::GORZKO-CZEKOLADOWE...maluchy str 19 - FOTKIIIIIII

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sty 16, 2007 22:48

Iwonko ja mogłabym je karmić dwa razy w tygodniu nawet, ale - naprawde - nie widziałam ich jeszcze nigdy :(
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 17, 2007 0:54

Te koty są strasznie cięzkie do złapania,sama wiesz Iwonko ile czasu ostatnio sie starałyśmy i nic. Poza tym wiesz dobrze,że każda z nas ma swoje zajęcia i ciężko sie dogadać większą grupą i iść je złapać,szczególnie w ciągu dnia. Ja mam jutro cały dzień wolny,moge spróbować. Ale sama ich nie złapie skoro we 3 nie mogłysmy.

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 17, 2007 9:13

Jeżeli masz czas Truskaweczko to można je obswajać i na pewno stopniowo ( zanim urosną lub umrą) dadzą się złapać tylko musi dużo osób je dotykać delikatnie i próbować brać na ręce bo tak na hura to one się nie dały złapać ale wczoraj przy jedzeniu dały się głaskać tylko, że w tej dziurze tak ciasno i się wymykają. I był kocur ten chory bardzo lichy i powoli chodzi ale jadł wzięłam go na ręce ale znowu bylam sama i do torby mi się nie udało go włożyć a nikt się ze mną nie kontaktował od czwartku więc poszedł. Będę go wciąz szukać bo on żyje więc jest szansa ale muszę wiedzieć,że ktoś przyjdzie jak zadzwonię żeby mi pomóc ja naprawdę nie mogę dzwonić do was na komorki ale przez internet możecie się dogadać kto w które dni może ewentualnie gdy zadzwonię pomóc. On jest za duży sama nie dam rady go załadować w cokolwiek. Ale muszę przyznać,że ja w tym łapaniu licha jestem bardzo się denerwuję ktoś inny może go złapie bez problemu bo on bardzo lagodny jest i słaby nawet nie biega tylko chodzi z opuszcznym ogonem i warto próbować ale trzeba tam czasem iść z własnej inicjatywy.
Olifko ja Ci wszystko pokażę i poznam z kotami, wogóle na co uważać kto wróg a kto przyjaciel, tak, że dasz sobie radę. Musiałabyś przyjść na zajęcia pół godziny wcześniej bo tam dużo pracy jest i potem trzeba umyć ręce i wogóle. Możemy zacząc w przyszłym tygodniu :D
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 17, 2007 11:16

Dobrze Iwonko :)

A jeśli chodzi o dzień dzisiejszy to też będe - jakiś kwadrans przed 16. O 17.30 wychodzę, ale zazwyczaj pędze bo o 17.40 mam już wykłady na politechnice (ważne wykłady :? )
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 17, 2007 11:55

odwołali mi zajęcia dziś, więc muszę zmienic plany - i nie wiem teraz o której moge byc na miejscu zeby Cie Iwonko zastac???
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 17, 2007 12:46

Ja tam jestem około 16.40-17.00 i dłużej.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 17, 2007 15:05

kończę ćwiczenia o 17.05, czyli do 17.40 mam okienko - postaram się być na miejscu!

edit: oczywiście trzeba liczyć dojazd tramwajkiem spod politechniki, ok. 5 min :roll:
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 17, 2007 19:05

Znalazł się!
Byliśmy u weta:ma łupież,koci katar,problemy z dziąsłami,zęby go bolą,świerzba w uszach. Dostał antybiotyk,coś na łupież (zastrzyk) i został odpchlony. Jutro zostanie odrobaczony,dostanie kolejny antybiotyk. Za 2-3 dni trzeba go w Nizoralu wykąpać (ktoś chętny do pomocy? :P ). Ogólnie nie jest tak tragicznie. Kot jest strasznie brudny,ma problemy z oddychaniem (przez kk) ale wygląda nieźle. Waży 4,70.
Finansowo wygląda to tak: koszt doprowadzienia kota do stanu używalności (czyli wszystkie zastrzyki,krople,maście,tabletki itd) 60 zł,gdybyśmy chciały go wykastrować: koszt 50 zł. Pani wet znajoma wiec to są tylko koszty leków itd. Za "usługe" kot nie płaci :) Gdyby się znalazły środki to mozna by go wykastrować przy okazji,ale najwazniejsze teraz te 60 zł (około bo nie wiadomo co mu jeszcze po drodze wyskoczy).Narazie wet nie opłacony.

Do końca leczenia ( + ew. kastracja) kot może być u mnie,narazie jest w łazience (wet doradziła żeby mu zorbić ze 2 dni kwarantanny bo mam 8 swoich i nie chce czymś zarazić) dostał jedzenie i wode ale nie rusza się z transporterka. Jest względnie oswojony ale za zabiegami u weta nie przepada (poczułam na własnej skórze :P )

A tak wygląda nasz "małe" nieszczęście:
http://img300.imageshack.us/my.php?imag ... 832rg2.jpg
http://img469.imageshack.us/my.php?imag ... 833he5.jpg
http://img300.imageshack.us/my.php?imag ... 834zl0.jpg
http://img355.imageshack.us/my.php?imag ... 835oj9.jpg


Foki kiepskie bo z telefonu,poza tym nie chciał wyjśc z transoprtera. Jutro bedzie miał "prawdziwe" fotki. Poza tym trzeba mu imię wymysleć. Jakieś propozycje?

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 17, 2007 20:06

Obrazek
Ależ ma oczyska 8O

Zlicytowałam Floridowego baranka, wiec dołożę się troszke do kosztów leczenia delikwenta :)
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sty 18, 2007 8:53

no ja też delikwetna widziałam.... a te male katarki nie wyjdą do mnie... w życiu ich sama nie złapię :/ ... karmienie kotków 2 x w tyg zostało przekazane olifce :)


czekamy na relację Iwony z łapanki...
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sty 18, 2007 14:23

Kot własnie wrócił ode weta. Ma ok 9-10 lat jak się okazało,dostał zastrzyk tzn antybiotyk do tego tabletki na zęby i jeszcze jakieś. Dostał maść na uszy. Za tydzień do kontroli. Okazał się starszy niż myslałam,zęby ma w złym stanie,przydałoby się usunięcie kamienia ale obecnie za duzy koszt (ok 80zł),są pilniejsze potrzeby. Dostał swoją ksiązeczke. Kot nie jest zbyt szczęsliwy z pobytu w domu,boji się psów wiec nie moge go zabrać z łazienki (mam 2 psy). Wieczorem dodam fotki.

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sty 18, 2007 18:24

Ha dorwam komputer mam nadzieje, ze nikogo nie zraza domniemany wiek wiek Filipka ani to ze nie lubi siedziec w baardzo malej lazience znam go i wiem ze jest to kot ktory chetnie zamieszka w domu. Bezdomny juz nigdy nie moze byc i nie bedzie jak tam dzis poszlam to bylam szczesliwa ze juz go stamtad wyrwalam zebyscie widzieli jakie to straszne miejsca sa.Przyszedl do mnie o pomoc wiedzial co robi. Jesli nie bedzie mial domu kolejna infekcja go zabije.
zebyscie go widzieli pol roku wczesniej wygladal na mlodego okolo trzyletniego kocura i z pyszczka mu ladnie pachnialo bo pochylalam sie nad nim i on miauczal przytulal sie i pchal na kolana. i te oczyska wieelkie istne cudo. Co do wieku to moze byc troche mlodszy bezdomnosc bardzo szybko odbija sie na kocim zdrowiu np moj milutek ktory ma niecale trzy lata gdy poszlam z nim w grudniu do weta po raz pierwszy( milutek boi sie wynoszenia z domu) to wet byl w szoku ze taki mlody kot ma taaki straszny kamien na zebach i brzydko pachnie o czy mu wczesnie mowilam gdyby nie znal jego wieku uznal by go za starszego. takie spustoszenie uczynila bezdomnosc choc od dwoch lat naprawde o niego dbam.Teraz zabki sa wyczyszczone i buzia ladnie pachnie i tak samo bedzie z filipkiem po remoncie. jestem szczesliwa ze go uratowalam moze to juz byla jego ostatnia szansa. Musze konczyc moze ktos to moje pisanie przeniesie na dog[/list][/list]
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sty 18, 2007 18:55

przenoszę na dogo :)
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa


Post » Pt sty 19, 2007 14:24

Jest obłędny, najlepsze jest ostatnie zdjęcie i spojrzenie takiego zakapiora na nim :lol:
Przydałaby się kąpiel :roll:

Widzę że Iwonka nazwała już kocurka Filipem :)

A ja dziś kupiłam puszeczek dla dzikusów, na ten i przysżły tydzień, i w okolicach 16 będe karmić ACLowych kursantów ;)
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości