniki okulistycznej w Warszawie(na forum czytalismy,ze kotek tam jest leczony,co było nieprawda,sprawdziłam,mam potwierdzenie)Kot został uspiony po 2 miesiącach pobytu u mnie, bo stan w jakim był pogarszał sie i kot bardzo cierpiał(miał padaczkę)srał krwia,płuł krwią...i bardzo cierpiał.Nie było umowy adopcyjnej...
Trzeba sprawdzac domy nawet "najbliższe",bo to co ludzie wyprawiaja wkładajac maski do okazji sie w pale nie mieści...
Miła osoba okazuje sie zwykła łajza, a ta opluwana przez "gremium"...okazuje sie normalna i oddana ...Niestety bez pieniedzy i pomocy czasami nie mozna zrobic wiecej,a z własnego doswiadczenia wiem,ze nie bede sie w długi ładowac,zeby pomóc zwierzakowi,bo jak nie zapłace rachunku,to np.wyłacza prad,albo cofna kredyt hipoteczny,a ja i moja rodzina wyladujemy na bruku,no i oczywiscie wsztyskie zwierzeta.Wtedy bedzie klejna akcja"ratowania"biednych zwierzat.Bo o ludziach co niektórzy tutaj w ogóle nie myślą...

Kot to cudo...a jak mówiła pani Szwarc"Szczur to tez człowiek",więc ważmy słowa,bo jedne bulwersuja, a innymi mozemy kogos "zabić"psychicznie...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie gru 04, 2011 13:08 Re: Koka

Szylka, Fredziolina jest DT - celem istnienia DT jest oddawanie kotów do domów stałych, nawet jeślim ciężko albo kot jest "trudny". Jeśli DT zacznie zostawiać sobie koty, to przynajmniej przestanie być DT albo zostanie zbieraczką :( .
Koka najwyraźniej jest kotem potrzebującym doświadczonego opiekuna i zapewne środków na leczenie - dobrze zrobiłaś, że ją oddałaś. Dobrze dla kota, choć Tobie może być ciężko. Nie musisz lubić Anielki ani Fredzioliny, ale one zapewnią kotu dobrą opiekę, lepszą, niż zapewne Ty jesteś w stanie. Dobre chęci to podstawa, ale nie wszystko.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości