Anielka bez oczka !!Długo czekała i się doczekała! Nareszcie

No niestety..

Anielka bardzo przestraszyła się w sylwestra

Wiecie, że jej ulubione miejsce znajduje sie na 2 klatkach wystawowych, ma tam swoja kuwetkę, spanko i miseczki i zawsze tam urzęduje. Kiedy przyszłam na dyżur ok 13 w niedzielę, znalazłam Anielkę przestraszoną, powarkujacą, wciśniętą w taki kącik, zupełnie przy samej podłodze, na posłanku, które było całe posikane..

Biedna. Wyciągnęłam ją z całym tym posłankiem i podsadziłam na jej miejsce, od razu rzuciła się na chrupki, widocznie nie jadła od wieczora. Tak mi jej było żal, chyba najgorzej z wszystkich kotów zniosła te debilne wystrzały..

Anielka BARDZO boi się brania na ręce . Myślałam,że to chodzi tylko o to,że nie lubi "wisieć w próżni" i nie czuć gruntu pod nogami ..ale nie, ona zwyczajnie nienawidzi opuszczać swojego azylu na klatce. Wczoraj zrobiłam mini test i przeniosłam ją na szafkę po przeciwnej stronie pokoju...i makabra-w panice chciała wrócić ,ale się bała. Syki, warki, lamenty...
Biedna Anielka. Jak tylko poczuła z powrotem znajomy grunt, kurczowo wbiła się pazurkami i ani myślała puszczać.

To jest cudowny kot ,ale dom który się w niej kiedyś zakocha też musi być [ wyrozumiały i cierpliwy .

W swoim domku by się w końcu przełamała , a tak.... ech

pilnie potrzebna becia_73 do zmiany tytułu

Anielkę dzisiaj zaniosłyśmy z lidiyą do nowego domku. Zaniosłyśmy - bo daleko się nie przeprowadziła - do bloku naprzeciwko fundacji, na drugą stronę ulicy.
Chwilę po wyjściu z transporterka wykulała się na dywanie na grzbiecie, potem łasiła się do nowej Pani i w ogóle zachowywała się super.
Będzie mieszkała sama ze swoją opiekunką, bez innych kotów.

Rety, jak super! Naczekała się dziewczynka, niech jej będzie w nowym domku najlepiej na świecie :1luvu:

O matko , wreszcie!!!! Jak strasznie się cieszę.

Anielka w nowym domku, swoim, własnym kąciku..

Fundacja KOT pisze:Chwilę po wyjściu z transporterka wykulała się na dywanie na grzbiecie, potem łasiła się do nowej Pani i w ogóle zachowywała się super.
Będzie mieszkała sama ze swoją opiekunką, bez innych kotów.

Najbardziej się bałam jak Anielka zareaguje, bo to bardzo wrażliwa, delikatna kicia. Ale wygląda na to, ze od razu poznała, że teraz już będzie dobrze :1luvu:

Ja się cieszę

Super, właśnie przeczytałam. Niech się dziewczynie wiedzie. :1luvu:

No to będę musiała usunąć banerek, ale wiecie co, kilka dni temu usuwałam banerek innego kotka, który znalazł dom i coś musiałam usunąć z banerka Anielki, że przestał się otwierać. Widocznie jakieś czary mary, to chyba sama Anielka - czarodziejka to zrobiła, że już nie musi być aktywny, bo idzie do nowego domu. :wink: