GDAŃSK. Piątka pieczarek. Maczek-Majeczka znalazła domek.

Tu nie trzeba płakac tylko się cieszyć :mrgreen:

(i kto to mówi :roll:

) Za domek :piwa:

Wiem, że się trzeba cieszyć. Ale ciągle mi smutno... Oddać jej chyba nie oddadzą, bo powiedzieli, że podbiła ich serca. I że teraz już oba koty są ich. ( Bo pytałam, jak się dogaduje z ich kotem, bo jakby coś nie tak, to może wrócić)

No tak. chwilę mnie nie ma, a tyle muszę nadrabiać!
ale nowiny!! Cudowne!
Fanszeta, ja po Dishdaszku też ryczałam jak bóbr... ale teraz patrzę na jego zdjęcia, w domu ma jak królewicz, no trafiło się kocince jak w totolotka, i serce mi rośnie.
Ale tęsknię dalej :wink:

Fanszeta pisze:Wiem, że się trzeba cieszyć. Ale ciągle mi smutno... Oddać jej chyba nie oddadzą, bo powiedzieli, że podbiła ich serca. I że teraz już oba koty są ich. ( Bo pytałam, jak się dogaduje z ich kotem, bo jakby coś nie tak, to może wrócić)

Ja chyba dzisiaj też się będe tak "cieszyć" .... eh

Jakieś nowe wiadomości z domu Majeczki są?

Dzwoniłam do domku Majeczki. Bardzo dobrze dogaduje się z kocurkiem, jest w nim zakochana, tak jak kiedyś w Szczurusiu. Gorzej wyglądają jej relacje z ludźmi, no ale Duża podsumowała to, że nie można mieć wszystkiego. Najważniejsze, że kociaste się dogadują :kotek:

A Majka nigdy miziakiem nie była. Może po sterylce trochę jej się poprawi.

Dobrze, że z kotek się dogaduje :ok:

A duzi no cóż może kiedyś dostąpią zaszycztu takiej miłości :ryk:

Fajni ludzie, naprawdę... wzięli Majeczkę nie dla siebie tylko na towarzysza dla swojego koteczka... super.

Tak, to fajni ludzie. Od pierwszego razu mnie ujęli, Duży w garniturze pod krawatem, bawił się ze wszystkimi kotami na dywanie. B. sympatyczny widok

Majeczka ma nowe imię i nowego narzeczonego. Nazywa się Flika i wygląda na bardzo szczęśliwą. Więc i ja jestem szczęśliwa

Szczurkowi zdjęć nie będę pokazywać, bo byłby zazdrosny :oops:

cudowny widok :1luvu:

i niech ktoś powie, że koty to samotniki :twisted:

(hm chociaż moja Wilczka to caryca i ona się do plebsu nie zbliża :lol:

)

Majka zawsze wolała koty od ludzi, ale do Kawki nie podchodziła. Moja Kawa to jak Twoja Wilczka, z byle kim się nie zadaje, i to tyczy się też ludzi. Nawet TŻ chapie, jak ma zły humor :mrgreen:

.

A pierwsze zdjęcie kotów przypomina mi takie stare pozowane zdjęcia ślubne :ryk:

Tylko welonu brakuje...

Zawsze można dorobić :mrgreen:

Majeczka z tymi swoimi wielkimi oczyskami i czarną bródką, ślicznota :1luvu:

Rzeczywiście wyglądają razem jak zakochana para :lol:

A po kocurku to widać, że dobrze karmią... :lol:

Tak, dobre karmienie kota to podstawa

.
A serce rośnie, jak się patrzy na taką kocią miłość.

Fotki piękne, niektóre wyglądają wręcz na upozowane.

GDAŃSK. Piątka pieczarek. Maczek-Majeczka znalazła domek.

Kto przegląda forum