Mufisia z dnia na dzień odważniejsza. Do mnie już wychodzi bez strachu, aczkolwiek jak próbuję rękę wyciągnąć to się tak w sobie jakoś kuli i zamienia w kupkę strachu. Patrzy wtedy jak by tu czmychnąć..
Postępy sa jednak z dnia na dzień. Ważne, ze da się jużpogłaskać i nie ucieka. Ona jest śliczna z tą swoją białą mordką i złocistymi oczami
Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :* _________________
No to jeszcze wiadomości z ostatniej chwili :
Mufinka wyszła sama z kuchni!!
Przyszła do nas do dużego pokoju, popatrzyła, pooglądała, ale jak chciałam wstać od komputera po aparat bo nie mogłam z podziwu wyjść to zwiała Ale przeciez pierwszy odważny krok zrobiony !!! :D
Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :* _________________
Cierpliwości !! Mufinka to sworzonko którego nie można do niczego zmuszać, dosyć sporo czasu zajęło zanim u mnie spokojnie chodziła sobie po domu i nie czmychała na każdy gwałtowniejszy ruch..... Ale jak już się przyzwyczaiła, to takie toto miziaste się okazało, że aż ciężko mi było uwierzyć Nic tylko głaskać i głaskać (chociaż sama na pieszczoty żadko przychodziła)
tak więc mocne kciuki za osfajanie i domku szukanie